Respawn.pl

ESEA Premier nie dla Virtus.pro

Autor: Sergiusz Lelakowski

Parę dni temu polska ekipa musiała się pożegnać z ESL Pro League po dramatycznym meczu barażowym z niemiecką drużyną PENTA Sports. Normalnie oznaczałoby to spadek do „drugiej ligi”, czyli ESEA Premier, jednak Virtus.pro odmówili w niej udziału.

Dzisiaj startuje 22 sezon ESEA Premier, a TaZ i spółka normalnie przygotowywaliby się już do swoich pierwszych meczy. Tak się jednak nie stanie, ponieważ – jak czytamy na oficjalnej stronie ESEA – Polacy odrzucili zaproszenie do ligi.

Jako powód wskazano bardzo napięty terminarz drużyny. Organizatorzy ogłosili również, że miejsce Virtus.pro zajmie ggrabb, szwedzka drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 15. pozycję, dla której przewidziany był spadek do ESEA Main.

Oznacza to, że w najbliższym czasie nie zobaczymy Virtus.pro w rozgrywkach ESL i ESEA. Podobnie nie powiodło im się w lidze ECS organizowanej przez FACEIT, gdzie nie zakwalifikowali się do LAN-owych finałów w Londynie.

Kolejną szansą na zrehabilitowanie się polskiej drużyny będzie ELEAGUE pod koniec czerwca. Biorąc pod uwagę dość łatwą grupę (Complexity, EnVyUs, Gambit) i fakt, że wszystkie mecze są rozgrywane na LAN-ie, gdzie wygrywanie przychodzi Virtus.pro o wiele łatwiej, możemy się spodziewać awansu do play-offów. A jest o co walczyć, bo w puli nagród zobaczymy aż 1,4 mln dolarów.

Nie zapominajmy również, że w kolejnym sezonie ESL Pro League, na który prawdopodobnie będziemy musieli poczekać przynajmniej do lipca, wciąż zostało jedno nierozstrzygnięte miejsce. O tym, do kogo powędruje tzw. dzika karta, zadecydują organizatorzy. Możliwe zatem, że nie wszystko stracone i Polacy być może pojawią się w kolejnym sezonie rozgrywek ESL-a.