Drugi dzień rozgrywek grupy A w ramach 18 sezonu ESL Pro League ponownie okazał się niefortunny dla polsko-estońskiej formacji. ORKS uznało wyższość ekipy z Danii, nie zdobywając dwucyfrowej liczby punktów na żadnej z map.
Zawodnicy ORKS w drugim meczu 18 sezonu ESL Pro League, tym razem zdecydowali się na wybranie Nuke jako pierwszej mapy w meczu z Duńczykami. Na ich nieszczęście, Astralis poradziło sobie jeszcze lepiej niż Vitality dnia wczorajszego, ugrywając aż 13 rund w defensywie. Druga połówka była już tylko formalnością, więc szybko przeniesiono się na Overpass’a.
Tym razem, na drugiej mapie można było zobaczyć dobry start od polskiej ekipy, która zdobyła kilka rund jako CT (3:1). Niestety, wyrównana walka trwała tylko do wyniku 4:4, ponieważ w późniejszym rozrachunku to Astralis dominowało w ofensywie. Tym sposobem zainkasowali wtedy 10 rund, co było wystarczającą zaliczką na drugą połowę. Mimo wygrania przez ORKS obu pistoletówek, zawodnicy drużyny przeciwnej pomyślnie odpowiadali w rundzie kolejnej, pozbawiając podopiecznych Jespera „TENZKI„ Plougmanna szansy na powrót do tego spotkania.
Astralis | 2–0 | ? | ORKS | |
Nuke 16:5, Overpass 16:6 |
To jednak nie koniec przygody ORKS w tym sezonie EPL’a, ponieważ czeka ich jeszcze drabinka ostatniej szansy. Ich przeciwnikiem będzie australijskie Grayhound, które również poniosło dwie porażki, w ich przypadku z GamerLegion, następnie FURIA. Spotkanie wstępnie zaplanowane jest na sobotę o godzinie 12:30.