Respawn.pl

Astralis wygrywa europejską edycję ESL Pro League!

Autor: Michał Maćkowski
IEM Beijing

Za nami wielki finał europejskiej edycji ESL Pro League. Trofeum za dwunasty sezon tych rozgrywek zgarnęli reprezentanci Astralis, którzy po pięcio mapowym horrorze pokonali Natus Vincere.

Natus Vincere rozpoczęło pojedynek BO5 od przewagi jednej mapy, ze względu na awans do wielkiego finału z górnej części drabinki, jednak mimo przewagi, ekipa Aleksandra “s1mple” Kostylieva nie potrafiła wygrać spotkania. Starcie rozpoczęło się od dust2, gdzie bardzo dobry start zaliczyli gracze NaVi. Prowadzenie 5:0 dało zawodnikom rosyjskiej drużyny dużą przewagą, która i tak ostatecznie po pierwszej połowie zmalała do trzech rund. Po zmianie stron lepiej rozpoczęli natomiast gracze Astralis, którzy wygrali rundę pistoletową i doprowadzili do remisu. Wtedy jednak ponownie do gry włączyło się Natus Vincere, które zaczęło dominować na mapie. Dopiero pod koniec mapy Duńczycy potrafili znaleźć przepis na rywala, lecz ostatecznie było już za późno i to rywale zgarnęli pierwszą, ale zarazem drugą mapę wynikiem 16:12.

Następnie zawodnicy przenieśli się na Nuke, gdzie mogliśmy oglądać całe 30 rund. Początek spotkania należał do Astralis, które wygrało rundę pistoletową. Gra po stronie antyterrorystów pozwoliła Natus Vincere szybko odrobić straty i wyjść na jedno punktowe prowadzenie. Przy stanie 4:3 na krótki zryw było stać Duńczyków, którzy również uciekli rywalowi na jeden punkt. Reszta pierwszej połowy należała już jednak do NaVi, które pierwszą połowę ponownie wygrało 9:6. Zmiana stron i pistoletówka wpada na konto rosyjskiej drużyny, która prowadziła już sześcioma punktami. Mimo tak dużej przewagi zespół s1mple nie potrafił znaleźć sposobu na rywala, który cały czas nadrabiał straty i wygrał mapę Nuke wynikiem 16:14.

Train możemy bez żadnych dyskusji określić rollercoasterem, który wyniósł nas w innym wymiar. Astralis przy stanie 1:2 zaczęło miażdżyć rywala po stronie broniącej. Ekipa Nicolai “device” Reedtza nie oddała rywalom już żadnego punktu, dzięki czemu przed zmianą stron prowadziła 13:2. Kiedy myśleliśmy, że to koniec pociągów, Natus Vincere zrobiło coś niesamowitego. Mimo przegrywania 15:7 NaVi potrafiło dogonić rywali i doprowadzić do dogrywki. Pierwsze doliczone rundy także nie wyłoniły zwycięzcy. Dopiero w drugiej dogrywce Astralis przegoniło swojego rywala i wygrało 22:19.

Na sam koniec drużyny starły się na Overpassie. Tutaj początek ewidentnie należał do duńskiej drużyny, która po stronie atakującej wygrała pierwszych sześć rund. Dopiero wtedy na pierwszy zryw było stać NaVi, które i tak miało spore problemy w obronie, co poskutkowało przegraniem pierwszej połowy 4:11. W drugiej połowie Natus Vincere zbliżyło się do rywala na jedną rundę, lecz przy wyniku 11:12 to Astralis ponownie uruchomiło maszynę zagłady, która doprowadziła Duńczyków do zwycięstwa na Overpassie 16:11 i całego meczu 3:2.

Astralis vs Natus Vincere – 3:2

  • dust2 – 12:16
  • Nuke – 16:14
  • Train – 22:19
  • Overpass – 16:11

Klasyfikacja końcowa

Miejsce Drużyna Nagroda
1. Astralis 99 000$
2. Natus Vincere 54 000$
3 Heroic 34 000$
4 mousesports 30 000$
5-6 BIG, Complexity 31 500$
7-8 Spirit, ENCE 25 000$
9-10 OG, Vitality 20 000$
11-12 fnatic, G2 19 000$, 15 000$
13-14 AGO, FaZe 13 000$
15-16 Godsent, NIP 12 000$, 8000$