Respawn.pl

autimatic: "Gdyby nie TSM, nie byłbym w stanie wesprzeć Cloud9"

Autor: Sergiusz Lelakowski

Cloud9 jest w drodze na Dreamhack Las Vegas, a redakcji TheScoreeSports udało się przeprowadzić krótką, acz treściwą rozmowę z Timothym “autimatic” Ta.

 

W 2016 roku autimatic powoli stawał się gwiazdą, która pod koniec okresu trwającego kilkanaście miesięcy świeciła już dość mocnym światłem. Zaczęło się od TSM, aż do przenosin do Cloud9, drużyny, w której naprawdę pokazał na co go stać. Mimo to ekipie nie udało się zakwalifikować na ELEAGUE Major 2017.

Zapytany o najważniejsze momenty 2016 roku, autimatic wskazuje na czasy z TSM. Pomimo tego, że TSM nie osiągało aż takich sukcesów, to dowiedziałem się wtedy, co tworzy dobrą drużynę i jak być dobrym teammate’m – opowiada autimatic. Kiedy zostałem przetransferowany (do Cloud9 – przyp.) przeniosłem ze sobą całą wiedzę i wszystkie umiejętności. Gdyby nie TSM, nie byłbym w stanie wesprzeć i wpłynąć na rozwój Cloud9.

W swojej poprzedniej drużynie Timothy pełnił nieco inną rolę. Jak się okazuje, zmiana jego obowiązków w Cloud9 zdecydowanie pozytywnie wpłynęła na jego grę.

W Cloud9 świetnie się uzupełniamy. Shroud, n0thing i Skadoodle grają z natury pasywnie, natomiast ja i Stewie gramy agresywnie. Otrzymujemy mocne wsparcie ze strony kolegów, bo w pasywnych pozycjach czują się po prostu dobrze.

W TSM było odwrotnie – mieliśmy zbyt wielu agresywnych graczy, przez co bardziej pełniłem rolę wspierającą w drużynie.

Pełen wywiad z zawodnikiem można przeczytać TUTAJ.

Przypomnijmy, że Cloud9 po nieco przedłużonej przerwie wraca do gry i drużynę zobaczymy już 15 lutego na Dreamhack Las Vegas.