SteelSeries już nie od dziś uchodzi za lidera w branży peryferiów gamingowych. Firma z Danii może pochwalić się przede wszystkim świetnymi myszkami, ale także i słuchawkami. Do jednego z najnowszych produktów SS należy headset Arctis Nova 3, którego wzięliśmy pod lupę i przetestowaliśmy.
Arctis Nova 3 to kolejny produkt autorstwa SteelSeries. Producent ten pod koniec sierpnia rozszerzył swoje portfolio aż o trzy modele: Nova 7, 1 oraz właśnie 3. Czym aktualnie mogą zaskoczyć nas słuchawki i czy w ogóle jeszcze jest coś, czym da się zaskoczyć? Przekonajcie się, czytając poniższą recenzję!
Specyfikacja techniczna SteelSeries Arctis Nova 3:
Zawartość pudełka:
- Zestaw słuchawkowy Arctis Nova 3
- Główny kabel USB-C na USB-C (4 st./1,2 m)
- Kabel przedłużający/adapter USB-C na USB-A (5 stopy/1,5 m)
- Kabel analogowy USB-C do kabla 3,5 mm (4 st./1,2)
- Przewodnik z informacjami o produkcie
Słuchawki:
- Impedancja: 36 Ω
- Zakres częstotliwości słuchawek: 20 – 22,000 Hz
- Całkowite zniekształcenie harmoniczne w słuchawkach: < 1%
- Czułość: 93 dBSPL
- Waga: 253g
Mikrofon:
- Typ mikrofonu: ClearCast Gen 2 – całkowicie chowany wysięgnik
- Mikrofonowy wzór biegunowy – Dwukierunkowa redukcja szumów
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100-10,000 Hz
- Czułość mikrofonu: -38 dBV/Pa
Opakowanie
Gdybym miał jednoznacznie stwierdzić, jaki kolor dominuje na przedniej części pudełka tych słuchawek – miałbym problem. Na okładce wszak znajdziemy sporo rzeczy na raz, ale na pierwszy plan bezsprzecznie wysuwa się odbitka słuchawek. Głównie mamy tutaj ciemny odcień szarego, ale nie brakuje po przekątnej pomarańczowego pasa. Na samej górze widnieje biały napis ‘steelseries’ wraz z logiem, a tuż pod nim mamy wzmiankę o tym, że to właśnie ta marka stworzyła Arctisy 7 – najlepsze słuchawki gamingowe wedle PC Gamer. Na dole natomiast uświadczymy mały napis traktujący o modelu, a jeszcze niżej trzy informacje: o chowanym mikrofonie, podświetleniu RGB oraz USB-C, dzięki czemu sprzęt może być używany na wielu platformach. Na samym już dole mamy je nawet wymienione: PC, PS5/PS4, Nintendo Switch i smartfon.
Na górze nie brakuje loga, napisu producenta i modelu. Ponadto marka z Danii dodała także następującą wzmiankę: “MOST WINNING BRAND IN ESPORTS. ESPORTS PROS HAVE WON MORE PRIZE MONEY WITH STEELSERIES THAN ANY OTHER BRAND”.
Kiedy przeniesiemy się na prawą stronę, wówczas zaznajomimy się z najbardziej podstawowymi specyfikacjami i cechami Arcistów Nova 3. Po przeciwległej części z kolei znajdują się oceny światowych redakcji i serwisów internetowych z branży na temat Arcitsów Pro, Arctisów 7, Arctisów Prime i Arctisów 7P.
Zostaje nam jeszcze odwrót kartonu, na którym jak to zazwyczaj bywa – twórcy zamieścili nieco szerszy opis najważniejszych informacji. Główne danie może pochwalić się charakterystycznym dźwiękiem Arctis, możliwością korzystania na dowolnej platformie w dowolnym czasie, systemem comfortmax oraz mikrofonem ClearCast drugiej generacji.
Unboxing
Dotarcie do słuchawek odbywa się poprzez odklejenie kawałka dobrej jakości taśmy na samej górze. Całość została skomponowana w formie double boxa. Mamy zatem świetne zabezpieczenie sprzętu przed jakimkolwiek przemieszczaniem. Tym bardziej przecież, że w drugim kartonie same nauszniki zostały zagnieżdżone w wyciętych przestrzeniach.
Jednak na pierwszy rzut oka nie dostrzeżemy słuchawek, no może muszle. Bardziej może się rzucić góra, a dokładnie to małe, prostokątne pudełko, na którym widnieje biały napis: “OPEN THIS – FOR GLORY”. Jego zawartość obejmuje zestaw naklejek, instrukcję oraz trzy kable: USB-C na USB-C, USB-C na jacka 3.5 mm oraz USB-A na USB-C.
Ostatnim elementem całego zestawu są oczywiście słuchawki, które zostały jeszcze zabezpieczone folią. Gdy wyjmiemy już headset z głównego opakowania – zauważymy małą ilustrację wraz z napisem “MICROPHONE POSITIONING”.
Pierwsze wrażenia
W pierwszych wrażeniach na sam start poruszę temat paska pod pałąkiem, wszak to właśnie jego ujrzałem jako coś pierwszego, co szczególnie mi się spodobało. Ten nie tylko uchodzi za dobry jakościowo, ale bardzo praktyczny i cechujący się możliwością regulacji.
Pierwsza przymiarka Arctisów Nova 3 i? Leżą wyśmienicie! Nie miałem żadnych obaw jeszcze przed ich założeniem, gdyż miałem kilkukrotnie okazję obcować właśnie z tego typu konstrukcją. Pozytywnie także odebrałem materiałowe nauszniki.
Oczywiście zestaw naklejek – zawsze na propsie!
Wygląd i budowa
Słuchawki zostały utrzymane w czarnej kolorystyce, chociaż miejscami nie brakuje minimalnie kontrastujących ze sobą elementów. Główną barwą rzecz jasna jest czarny, aczkolwiek kiedy spojrzymy na materiałowe nauszniki, a konstrukcję to wtedy jasno wywnioskujemy, że plastiki to taki mocniejszy odcień szarego.
Dominującym materiałem, z którego wykonane są te słuchawki to tworzywo sztuczne. Dominującym, ale nie jedynym, ponieważ jak już wcześniej miałem okazję wspomnieć, materiałowe muszle, a także opaska pod pałąkiem to przestrzenie, w których zdecydowano się na materiał, który bez wątpienia przekłada się na o wiele wyższy poziom ergonomii.
Zacznijmy jednak od lewej strony z zewnątrz. W centralnym punkcie nausznika jest logo producenta oraz chowany mikrofon. Wokół loga, zarówno na lewej, jak i prawej muszli mamy ringowe listwy podświetlenia. Obie muszle można śmiało obracać, tak więc nie powinno być ewentualnych problemów z precyzyjnym dopasowaniem do głowy. W kontekście lewej słuchawki to jeszcze nie wszystko, ponieważ mamy tu swego rodzaju centrum dowodzenia. Od dołu zastaniemy przycisk do wyciszania mikrofonu, pokrętło do regulacji głośności, a także złącze USB-C. Minusem w tym miejscu może okazać się brak drugiego złącza na jacka 3.5 mm. Jest także wysuwany mikrofon.
Jak nietrudno się domyślić, druga, czyli prawa strona w tyle bajerów już nie obfituje. Co by jednak nie było aż tak dużej nudy, to autorzy urządzenia postanowili umieścić na prawej muszli włącznik/wyłącznik podświetlenia.
W środku muszli z kolei zarysowywują się literki “L” oraz “R”. Oczywiście wszystko w tym przypadku wszystko jest intuicyjne i wiadomo, że chodzi o left i right, a więc lewą i prawą słuchawkę. Świetne udogodnienie dla osób, które często nie wiedzą, w którą stronę założyć headset.
Zestaw słuchawkowy ulega nie tylko regulacji opaskowej, ale i długościowej. Po obu bokach mamy wysuwniki, które chodzą bardzo opornie. Można jednak doszukać się plusa, ponieważ nie jesteśmy zagrożeni, że przypadkowo nasza konfiguracja się zsunie.
Dźwięk
Kwestia audio to niewątpliwie najbardziej istotna rzecz nie tylko tych słuchawek, ale ogólnie każdego tego typu sprzętu. Co zatem zaoferować nam mogą Arctisy Nova 3? Trzeba sobie jasno powiedzieć, że niemałą rolę w brzmieniu może także odgrywać karta dźwiękowa naszego komputera.
Rozpocznę od najmocniejszego aspektu tego headsetu pod kątem audio, czyli basów. Te zostały naprawdę dopracowane i nikt nie zawiedzie się niskich tonów, które świetnie grają czy to przy odtwarzaniu muzyki, czy też graniu w przeróżne FPS-y. Inaczej sprawy mają się przy wyższych tonacjach, gdzie idzie wyczuć swego rodzaju płytkość.
Warto pamiętać, że przecież po coś ten equalizer został oddany do użytku i to dzięki jego pomocy jesteśmy w stanie skorygować owe niedoskonałości. Recenzowane słuchawki summa summarum świadczą nie tyle wyśmienitą, co bardzo dobrą jakość dźwięku, której nie powstydziłby się żaden profesjonalny gracz. Jeśli chodzi z kolei o audiofili, to ci mieliby płaszczyzny, do których mogliby mieć zastrzeżenia.
Mikrofon
W Novach 3 do dyspozycji użytkownika oddany został chowany mikrofon ClearCast drugiej generacji. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że ten przetwornik może kandydować na miano najlepszego elementu całego zestawu. W każdym momencie możemy go schować. “Majka” możemy dopasować, jest elastyczny. Jeżeli chodzi o kwestie stricte techniczne, to urządzenie to wypada bardzo dobrze. Posiada możliwość tłumienia szumów.
Zbierany głos jest bardzo czysty, bardzo ciężko dosłyszeć jakiekolwiek szumy. Gdybym był nie tylko początkującym, ale i średnio-zaawansowanym streamerem, wziąłbym pod uwagę taki mikrofon.
Testowej próbki mikrofonu możecie przesłuchać poniżej:
Oprogramowanie
By jeszcze bardziej podrasować słuchawki, warto skorzystać z oprogramowania. SteelSeries nie oferuje do każdego urządzenia oddzielnego programu, a jeden program do wszystkich urządzeń. Mowa tu programie SteelSeries GG, za pomocą którego możemy zrobić o wiele więcej, aniżeli jedynie ustawić kolorki dla headsetu.
Zasadniczo, jeśli chodzi o same ustawienia słuchawek, to cały panel nie jest specjalnie rozbudowany. Nie brakuje bez dwóch zdań equalizera, a także gotowych presetów: Flat, bass boost, focus, smiley oraz customowego, w którym to my bawimy się i dostosowujemy tonacje. Z poziomu SS GG można także ustawić głośność mikrofonu, głośność jego odsłuchu (istnieje także opcja wyłączenia), a do tego jasność diody mikrofonu.
Drugą zakładką jest ta poświęcona podświetleniu. Na samym starcie wybieramy jeden z trzech efektów: Single color, breathe lub colorshifht. W momencie, gdy nie zależy komuś na iluminacji, to opcja “off” sprawdzi się najlepiej. Duński producent w ręce konsumentów oddał trzy wzory: tęczę, ciepłą pomarańczę i mroźny niebieski. Z tego miejsca wartą podkreślenia możliwością jest ta, że możemy mieć dwa efekty jednocześnie. Istnieje opcja rozdzielenia efektów na nauszniki. W zależności od wybranego efektu jest jeszcze pole z wyborem szybkości zmiany barw.
Maniacy ustawień o wiele więcej dla siebie znajdą w sekcji Sonar, w której znajduje się wiele szczegółowych ustawień zarówno słuchawek, jak i mikrofonu.
W całej aplikacji brakuje mi języka polskiego i jest to z pewnością coś, nad czym trzeba byłoby popracować i wprowadzić.
Ogólne użytkowanie
O kwestiach dźwięku już mówiłem, ale trzeba jeszcze napomknąć o zwykłym, codziennym korzystaniu z produktu od twórców z Danii. Do pozytywnych aspektów należy ergonomia na wysokim poziomie, na którą w pierwszej kolejności składają się materiałowe nauszniki zakrywające całe uszy oraz pasek, który sprawia, że głowie jest wygodnie i ta się nie męczy. Produkt nie jest ciężki.
Męczyć się można natomiast z łącznością. Wielka szkoda, że SteelSeries nie zastosowało w tym modelu łączności bezprzewodowej, aczkolwiek jest to już kwestia bardziej indywidualna i trzeba tu się zastanowić nad własnymi potrzebami. Niezłym rozwiązaniem byłoby także zastosowanie złącza jack 3.5 mm tuż obok USB-C. Z drugiej strony mamy uniwersalność i dzięki aż trzem przewodom w zestawie nie ma problemu, by podłączyć Arctisy Nova 3 do każdego urządzenia.
Osobiście podoba mi się to, w jaki sposób zostały rozmieszczone ledy. Nie ma przesytu, zachowany został minimalizm i spójność.
Podsumowanie
SteelSeries Arctis Nova 3 to ciekawy produkt jak każdy inny. Jeżeli chodzi o fizyczne użytkowanie, to tutaj naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Headset jest gotowy na wielogodzinne sesje i naszej głowie nie powinno dolegać zmęczenie czy przeciążenie. Inaczej sprawy mogą się mieć już w przypadku łączności, ponieważ dla niektórych brak bezprzewodowego podłączenia w tej cenie może przekreślić tę propozycję.
Kwestia audio jest bardzo dobra i do każdej z gier nadająca się. Audiofile jednak powinni szukać innego rozwiązania. Mikrofon to absolutny top topów i w tym miejscu nie ma nawet miejsca na dyskusję. SteelSeries wspięło się na wyżyny swoich możliwości i oddało znakomite urządzenie do przechwytywania głosu.
Całokształt w postaci podświetlenia czy elementów spasowania stoi na wysokim poziomie. Zasadniczym pytaniem, które trapi każdą końcówkę recenzji, to czy warto się zdecydować na zakup takiego urządzenia. Aktualna cena Arctisów Nova 3 to 549 PLN, co powiedzmy sobie jasno – nie jest niską ceną. W tym przedziale na spokojnie znajdziemy kilka propozycji, które śmiało mogą konkurować. Jednak za “Duńczykami” przemawia solidność, trwałość i gwarancja dobrego sprzętu na lata.
Sprzęt do recenzji został dostarczony przez firmę SteelSeries lub firmę marketingową/PR’ową zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął tylko gratyfikację w formie recenzowanych słuchawek. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl
