Respawn.pl

Czy ktoś zatrzyma Duńczyków w finale?

Autor: Filip Woszczek

Astralis po raz kolejny pokazuje się z bardzo dobrej strony eliminując Amerykańskie Liquid. Druga obecnie drużyna świata czekać będzie w Wielkim finale na zwycięzcę starcia G2 przeciwko Evil Geniuses.

 

Astralis 2-1 Liquid
16 Vertigo 9
9 Dust2 16
16 Overpass 13

 

Duńczycy zdecydowali się na Vertigo. Pierwsza pistoletówka tego spotkania trafiła jednak na konto Liquid po niesamowitym pokazie umiejętności ze strony Jonathana “EliGE” Jablonowskiego. Ten zawodnik wielokrotnie przyczyniał się do wygrywania rund po stronie broniącej, raz za razem zdobywając entry fragi. To pozwoliło im na zdobycie aż sześciu rund z rzędu, zanim pojawiła się odpowiedź ze strony Astralis. Ci zdołali zatem dogonić rywala, zdobywając optymistyczne sześć punktów przed zmianą stron. Duńczycy kontynuowali momentum z poprzedniej połowy, wygrywając drugą pistoletówkę. Amerykanie nie zdołali znaleźć odpowiedzi na żelazną defensywę Astralis, więc nie udało im się zdobyć nawet jednej rundy po stronie terrorystów.

Mecz odwrócił swój bieg na mapie kolejnej. Zdawało się, że duńska formacja ma to spotkanie w garści, lecz po czterech wygranych rundach z rzędu ruszyła machina Liquid. Otworzyli sobie oni furtkę aż do jedenastu rund z rzędu na Dust2 po stronie atakującej. To z kolei dało im nadzieję na trzecią mapę w tym spotkaniu. W drugiej połowie nie zobaczyliśmy jednak często oczekiwanego comeback’u ze strony Astralis, więc można było przejść do decydującego Overpassa.

W początkowych rundach Amerykanie trzymali prowadzenie w rundach, lecz kwestią czasu było objęcie prowadzenia przez Astralis, by wygrać połówkę marginalnym 8:7. W drugiej pistoletówce duńczycy świetnie przewidzieli atak Liquid na bombsite B, zdobywając fragi z podsadzki oraz trzykrotnie z rąk Andreasa “Xyp9xa” Højsletha. Tym samym Astralis powiększyło swoje prowadzenie o pięć rund, powoli zbliżając się do Wielkiego finału. Kolejne rundy były bardzo wyrównane, oraz często sprowadzały się do indywidualnych umiejętności zawodników. W tych sytuacjach jednak Astralis odnalazło się nieco lepiej, co pozwoliło im na zakończenie spotkania na swoją korzyść.