Ostatnie zmiany w CS:GO na pewno wzbudziły spore kontrowersje wśród graczy, ale nic w tym dziwnego. Valve dokonało naprawdę dziwnych przetasowań, o których żaden z graczy nawet nie myślał. Jednak pracownik Valve w ponad dziesięciominutowym filmie tłumaczy, dlaczego firma nie wchodzi w dyskusje z graczami.
Zacznijmy jednak na spokojnie, bowiem rzadko zdarza nam się otrzymać od Valve taki rarytas. 30 kwietnia na kanale Steamworks Development pojawił się ponad dziesięciominutowy film o wdzięcznej nazwie Let Updates Do the Talking, w którym Gautam Babbar, który przez dziewięć lat pracował nad CS:GO opowiedział nieco więcej o komunikacji z graczami.
Na start Gautam przedstawił nieco informacji. W CS:GO miesięcznie gra 20 milionów graczy, a priorytetem pracowników jest zatrzymanie tych o to klientów cały czas przy grze, dzięki “przemyślany, aktualizacjom”, które są podstawowym narzędziem komunikacji ze społecznością. Według pracownika, praca nad CS:GO jest łatwiejsza, gdy deweloperzy otrzymują nieprzefiltrowane opinie graczy, które podobno czytają na różnych forach społeczności. Prowadzący przyznał także, że gracze dobrze wiedzą, że twórcy gry nie wchodzą w dyskusje, bowiem wtedy społeczność przestaje ze sobą rozmawiać i skupia się na nich, przez co automatycznie opinie tracą na klarowności.
To jednak niejedyna ciekawa rzecz, jaką Gautam przedstawił w filmie. Valve powstrzymuje się od nagłaśniania planów, bowiem mogą one się w każdej chwili się zmienić. Każdy błąd może potrzebować nieco więcej czasu na naprawę, co automatycznie wzbudza złość wśród graczy. Niedotrzymanie słowa przez deweloperów także może zezłościć społeczność, dlatego deweloperzy nie nagłaśniają przyszłości, aby zostawić sobie większą swobodę.
W materiale znajdziecie wiele ciekawych aspektów, dlatego fanom CS:GO polecam poświęcić dziesięć minut życia i posłuchać, co ma do powiedzenia pracownik, który pracował nad grą dziewięć lat.
