Po grupo ponad miesiącu trwania meczów Esports Championship Series Season 4 poznaliśmy ośmiu uczestników finałów, które odbędą się 15-17 grudnia w Hard Rock Hotel in Cancun w Meksyku.
Spore niespodzianki mamy w tabeli północnoamerykańskiej edycji. Wśród czterech najlepszych ekip nie znalazło się miejsce dla SK Gaming. Brazylijczycy zajęli dopiero piąte miejsce, gromadząc tyle samo punktów (33 pkt) co Team Liquid i Luminosity Gaming, jednak mając najgorszy bilans rund z tej trójki. Zdecydowanie najlepszą ekipą w Ameryce Północnej została drużyna Cloud9, która zanotowała bilans 15 zwycięstw i 3 porażek. Tuż za nimi uplasowali się reprezentanci OpTiC Gaming (36 pkt).
Ciekawie było także w Europie. Niespodziewanie pierwsze miejsce zajęli gracze Fnatic, którzy wygrali o jeden mecz więcej od drugiego FaZe Clan i trzeciego Mousesports. Ostatnie miejsce na finałach zapewnili sobie zawodnicy Astralis. Ekipa Petera “dupreeha” Rothmanna o mały włos – lepszy bilans rund – wyprzedziła Ninjas in Pyjamas. Polacy z Virtus.pro zajęli dopiero siódmą lokatę, dlatego finały zobaczą przed telewizorami.
1. fnatic | 1. Cloud9 |
2. FaZe | 2. OpTic |
3. mousesports | 3. Liquid |
4. Astralis | 4. Luminosity |
5. Ninjas in Pyjamas | 5. SK Gaming |
6. G2 | 6. NRG |
7. Virtus.pro | 7. Renegades |
8. Team EnVyUs | 8. Counter Logic Gaming |
9. Heroic | 9. Ghost Gaming |
10. GODSENT | 10. Immortals |
*zielony kolor – awans na finały, pomarańczowy kolor – zapewnione miejsce w kolejnym sezonie ECS, czerwony kolor – gra w barażach