floppy odchodzi z Cloud9 Blue! Amerykanin zmaga się z wypaleniem zawodowym

Autor: Marcin Kapusta 11/09/2021

Fot. Stephanie Lindgren x DreamHack

Przez ostatnie dwa miesiące Ricky “floppy” Kemery był nieaktywny na scenie VALORANTA. Dziś słuch o nim powrócił, wszak oficjalnie rozstał się z Cloud9 Blue!

22-latek posiada bardzo bogatą historię z organizacją C9, którą reprezentował ją jeszcze za czasów gry w Counter-Strike’a: Global Offensive. Dołączył do niej w styczniu 2020 i pod jej banderą zdobył m.in. trzecie miejsce podczas ESL One Road to Rio NA. W marcu bieżącego roku gigant esportowy zza oceanu zdecydował się na całkowitą przebudowę sekcji CS:GO. W jej wyniku dotychczasowy skład wylądował na liście transferowej, aczkolwiek floppy zachował swoje miejsce. Niedługo później stał się częścią Kolosa. Ostatecznie projekt Henry’ego “Henry’egoG” Greera nie wypalił i już po sześciu miesiącach został zawieszony. Wtedy też młody Amerykanin postanowił kontynuować przygodę w konkurencyjnym FPS-ie od Riot Games.

Pomimo zmiany gry, floppy nadal bronił barw Cloud9. Co ciekawe, do zespołu VALORANTA dołączył wraz z dawnym CS-owym kolegą, Erickiem “Xeppaą” Bachem. Nosząc koszulkę z charakterystycznym logotypem chmury, wywalczył wicemistrzostwo VCT 2021 North America Stage 2 Challengers 2 oraz uplasował się na najniższym stopniu podium podczas finałów VCT 2021 North America Stage 2 Challengers. Niemniej w lipcu słuch o Rickym całkowicie zaginął, bowiem ten stał się nieaktywnym graczem. Nie brał on udziału w żadnych profesjonalnych turniejach, nie udzielał się również w swoich social mediach – niektórzy sądzili nawet, że całkowicie porzucił karierę esportowca. Dziś jednak poinformował, że zmaga się z wypaleniem zawodowym.

“Dziękuje Cloud9 za wszystkie dobre chwili, które przeżyliśmy razem – od ATK, przez Kolosa, aż po C9 Blue VALORANT. Moje życie zmieniło się drastycznie w czasie spędzonym z każdym z Was, a ja zdobyłem wspaniałe wspomnienia podczas tej podróży. Słowa naprawdę nie są w stanie opisać tego, jak niesamowita była ta przygoda. Jeśli chodzi zaś o moją przyszłość, to nie jestem pewny, co będę robić dalej. W tej chwili czuję, jakby w ogóle brakowało mi celu do osiągnięcia. Podejrzewam, że to po prostu wypalenie spowodowane graniem w taktyczne FPS-y przez ostatnie siedem lat mojego życia. Wiem, jak to brzmi, ale nigdy nie sądziłem, że będę miał z tego powodu depresję. Ponadto duży ślad w mojej psychice pozostawił Covid-19.” – oświadczył za pośrednictwem obszernego wpisu na TwitLongerze.

Powrót do CS-a tuż tuż?

floppy wielokrotnie wspominał, że CS:GO na zawsze pozostanie w jego sercu. Na początku śmiał się z VALORANTA, jednakże sam później na niego przeszedł. Po jego postawie w produkcji Riot Games śmiało wywnioskowałem, że nie sprawiała mu takiej frajdy jak ta od Valve. Przed miesiącem widziany był nawet na serwerach swojej pierwotnej ostoi esportowej. Wówczas wspomógł on Extra Salt w ramach ESEA Summer 2021 Cash Cup NA. W meczu przeciwko Big Chillin wypracował sobie średni rating na poziomie 1.38, co jest fenomenalnym wyczynem.

“Jeśli chodzi o CS-a, to przykro patrzy się na to, jak amerykański region cierpi z powodu Covida, braku prawdziwego dewelopera i innych różnych powodów. VALORANT nie wciągnął mnie do takiego stopnia jak CS, ale nie zamierzam całkowicie wykluczać tej gry, bo to nie jest jej wina, że czuje się tak przygnębiony. Prawdopodobnie zrobię sobie małą przerwę i rozpatrzę wszystkie moje opcje. Chcę nadal robić rzeczy, które czynią mnie szczęśliwym w życiu, ale nie jestem pewien tego, co jeszcze spotkam na mojej drodze. Mógłbym być fantastycznym zawodnikiem VALORANTA, niesamowitym trenerem, albo nawet następnym xQc. Może przeniosę się do Niemiec i znów będę grał w CS-a? Kto wie, zobaczymy.” – przyznał.