Przedostatni dzień rywalizacji w grupie A piętnastego sezonu ESL Pro League nie zawiódł! Ninjas in Pyjamas nadal jest niepokonane. Jednakże zdecydowanie więcej będzie się mówić o tym, że G2 Esports przegrało już trzeci meczu z rzędu. Tym razem wicemistrz katowickiego IEM-a nie poradził sobie z Entropiq.
Po dwóch przegranych starciach z rzędu przez G2 byliśmy zdania, że na tym się zakończy. Jednakże wydaje się, że problem wydaje się być o wiele bardziej złożony. “Samuraje” przez sobotnią porażkę nie mają już żadnych szans na występ w play-offach 15. odsłony EPLa-.
Ninjas in Pyjamas nadal jest niepokonane w grupie A! Szwedzi odnieśli już czwarte zwycięstwo dzięki wiktorii z Looking For Org. Outisder jednak zaskoczył organizację ze Szwecji, ponieważ przegrał dopiero po trzech mapach. Zawody rozpoczęły się od wysokiego zwycięstwa podopiecznych Daniela “djLa” Narancica na Nuke’u wybranym przez Australijczyków. Najwięcej należy powiedzieć o Overpassie, na którego postawili Nicolas “Plopski” Gonzalez Zamora i jego koledzy. Pierwsza część została wygrana przez LFO rezultatem 9:6. Co prawda, kiedy doszło do zmiany stron i NiP rywalizował w obronie, wówczas zapisał na swoje konto sześć oczek z rzędu i wygrywał 12:9. Ekipa z Oceanii koniec końców nie złożyła broni i w samej końcówce pokazała klasę, triumfując 16:14. O ogólnym zwycięstwie musiał przesądzić Ancient. Mimo wygranej odsłony pistoletowej przez 94. siłę świata zabrakło sił na dalszą część tej areny. Ninjas in Pyjamas uległo jedynie w pięciu rundach. Jedynym zespołem, który może jeszcze powstrzymać skandynawską formację jest G2 Esports. To właśnie z “Samurajami” zmierzy się szwedzko-duński skład. Natomiast LFO zagra o honorowy triumf w niedzielę z MOUZ.
CZYTAJ TAKŻE: Rusza PLE Media Expert Cup! Do wygrania 20 tys. zł i slot w dywizji mistrzowskiej
Fnatic pokazuje jak na razie bardzo dobrą dyspozycję. Szesnasta drużyna świata wygrała swój trzeci mecz, co zdecydowanie zaskakuje, kiedy spojrzymy, że ekipa ta jest wyżej w tabeli od MOUZ czy G2 Esports. W sobotę podopieczni Jamiego “‘keity” Halla pokonali wynikiem 2:1 właśnie “Myszy”. To jednakże organizacja z Niemiec była bliżej końcowego triumfu, ponieważ Aurimas “Bymas” Pipiras i jego koledzy objęli prowadzenie w tych zawodach dzięki wiktorii na Nuke’u do dziewięciu. Fnatic jednak nie złożyło broni i zgarnęło na swoje konto Inferno, a następnie Mirage’a do ośmiu. Dzięki temu 16. siła świata na swoim koncie ma 9. oczek, podczas gdy MOUZ zaledwie trzy i znajduje się na przedostatniej lokacie.
Jeśli myśleliście, że na dwóch porażkach z rzędu w wykonaniu G2 Esports się zakończy, to byliście w wielkim błędzie. “Samuraje” przegrały kolejne starcie, tym razem z Entropiq. Co więcej – finalista IEM-u Katowice tak naprawdę miał już ten mecz w kieszeni, ale zawiodła przede wszystkim druga mapa. Samo spotkanie trwało ponad cztery godziny, co robi wielkie wrażenie. Już na pierwszej lokacji, którą było Vertigo byliśmy świadkami dogrywek, z których lepiej wyszli Ilya “m0NESY” Osipov i jego koledzy. Mowa tu wyniku 22:20! Dust2 w wykonaniu G2 woła o pomstę do nieba. Trzecia formacja świata wygrywała 14:7, ale roztrwoniła tak olbrzymią przewagę. Jeden punkt meczowy (15:14) nie wystarczył, a czeska organizacja nie zaprzepaściła szansy w dogrywce. Oba zespoły powalczyły jeszcze na Nuke’u, ale to rosyjsko-kazachski kolektyw był lepszy, dzięki czemu dopisał trzy oczka na swoje konto i ma ich łącznie 9, dzięki czemu jest na trzeci miejscu.
G2 Esports oraz MOUZ nie mają już szans na awans do fazy play-off, ponieważ mają po trzy punkty. Nawet w przypadku zwycięstw w niedzielę nie zmieni to stanu rzeczy.
Sobotnie wyniki grupy A piętnastego sezonu ESL Pro League prezentują się następująco:
Ninjas in Pyjamas 2:1 Looking For Org – Nuke 16:7, Overpass 14:16, Ancient 16:5
Fnatic 2:1 MOUZ – Nuke 9:16, Inferno 16:10, Mirage 16:8
G2 Esports 1:2 Entropiq – Vertigo 22:20, Dust2 17:19, Nuke 13:16
