Respawn.pl

Natus Vincere wygrywa z Tempo Storm

Autor: Sergiusz Lelakowski

W spotkaniu ćwierćfinałowym pomiędzy Tempo Storm oraz Natus Vincere doszło do zaciętej walki o miejsce w półfinałach na katowickim spodu. Ostatecznie, to ukraińska formacja zmierzy się z Luminosity Gaming. Sprawdźcie, jak przebiegało spotkanie.

  • de_overpass

Rundę nożową wygrało Tempo Storm, które postanowiło tym samym wybrać stronę antyterrorystów.  Rozpoczęło się pierwsze, prawdziwe starcie. Runda pistoletowa należała do ukraińskich zawodników, po tym jak flamie zdobył ważne dwa zabójstwa na swoje konto. To dało im znaczną przewagę nad Brazylijczykami. Tempo Storm nie wiedziało jak się bronić,  tym sposobem stracili aż sześć, ważnych punktów (0-6). Dopiero siódma runda należała do Tempo Storm, nie była to jednak łatwa rzecz do zdobycia. GuardiaN, znany ze swoich niesamowitych umiejętności snajperskich udało się doprowadzić do sytuacji 1vs1 mimo wielkiej przewagi Tempo Storm. Sytuacja obróciła się o 180 stopni. Tym razem to Natus Vincere napotkało na swojej drodze niemałe problemy, zaczęli szybko tracić punkty doprowadzając do wyniku 5-6. Dobra passa ukraińskich zawodników powróciła w dwunastej rundzie, gdy udało im się zdobyć jeszcze trzy punkty i zakończyć pierwszą połowę wynikiem 9-6.

Kolejna część spotkania rozpoczyna się rundą pistoletową, która należała do Tempo Storm. Brazylijczycy skupili się, wzięli w garść i doprowadzili do remisu (9-9). Natus Vincere nie poddało się, doskonale wiedzieli, że to spotkanie jest bardzo ważne. Od niego zależy, czy Ukraińcy ponownie będą mieli szansę pojawić się na katowickiej scenie. Ich determinacja doprowadziła do ostatecznego, pięknego wyniku 16-10.

12833221_10208414791438228_1120048019_n

  • de_cobblestone

Tempo Storm od początku świetnie radziło sobie na drugiej mapie. Wszystko zaczęło się od wygranej rundy pistoletowej, która pociągnęła brazylijski zespół przez passę zwycięstw (8-1).  Natus Vincere starało się podejść przeciwnika, jednak długo pozostawali bez drugiego punktu na swoim koncie. Umożliwiła im to dopiero dziesiąta runda. Do końca pierwszej połowy Natus Vincere udało się zdobyć jeszcze jeden punkt, zakończona wynikiem 12:3.

W drugiej połowie Natus Vincere w końcu dostało szansę na to, aby odgryźć się na przeciwniku. Po stronie terrorystów starali się gonić wynikiem swoich przeciwników (10-13). Od pierwszej połowy nadrobili siedem punktów. Mimo słabego początku, Na’Vi nie zamierzało oddać przeciwnikom tej mapy (13-15). Skutecznie zasiali ziarnko niepewności  w głowach Brazylijczyków i dzięki temu doprowadzili do dogrywki (15-15).

W dogrywce dwa pierwsze punkty wpadły na konto Tempo Storm. Natus Vincere spotkały duże problemy. Nie obronili się, nie podołali brazylijskiej sile. Druga mapa kończy się wynikiem 19-15.

  • de_mirage

Trzecie i ostatnie starcie odbyło się na mapie de_mirage. Tempo Storm podobnie jak na poprzedniej mapie udało zdobyć się pierwsze punkty i zdobyć przewagę. To był dobry moment, aby Na’Vi zastanowiło się nad jakie błędy popełnia i co sprawia, że tracą punkty jeden za drugim (0-8).  Brazylijska drużyna gra agresywnie, wie że jest bardzo blisko przejścia do wymarzonego półfinału.  Dziewiąta runda uśmiechnęła się do ukraińskich zawodników. Zdobywają trzy punkty na swoje konto. Ostatecznie, pierwsza połowa kończy się wynikiem 10-5 dla Tempo Storm.

Druga część rozpoczyna się wygraną brazylijskiego zespołu.  Po stronie terrorystów udaje im się ugrać dwie rundy. Ukraińska formacja musiała zacząć odrabiać swoje straty, to ostatni moment, aby zawalczyć o zwycięstwo (13-10). Po raz kolejny spotykamy się z sytuacją szybkiej mobilizacji po stronie Natus Vincere doprowadzając do remisu w ostatnim spotkaniu. Niespodziewanie,  ukraińska formacja wyszła na prowadzenie, niszcząc swoich rywali w ostatnich rundach spotkania. Natus Vincere wygrywa mapę oraz całe spotkanie wynikiem 16-13 oraz 2-1 w całym meczu. To właśnie Natus Vincere spotka się z Luminosity Gaming w półfinale.