Rosyjska organizacja Team Spirit przeniesie swoją siedzibę z Moskwy do stolicy Serbii. Jest to reakcja na wojnę toczoną przez reżim Władimira Putina!
Zbrojny atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spowodował ogromny kryzys humanitarny w Europie Wschodniej. Społeczeństwo zjednoczyło się i zgodnie potępiło działania Kremla, ograniczając międzynarodowe dobra dla rosyjskiej gospodarki. Na państwo-agresora zostały nałożone ogromne sankcje, a każda branża liczy straty, w tym również esport.
Organizacje esportowe wywodzące się z Rosji nie mogą występować na prestiżowych turniejach, dlatego też coraz częściej zespoły figurują pod neutralną nazwą. Jedną z takich formacji jest Team Spirit, która od samego początku opowiadała się za pokojem. W jednym z eventów reprezentanci TS zagrali jako “peace”, co po angielsku oznacza słowo “pokój”.
Oficjalne oświadczenie Teamu Spirit wygląda następująco:
Obecne wydarzenia zmuszają nas do rezygnacji z planów rozbudowy infrastruktury w Moskwie oraz skupienia się na przeniesieniu pracowników i graczy naszej organizacji do Belgradu.
Dostępność esportu zawsze była jego wyjątkową cechą. Gdziekolwiek mieszkasz, cokolwiek robisz, w cokolwiek wierzysz – drzwi do esportu zawsze były dla ciebie otwarte. Wszystko się jednak zmienia, a jedną z tych zmian jest obecna sytuacja między Rosją a Ukrainą, skąd pochodzi wielu naszych graczy i pracowników. Biorąc pod uwagę okoliczności praktyczne, jak i etyczne, relokacja wydaje się jedyną słuszną decyzją.
Esport nigdy nie znał granic i nigdy nie był przywiązany do jednej kropki na mapie. My w Teamie Spirit od wielu lat budujemy bliskie relacje ze społecznością na całym świecie i wierzymy, że będą one jeszcze silniejsze. Bez względu na to, gdzie mieszkasz i w jakim języku mówisz, pozostań “Spirited”.
Aprobata dla Teamu Spirit
Włodarze Teamu Spirit postawili zdecydowany krok, rezygnując z planów rozbudowy infrastruktury w Moskwie. Od teraz główna siedziba będzie mieścić się w stolicy Serbii, Belgradzie.
Organizacji Team Spirit należy się ogromny szacunek, ponieważ w odróżnieniu od innych rosyjskich podmiotów esportowych, nie unikała słowa “wojna”. Umiała wprost nazwać to, co dzieje się na Ukrainie. A przecież na terenie Rosji za użycie słowa “wojna” może grozić nawet kilka lat więzienia. “Nie boimy się używać słowa ‘wojna’, używaliśmy go wcześniej w naszych wypowiedziach w przeszłości.” – napisano na oficjalnym profilu Spirit na Twitterze.
