Niestety, coraz częściej mamy do czynienia z łamaniem regulaminu nawet przez samych organizatorów. Jednak ostatnia sytuacja pomiędzy Pompa Team a ESL jest dość nietypowa, ze względu na nierozegrany mecz z AGO Esports.
Organizacja Szymona Kasprzyka według wielu ludzi została oszukana przez organizatorów Pucharu Polski Cybersport. Sprawa dotyczy nieprzyznanego walkoweru w meczu z AGO Esports, które nie stawiło się o określonej porze ze względu na rozgrywany showmatch. Według regulaminu ESL drużyna, która nie stawi się na spotkanie z maksymalnym opóźnieniem do dziesięciu minut, powinna zostać zdyskwalifikowana. Niestety, AGO Esports nie pojawiło się na serwerze o czasie, co według regulaminu skutkuje dyskwalifikacją i przyznaniem zwycięstwa drużynie przeciwnej.
Punkt 5.1.2 regulaminu ESL–“Uczestnicy mają maksymalnie 10 minut od wyznaczonej daty spotkania na potwierdzenie swojej gotowości. Jeżeli mecz nie dojdzie do skutku, uczestnik, który nie mógł rozegrać meczu przegra spotkanie walkowerem i otrzyma 3 punkty karne. W przypadku jakichkolwiek opóźnień występujących w turnieju, uczestnik ma 10 minut na stawienie się na serwer od zakończonej godziny poprzedniego spotkania”
Jednak w zaistniałej sytuacji tak się nie stało, a drużynie Pompa Team przyznano tylko mapę przewagi. Należy dodać, że zespół Szymona Kasprzyka nie zgodził się na rozegranie meczu w innym terminie, lecz zostali do tego zmuszeni, ponieważ organizator zagroził im dyskwalifikacją. Przez oczekiwanie na przeciwników zespół Pompa Team zmuszony był oddać mecz walkowerem w CSesport.com Cup 3. Czy w tej sytuacji mamy do czynienia z faworyzowaniem jednej z drużyn? Według właściciela organizacji Pompa Team tak właśnie się stało. Na ten moment AGO Esports oraz organizatorzy turnieju nie odnieśli się do zaistniałej sytuacji.
Swoje zdanie wyraził za to zawodnik PRIDE Maciej “Luz” Bugaj. Maciek w komentarzu pod swoim postem napisał, że Pompa Team chciała przełożyć spotkanie o dwadzieścia minut, ponieważ jeden z zawodników wracał z turnieju lanowego. Admin nie zgodził się i nawet zagroził drużynie walkowerem za niestawienie się.
Obydwie strony konfliktu poprosiliśmy o komentarz dotyczące tej sprawy. Niestety do momentu publikacji żadna z nich nie odpowiedziała nam na zadane pytania.
