Takiej historii jeszcze nie słyszeliśmy, jednak założyciel organizacji Grayhound poinformował, że ich koszulki zostały skradzione przez piratów.
To nie żart, ani wymyślona historia, a prawdziwy problem, jaki dotknął znaną australijską organizację Grayhound. Jak poinformował założyciel organizacji, koszulki zespołu znajdują się na łodzi, która przechwycona została przez piratów i przez to nie dotarły do zamawiających.
Piraci ukradli łódź z koszulkami organizacji esportowej
Wszystko zaczęło od 28 kwietnia od wpisu na Twitterze fana CS:GO, który zapytał organizację Grayhound, gdzie może odebrać koszulką organizacji na trwającym w Australii ESL Challenger Melbourne. Na odpowiedź osób z organizacji nie musieliśmy długo czekać, jednak mało kto się spodziewał takiej odpowiedzi.
Jak poinformował William Gray, założyciel organizacji, łódź która przewoziła koszulki Grayhound została porwana przez piratów w zeszłym tygodniu, przez co nastąpiło opóźnienie w dostarczeniu koszulek do fanów. Oczywiście założyciel dodał także do wpisu pozdrowienia dla “karaibskich wojowników” w koszulkach organizacji.
Społeczność od razu zareagowała na informację
Esportowi fani na całym świecie od razu zareagowali na wieści od założyciela Grayhound i oczywiście nie obyło się bez zdziwienia. To jednak serca zainteresowanych podbiła przeróbka ukazująca mężczyznę w koszulce Grayhound, który ma ukazywać przykładowego pirata. Co ciekawe, piraci rzadko atakują łodzie na Morzach Karaibskich, co jeszcze bardziej zadziwia w całej tej sprawie.
— ChillyPhilly (@ChillyPhillyAU) April 28, 2023
Na ten moment nie wiemy, czy organizacji uda się odzyskać koszulki. Oprócz poinformowania o zaistniałej sytuacji, właściciel organizacji nie podał więcej szczegółów. Natomiast internauci mimo przykrego incydentu, znaleźli trochę humoru w całej tej sytuacji.
https://t.co/ioIdkCag6L pic.twitter.com/ibMrH53s6v
— ESL CHALLENGER MELBOURNE 🦘🦘 (@ESLCS) April 28, 2023