Respawn.pl

Polecamy do shooterów: myszki do 100 zł #TanieGranie

Autor: Mateusz Olczyk
mysz

Kontynuując misję uświadamiania graczy w temacie ciekawych sprzętów za rozsądne pieniądze, przedstawiam dziś kolejny wpis z serii polecanych gryzoni. Tym razem na celownik weźmiemy myszki za zaledwie 100 zł!

Nie, nie będzie dziś nieśmiesznego żartu o konsolowym padzie do grania w shootery na PC. On był ostatnio. A no właśnie – choć ostatnia lista pokrywała raczej przystępny dla każdego budżet, to świadom jestem w 100%, że niektórzy nie mogą lub, z różnych powodów, nie chcą wydawać aż takiej sumy na gryzonia. Dlatego też zebrałem w jednym miejscu myszki, które moim zdaniem warte są uwagi, kiedy do wydania mamy akurat jednego Jagiełłę 😉

Wybór nr. 1 – Bloody P93

a4tech-bloody-p93

źrodło – sklep.hard-pc.pl

Zaczniemy dziś od propozycji marki z krwawą dłonią w logo. Mimo całej mojej niechęci do gamingowych urządzeń A4Tech’a, chyba będę zmuszony w każdej budżetowej liście umieścić przynajmniej jeden ich sprzęt. Klątwa. No ale nie może być inaczej, bo prawda jest taka, że są to jedne z najsprawiedliwiej wycenionych urządzeń na rynku. Za 100 zł dostajemy świetnie wykonaną, sporą, symetryczną mysz o bardzo przyzwoitych osiągach. Sensor PMW3325 to jedna z lepszych propozycji w tej klasie, jedynie wysokim LOD odstając od czołówki. Metalowe ślizgacze albo się kocha albo nienawidzi, o czym wspomniałem już przy okazji P30 Pro w poprzedniej liście. Niezależnie jednak od naszych sympatii względem tego rozwiązania, do myszek Bloody nie warto kupować drogich podkładek. Najtańsze, czarne sprawdzą się najlepiej i nie będzie ich szkoda 😉 Główna wada P93 to jednak waga na poziomie aż 123g. Przy odrobinie chęci można ze środka wykręcić ciężarek (nie rozumiem, po co producent nadal pcha to do wnętrza) i zredukować ją do ok 110g. To wciąż sporo ale i tak zdecydowanie lepiej niż to, co proponuje fabryka. Moim zdaniem najbardziej odpowiedni będzie tu claw grip lub ewentualnie palm w przypadku nieco mniejszych dłoni.

Wybór nr. 2 – Genesis Krypton 500

genesis-krypton-500

źródło – pl.genesis-zone.com

Jeżeli jest jeszcze jakaś marka, której podobnie jak A4Tech’a nie może zabraknąć w takim zestawieniu, to jest to rzecz jasna Natec z serią Genesis. Krypton 500, bo o nim mowa, to kolejny gryzoń, który za niewiele oferuje całkiem sporo. Profilowana pod prawą dłoń, wielka mysz z przeznaczeniem do palm gripu, z pracującym we wnętrzu identycznym sensorem, co w wyżej wspomnianym P93. Jakość nie odstaje od poprzedniej propozycji, a wagą wręcz bije P93 na głowę (ok 98g.). Do tego obudowa pięćsetki jest o wiele lepiej zaokrąglona, dzięki czemu żaden element nie powinien powodować dyskomfortu. W mojej opinii zdecydowanie przyjemniej prezentuje się też na biurku od dzisiejszego konkurenta z Bloody. Czy coś poszło więc nie tak, jak powinno? Niestety tak – to ślizgacze psują ogólny odbiór Kryptona, sprawiając wrażenie nie teflonu, a wręcz plastiku gorszej jakości. Po wymianie na jakieś nieoryginalne, Krypton 500 staje się naprawdę niezłym gryzoniem, którym można śmiało strzelać piękne heady 😉

Wybór nr. 3 – SteelSeries Rival 105

steelseries-rival-105

źródło – x-kom.pl

Spokojnie. Wiem, że niektórym ta propozycja może podnieść ciśnienie, ale już wyjaśniam, dlaczego 105 się tu w ogóle znalazła – kształt. To po prostu “unowocześniona” Kana V2. Tak, tak… ja oczywiście również uważam, że pchanie S3059-SS do myszy za 100 zł, w dodatku na przełomie 2019/2020, to kompletny idiotyzm, ale najwyraźniej nie mieli co zrobić z zalegającymi na magazynach sensorami ¯\_(ツ)_/¯ Na nasze szczęście poza tą jedną wpadką, 105 to wciąż bardzo dobra myszkształt Kany jest niesamowicie wręcz uniwersalny i zdecydowana większość użytkowników szybko znajdzie z nim nić porozumienia (wydaje mi się, że jedynie palm gripowcy z wielkimi dłońmi mogą być niezadowoleni), przyciski i ślizgacze są bardzo dobre, jakość wykonania i spasowania elementów stoi na wysokim poziomie, choć Kan… przepraszam, 105’tka przegrywa z Bloody P93 i Kryptonem 500 kablem, któremu poskąpiono oplotu. Wracając jeszcze do sensora – wszystko będzie dobrze, o ile wybierzemy ustawienia DPI poniżej ok. 1000 jednostek, najlepiej w okolicach 500. A3050 na SteelSeries’owych sterydach właśnie tam czuje się najlepiej, później coraz bardziej tracąc max. speed i racząc użytkownika coraz to mocniej odczuwalnym jitterem i interpolacją. W odpowiednich dla siebie ustawieniach zachowuje się on jednak nawet nieco lepiej od PMW3325 z poprzednich propozycji.

Wybór nr. 4 – Logitech G102

Logitech G102 Prodigy

źródło – morele.net

Przedostatnia propozycja na dzisiejszej liście to gryzoń, o którym pisałem również ostatnio, jednak nie sposób go tu nie zawrzeć. Choćby z racji na brak dobrej opcji dla fingertip’owców. Prawda jest jednak taka, że G102 to jedna z najlepszych propozycji w budżecie niższym niż 100 zł, a to za sprawą bardzo wysokiej jakości wykonania właściwie wszystkich elementów (tylko przyciski główne są nieco luźne w osi pionowej, o czym zapomniałem ostatnio wspomnieć), bardzo uniwersalnemu kształtowi, świetnemu kablowi, wadze i sensorowi, będącemu jednostką, której nie powstydziłby się żaden gryzoń z wyższej półki. Jedyny spory minus myszki od Logitech’a to piekielnie wręcz miękkie przyciski, do których wiele osób po prostu może nie być w stanie się przyzwyczaić. Mimo to polecam dać G102 szansę, naprawdę warto 😉

Wybór nr. 5 – Dream Machines DM2 Comfy S

DM2-Comfy-s

źródło – dreammachines.pl

Od początku chciałem włączyć do tej listy przynajmniej jedną propozycję dla osób, które ponad performance podczas gry, stawiają wygodę. I znalazłem coś, czego się nie spodziewałem – świetny, palm’owy, ergonomiczny kształt, perfekcyjna jakość wykonania, bardzo lekki, pleciony kabel, niska waga samej myszy, genialne ślizgacze i… PMW3360. Za mniej niż 100 zł. Czy jest jakiś haczyk? Jeżeli kształt nam odpowiada… to nie! Podejrzewam, że to sukces mniejszych, bardziej nastawionych na profesjonalną rozgrywkę braci tego modelu sprawił, że DM2 tak bardzo straciła na wartości. Jednak dla potencjalnych nabywców to nawet lepiej, bo w stosunku ceny do tego, co otrzymujemy, to DM2 Comfy S deklasuje absolutnie WSZYSTKO na dzisiejszej liście!

Podsumowanie

Mam wrażenie, że w społeczności graczy nadal panuje przekonanie, że aby grać na najwyższym poziomie, trzeba inwestować w sprzęt z najwyższej półki. Jednak nawet arsenały niektórych prosów otwarcie temu przeczą, nadal dumnie prezentując gryzonie, które znaleźć możemy w sklepach za mniej niż stówkę. Najważniejszy bowiem nie jest sensor, switche pod przyciskami, materiały obudowy, czy ilość ustawień w sterownikach, a kształt i zrozumienie swojego sprzętu. Nawet myszki z Avago 3050 służyć mogą z powodzeniem jako śmiertelna broń w ręku gracza, jeśli ten wybierze odpowiedni kształt i zrozumie jakie ustawienia pozwolą mu wycisnąć z gryzonia najwięcej. Zapamiętaj więc Drogi Czytelniku, kształt > wszystko inne, a Ty za Jagiełłę i mniej (o tym za jakiś czas) jesteś w stanie podbić CS’ową scenę 😉

No i na koniec – jeśli masz jakieś propozycje, których tu nie uwzględniłem, to koniecznie zostaw komentarz poniżej, a ja… żegnam się serdecznie 😀