Respawn.pl

Recenzja Sabre Pro, czyli nowego gryzonia ze stajni Corsair!

Autor: Michał Maćkowski

Corsair cały czas atakuje rynek dla graczy. Tym razem amerykański producent przy współpracy z profesjonalnymi graczami postanowił wypuścić między innymi myszkę Sabre Pro, którą dzisiaj przetestujemy i co najważniejsze, wydamy werdykt.

Corsair w ostatnim czasie wypuścił dużo nowego sprzętu. Ostatnio testowaliśmy nową malutką klawiaturę, na której nie znajdziecie bloku numerycznego ani dedykowanych strzałek. Teraz przyszła pora na drugą ważną część akcesoriów komputerowych, czyli myszkę. Amerykański producent postanowił przy współpracy z profesjonalnymi graczami stworzyć nowego gryzonia – Sabre Pro, którą można otrzymać w dwóch wersjach – z podświetleniem lub bez. My akurat przetestujemy tę bez kolorowych światełek, której koszt to 179 złotych.

Specyfikacja Techniczna

Dane fizyczne:
  • Waga: 69 g
  • Długość: 129 mm
  • Wysokość: 43 mm
  • Szerokość: 70 mm
  • Długość przewodu: 2,1 m

Dane techniczne:

  • Przełączniki LPM, PPM – Omron
  • Wytrzymałość: do 50 mln kliknięć
  • Kabel w oplocie
  • 5 trybów DPI
  • Teflonowe ślizgacze
  • Profil: dla praworęcznych

Dodatkowe informacje:

  • Brak RGB
  • Programowalne przyciski
  • Obsługa makr
  • Regulacja rozdzielczości DPI guzikiem na spodzie lub w oprogramowaniu
  • 8000 Hz Ultrapolling

Platforma testowa:

Budowa

Jak to w przypadku sprzętu firmy Corsair, gryzoń zapakowany jest w czarno-żółte opakowanie. To jednak nie o pudełku chcecie czytać, a o sprzęcie, który znajduje się w środku. Na pierwszy rzut oka myszka wygląda naprawdę dobrze i co najważniejsze płynnie po podkładce. Gryzoń jest dosyć duży, patrząc na jego wagę, która wynosi tylko 69 gram. To dla osób, które wolą nieco większe myszki i trzymają je Palm gripem albo Claw gripem na pewno będzie w porządku.

IMG 20210420 150023 scaledIMG 20210420 150032 scaledSabre Pro

Nowy gryzoń od Corsair zrobiony został z matowego plastiku, który odporny jest na odciski palców. Na przodzie myszki nie znajdziemy także przycisku do zmiany DPI, bowiem w Sabre Pro znajdziecie go na spodzie. Na górze producent umieścił jedynie rolkę, o którą nieco się martwię, bowiem w przypadku testowanego Ironclawa rolka była praktycznie identyczna, a popsuła się po roku użytkowania.

IMG 20210420 150225 scaled

Myszka została zaprojektowana dla osób praworęcznych, chociaż na pierwszy rzut oka można tego nie zauważyć. Na lewym boku gryzonia umieszczono dwa dodatkowe przyciski i nic więcej. Tutaj Corsair mógł nieco bardziej zaszaleć i co dla mnie ważne dodać inny materiał (przykładowo gumę), aby myszkę jeszcze lepiej trzymało się w dłoni. Wtedy mogłaby nieco ucierpieć waga produktu, jednak te dodatkowy parę gram przynajmniej mi, nie zrobiłoby różnicy. Reszta rzeczy jest na swoim miejscu i zaprezentowany minimalizm jest tutaj rozsądnym rozwiązaniem.

Sabre ProSabre Pro

Zerknijmy jeszcze na spód Sabre Pro, gdzie umieszczono cztery teflonowe ślizgacze oraz przycisk do zmiany DPI. Mówiąc szczerze, ślizgacze są naprawdę dobrej jakości i praktycznie nie zbierają brudu z podkładki, a co najważniejsze to dzięki nim myszka płynnie po podkładce. W przypadku nowej myszki od Corsair obawiałem się o przycisk do zmiany DPI na dole, że często może on powodować przypadkowe zmiany prędkości. Tak się jednak nie dzieje, za co czapki z głów dla producenta.

Sabre ProSabre Pro

Na koniec zerknijmy jeszcze na kabel o długości 2,1 metra zakończony USB. W przypadku Sabre Pro mamy do czynienia z przewodem w miękkim oplocie, który ani trochę nie jest sztywny. Zabezpieczenia kabla przed otarciem i innymi usterkami na najwyższym poziomie.

IMG 20210420 150627 scaled

Wygląd 

Minimalizm – tak mogę określić Sabre Pro. Amerykański producent w przypadku swojej nowej myszki nie chciał tutaj szaleć, ale to i dobrze. Gryzoń nie ma robić nam za lampę w pokoju. Na myszce znajdziemy wyłącznie napis “SABRE” na lewym guziku oraz logo Corsair.  Z przodu natomiast umieszczono “grill”, który nieźle komponuje się z całością. W tańszej wersji nie ma podświetlenia RGB, lecz mówiąc szczerze – w myszkach nie robi to takiego wrażenia. Jednak jeżeli ktoś bardzo potrzebuje podświetlenia, to Sabre Pro z RGB kosztuje 239 złotych.

Sabre ProIMG 20210420 150151 scaled

Sensor

W Sabre Pro umieszczono sensor optyczny – PAW3392, który pozwala nam ustawić DPI nawet do 18 000. Corsair postawił na sprawdzony sensor i nie ma co się temu dziwić. Serce myszki musi działać bez zarzutów no i tak to tutaj jest.  Sensor posiada niski LOD, dzięki czemu kompatybilny jest z wieloma podkładkami, a wysoki polling rate pozwala na naprawdę szybką reakcję.

Najnowsza myszka od Corsair posiada w sobie technologię AXON Hyper-Processig, która pozwala ustawić nam częstotliwości 4000hz i 8000hz. Tutaj muszę nieco ostudzić emocję, bowiem tak wysoki polling rate potrzebuje także dobrego komputera. Po testach w grach i na monitorze 144hz nie widać specjalnej różnicy i ciężko naprawdę odróżnić, czy gramy na 8000hz czy na 2000hz. To jednak nie wada, a specyfika wielu gier.

W przypadku częstotliwości 8000hz zalecany jest komputer z Intel i7 dziewiątej generacji lub AMD Ryzen 7 drugiej generacji. Analogicznie do częstotliwości 4000hz zalecana jest jednostka centralna co najmniej i5 dziewiątej generacji lub AMD 5 drugiej generacji.

Działanie

Pewnie zastanawiacie się, jak sprawuję się myszka w użyciu? A no powiem, że bardzo przyjemnie. Nie czuć żadnych lagów w kliku, a żywotność głównych przycisków wynosi aż 50 milionów. Trochę życia Wam zejdzie, aby wykończyć myszkę pod tym kątem. Tak jak mówiłem, bardziej obawiam się o rolkę, która wiem z doświadczenia, że w Corsairach może niektórych zdenerwować.

Przy działaniu chciałbym jeszcze wrócić na spód myszki, gdzie umieszczony został klawisz DPI. Aby tego mało na spodzie znajduję się także specjalna dioda, która pokazuje nam, jaka częstotliwość aktualnie jest ustawiona. Fabryczne ustawienia macie przedstawione na zdjęciu poniżej, a w tej kwestii działania, ciężko się do czegoś doczepić.

Przechwytywanie

Oprogramowanie

Na sam koniec jak zwykle zostawiłem oprogramowanie, które otrzymało sporą aktualizację. Już podczas testów nowej klawiatury od Corsair byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Oprogramowanie otrzymało sporo zmian wizualnych, a co najważniejsze nie napotykamy już tyle błędów.

iCUE współpracuje z Sabre Pro bardzo dobrze i mówiąc szczerze, nie napotkałem żadnych problemów. W programie możemy ustawić dedykowane działania na wszystkie klawisze myszki i mówiąc szczerze, guzików dla mnie jest wystarczająco. Nieco niżej możemy już ustawić rozdzielczość na wszystkie pięć zapisanych ustawień oraz włączyć tryb snajperski.

1 22 2

Przedostatnia zakładka pozwala nam ogarnąć kalibrację myszki w stosunku do powierzchni, po której lata. Na koniec zaś dostaliśmy garść ustawień, w tym możliwość zmiany polling rate czy wyłączenia dokładności wskaźnika. Program w tym przypadku nie sprawiał żadnych problemów, a co najważniejsze nie usuwał mi ustawionych makr, z czym miałem do czynienia z Ironclawem.

53 24

Podsumowanie

Corsair wysłał jasny sygnał do graczy. Sabre Pro to na pewno udany produkt amerykańskiego producenta, który nie żąda wygórowanej ceny za myszkę. 179 złotych wygląda naprawdę dobrze przy konkurencji, która za podobne myszki chce nieco więcej. Do samej budowy i jakości nie można mieć zastrzeżeń. Dobrej jakości matowy plastik odporny na zabrudzenia oraz prosty design to na pewno spore zalety. Jedynie czego zabrakło mi w myszce to faktury lub po prostu gumy na lewym boku myszki. Wtedy gryzonia trzymałoby się jeszcze wygodniej. Moją jedyną obawą jest scroll w myszce, który miejmy nadzieję, nie wywinie fikołka. Sabre Pro na pewno warto polecić, jeżeli szukacie dobrej myszki w przystępnej cenie!

Partnerem recenzji jest marka 118692292 2941867785950948 8506866423984173755 o

[review]