Respawn.pl

Sadokist: Po PGL Major chciałem porzucić komentowanie

Autor: Rafał Rudnicki

Po rozejściu duetu Anders – Semmler, według wielu pałeczkę najlepszej dwójki komentatorskiej przejęli Sadokist i HenryG. Jak się jednak okazuje, po PGL Major  Matthew Trivett był gotowy porzucić “casterkę’.

 

Wypalenie zawodowe to dość normalna rzecz, zwłaszcza wtedy, kiedy “wypalony” jest zmuszony przedkładać pracę nad życie prywatne. W obliczu takiej liczby turniejów następujących po sobie i ciągłym lataniu po świecie, aby móc skomentować rozgrywki na miejscu, łatwo jest odczuć zmęczenie i niechęć.

Po Majorze, byłem gotowy całkowicie porzucić pracę castera. Mieliśmy zresztą z HenryG “posiadówę” w hotelowym pokoju i powiedziałem mu, że nie mam pojęcia co zamierzam zrobić. W tamtym momencie byłem tak wypalony, że doprowadzało mnie to do frustracji – mówi. Kłóciliśmy się ze sobą. Poza tym miałem kilka sim racingowych momentów (Sadokist jest też amatorskim kierowcą wyścigowym – przyp.), z których skorzystałem, aby po prostu spróbować. Zaznaczam, że byłem wtedy tak przemęczony, że stwierdziłem, że chyba po prostu wezmę pół roku przerwy, aby móc się przekonać co to znaczy normalne życie – dopowiada.

Sadokist w pewnym sensie wspomina o tzw. syndromie szczytu, czyli o momencie, w którym człowiek po osiągnięciu wszystkiego co chciał, zadaje sobie pytanie: “co teraz?”

Skomentowaliśmy finał Majora i w pewnym sensie był to mój ostatni cel na tej liście. Kiedy zaczynaliśmy, mówiłem “Dobra, chciałbym skomentować międzynarodowego LAN-a”. Potem “chcę skomentować w Europie”. Potem zaś celowałem w Majora. Ostatnim celem na mojej liście było castowanie finału turnieju Valve, do którego dotarłem, co jest oczywiście niesamowite. Ale włożyłem w to całą swoją moc i serce, aby tego dokonać – mówi Matthew.

Póki co – szczęśliwie – Trivett nigdzie się nie wybiera, choć było blisko. Pełną część wypowiedzi w formie audio i tekstowej posłuchacie oraz poczytacie na The Score Esports.