Lekka, gamingowa i bezprzewodowa. Tak Corsair przedstawił swoją nową myszkę. Katar Elite Wireless to najnowszy gryzoń od korsarzy, który premierę miał kilkanaście dni temu. Teraz nadeszła pora, aby przetestować Katar Elite w wersji bezprzewodowej.
Wybór myszki to zawsze nie lada orzech do zgryzienia, bo przecież modeli, jak i producentów jest naprawdę dużo. Możemy kupić sprzęt warty 50 złotych, a nawet 800. Wszystko zależy od naszego budżetu i wymagań, jakie sobie postawiliśmy. Niedawno, bo niecałe kilkanaście dni temu Corsair wypuścił swoją nową myszkę o nazwie Katar Elite Wireless, która jak sama nazwa wskazuje jest bezprzewodowa. Za tego gryzonia trzeba zapłacić około 350 złotych.
-
Szerokość: 64.2 mm,
-
Wysokość: 37.8 mm,
- Długość: 115.8 mm,
- Waga: 69 g,
- Sensor: Corsair Marksman (26k DPI, 650 IPS Tracking, 50G acceleration),
- Przyciski: 6 programowalnych,
- Bateria:
- WIFI: 60 godzin,
- Bluetooth: 110 godzin.
Unboxing i pierwsze wrażenia
Pierwsze dotknięcie myszki Elite Pro Wirelesss było dla mnie dosyć nietypowe. A to dlatego, że myszka jest dla mnie nieco za mała. Od dobrych kilku lat korzystam z większych myszek. Każdy ma swoje preferencje i każdy w tej kwestii oceniłby inaczej myszkę. Dlatego nie jest to dla mnie żaden plus, ani minus. Na pewno trzeba się nieco przestawić, co z pewnością zajęłoby by mi sporo czasu.
Budowa
Czas na przyjrzenie się myszce od strony technicznej. Katar Elite Wireless waży zaledwie 69 gram pomimo, że odlew zdaje się być bardzo solidny. Pod ręką czuć szorstką, charakterystyczną dla serii Katar teksturę. Mysz posiada 6 w pełni programowalnych przycisków poprzez oprogramowanie iCUE. Minusem może być fakt, że przycisk od zmiany DPI znajduje się na górze, gdzie większość producentów umieszcza go pod spodem w celu ograniczenia przypadkowego naciśnięcia w kluczowych momentach. Wracając.. 6 programowalnych przycisków to dwa standardowe LPM i PPM. Kolejny już 3 przycisk to scroll, 4 przycisk to ten od DPI, a 5 i 6 przycisk po lewej stronie kadłuba.
Od spodu znajdziemy trzy ślizgacze wykonane z PTFE. Dwa szersze z przodu i z tyłu myszki oraz jeden mały pierścień wokół sensora.
Działanie
Dwa tygodnie testów i próba przeniesienia się na Katar Elite Wireless zakończyła się w stu procentach powodzeniem. Do działania myszki nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, sprzęt w stu procentach działa prawidłowo i na tę krótkie użytkowanie nie zdarzyło się z nią nic niepokojącego. Myszka płynie po podkładce, a jej waga i dla niektórych kształt mogą być sporym atutem.
Pomimo faktu, że moja ręka była zbyt duża na myszkę to udało mi się do niej przyzwyczaić. Natomiast ciężko stwierdzić czy każdemu się to uda. Do palm gripa niestety się nie nadaje i to totalnie.
Podsumowanie
Katar Elite Wireless to na pewno udana i stosunkowo tania myszka od Corsair, która z pewnością powinna zainteresować nie jednego użytkownika. Specyficzny kształt i bardzo mała waga z pewnością są cechami charakterystycznymi dla tego sprzętu. Niestety moim zdaniem gryzoń nie jest dla każdego i przestawienie się dla wielu osób może być bardzo trudne. Nie zapomnijmy, że Katar Elite Wireless jest profilowany wyłącznie dla osób praworęcznych. Jak najbardziej sprzęt mogę polecić, lecz zalecam przymierzenie swojej ręki do myszki, bo może będziecie mieli takie same spostrzeżenia, jak ja.
Sprzęt do recenzji został dostarczony przez firmę Corsair lub firmę marketingową/PR’ową zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął tylko gratyfikację w formie recenzowanej myszki. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl
