Pucharowa faza finałów siódmego sezonu ESL Pro League rozpoczęła się naprawdę godnie. W piątkowych ćwierćfinałach oglądaliśmy sporo emocji i niezłych akcji.
Jako pierwsi w Verizon Theatre pojawili się gracze Team Liquid i Mouseports. Faworytem rywalizacji wydawali się gracze z Europy, ale niesieni dopingiem swoich fanów Amerykanie zagrali naprawdę nieźle. Na Mirage’u oglądaliśmy niesamowicie wyrównaną walkę i grę runda za rundę. To w konsekwencji skończyło remisem 15:15 i potrzebna była dogrywka. Pierwsza nie wyłoniła zwycięzca, a druga padła łupem Liquid. Następnie zawodnicy przenieśli się na Dust2, czyli wybór gospodarzy. Ci po stronie atakującej zdominowali przeciwnika i objęli prowadzenie 11 do 4. Po zmianie stron Miikka ”suNny” Kemppi i spółka nie potrafili odrobić strat i przegrali 16:4.
Team Liquid 2:0 Mousesports
de_Mirage – 22:20
de_Dust2 – 16:4
Podobnie wyglądała rywalizacja SK Gaming i FaZe Clan. Na początku Overpassa lepiej radzili sobie reprezentanci z Europy (10:5), ale po zmianie stron do głosu doszli zawodnicy dowodzeni przez Gabriela ”FalleNa” Toledo, którzy byli blisko doprowadzenia do dogrywki. Dopiero świetna akcja Nikoli ”NiKo” Kovača pozwoliła jego drużynie zdobyć szesnaste oczko. Na drugiej planszy – Mirage – oglądaliśmy popis jednej ekipy. To FaZe od początku narzuciło swój styl i wygrana pierwsza połowa 13:2 mocno przybliżyła ich do półfinału. Chwilę później było już po meczu, ponieważ druga drużyna rankingu HLTV.org szybko zdobyła potrzebne trzy rundy.
SK Gaming 0:2 FaZe Clan
de_Overpass – 13:16
de_Mirage – 5:16
Dziś poznamy półfinalistów. O 19:00 Team Liquid zmierzy się z Natus Vincere, natomiast na 22:55 zaplanowane jest starcie FaZe Clan i Astralis.
