To było dość dziwne spotkanie. Takimi słowami określić możemy minione spotkanie o awans do Intel Extreme Masters Beijing pomiędzy Team Spirit a Sprout. Najpierw na dwóch mapach nie ujrzeliśmy dosłownie nic. Dopiero na ostatecznym planie dostrzegliśmy jakąkolwiek walkę.
Stawką meczu między Team Spirit a Sprout był awans do IEM Beijing. Obserwując dwie pierwsze mapy, mogliśmy jednak mieć mieszane odczucia. Najpierw na Nuke’u ujrzeliśmy totalną dominację ze strony Sprout na czele z Pawłem “dychą” Dychą oraz Michałem “snatchiem” Rudzkim. Odwrotna sytuacja miała miejsce na Inferno, które było wyborem rosyjskiej organizacji.
Nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się w ostatecznej odsłonie tego pojedynku. Na całe szczęście najgorzej nie było, lecz że była to walka ramię w ramię, rzec nie możemy. W pierwszej połowie Traina obie formacje próbowały wypracować sobie zadowalającą przewagę. Przed zmianą stron to Sprout było w lepszej sytuacji, ponieważ miało trzy “oczka” zaliczki. I wydawałoby się, że polsko-niemiecki obóz pójdzie za ciosem i wykorzysta atut przewagi. Po przerwie ujrzeliśmy srogie lanie ze strony Borisa “magixx” Vorobieva i spółki, którzy to po prostu zwyciężyli dziesięć rund z rzędu i tym samym awansowali na IEM Beijing.
🇷🇺Team Spirit 2:1 🇩🇪Sprout – Nuke 3:16, Inferno 16:4, Train 16:9
W zamkniętych kwalifikacjach do IEM Beijing zostało już tylko jedno miejsce. W walce o slot na wielką imprezę pozostało pięć formacji. Przypomnijmy, że w ich gronie znajduje się Illuminar, które pokonało dzisiaj Nemigę i jutro zmierzy się z North. Natomiast Sprout może na chwilę odetchnąć, ponieważ czeka już w drugim finale na przeciwnika. Decydujące spotkanie z udziałem polsko-niemieckiego kolektywu będzie miało miejsce w poniedziałek o godzinie 19:00.
We've won the decider 16-9 and that means we're going to play at #IEMBeijing 🐉#SpiritCS #CSGO pic.twitter.com/E11Gt29JQg
— Team Spirit (@Team__Spirit) October 31, 2020