Dobiegł końca pojedynek pomiędzy Virtus.pro a mousesports w ramach ECS Season 8 Europa. Tym razem Polacy stanęli na wysokości zadania i zwyciężyli w dwóch mapach.
Na pierwszy ogień poszła mapa de_overpass wybrana przez mousesports i jak się okazało, nie był to udany wybór. Już na początek dwa pierwsze punkty padły łupem Virtus.pro i chociaż Myszy próbowały się odegrać, Polacy z każdą kolejną rundą powiększały swoją przewagę. Szósta runda definitywnie należała do „phr’a”, który w sytuacji 2vs4, zakradł się na bombsite i rozbroił podłożoną bombę zanim przeciwnik zdążył zareagować (5:1). Kolejne starcia były dla Virtusów tylko ucieczką na coraz wyższy wynik. Dopiero dziesiąta runda dała szanse mousesports na zgarnięcie drugiego oczka, jednak nie przełamało to ich złej passy. Do końca pierwszej połowy VP straciło już tylko jeden punkt, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć wynik 12:3. Zmiana stron zupełnie odwróciła całą sytuację. Tym razem to mieszany team ruszył do ataku… a właściwie to obrony. Bez problemu udało im się aż pięć razy z rzędu zablokować nacierające Virtus.pro, by kolejno po utracie dwóch rund, znów zmniejszyć różnice w wyniku (12:14). Nie było to jednak wystarczające i to VP zakończyło mapę de_overpass wynikiem 16:13.
Pojedynek numer dwa rozegrany został na Mirage. Chociaż pistoletówka wpadła na konto mousesports, to Virtusi wiedzeni wynikiem z poprzedniej mapy od razu zmobilizowali się do gry. Tym oto sposobem mogliśmy zobaczyć świetną obronę przeprowadzoną przez polski team i aż dziewięć oczek zgarniętych pod rząd. Po raz kolejny Myszy próbowały zawalczyć jeszcze w tym spotkaniu i nawet udało im się skraść VP cztery rundy, ich strata wciąż wydawała się spora (5:10). Po zmianie stron długo nie trzeba było czekać na rezultat. Virtus.pro rozpoczęło od zgarnięcia trzech punktów, by pomimo oddania jednego przeciwnikowi zakończyć spotkanie wynikiem 16:6.
