Respawn.pl

cs_summit: Virtus.pro po trzymapowym pojedynku przegrało z G2

Autor: Aleksander Kurcoń
Virtus.pro

Virtus.pro nie dało rady. Polacy przegrali w półfinale cs_summit 5 z G2 1:2 i muszą zadowolić się 3-4 miejscem na amerykańskim turnieju.

Vertigo

Mecz rozpoczął się na Veritgo, był to pick G2. W spotkanie lepiej weszli jednak gracze Virtus.pro, którzy szybko wyszli na prowadzenie 5:1. Tak dobra Polaków mogła zaskoczyć, bowiem gracze znad Wisły zdołali ostatecznie wygrać pierwszą połowę wynikiem 9:6. Po zmianie stron VP nadal grało bardzo dobrze, a ich ataki na oba bombsite’y wyglądały bardzo sprawnie i przemyślanie. Nagle okazało się, że Virtusi wręcz miażdżą rywali wynikiem 15:6! Wówczas G2 rozpoczęło bardzo ciężką drogę po come-back. Francusko-serbski skład co prawda wygrywał kolejne rundy, ale były to bardzo szczęśliwe zwycięstwa, najczęściej po clutchu. Ostatecznie jednak organizacja ocelotte’a poległa wynikiem 12:16. Zwycięstwo VP na Vertigo mogło zaskoczyć nawet najbardziej zagorzałych fanów Niedźwiedzi. Na serwerze najlepiej prezentował się jednak huNter – Serb mimo porażki swojej drużyny ustrzelił aż 28 fragów. Wśród Polaków bardzo dobrze wyglądało trio Snax-Vegi-MICHU.

Nuke

Czas na drugą mapę, wybór VP – Nuke. Polacy niestety chyba zbyt wcześnie upoili się zwycięstwem na pierwszej mapie, bo na Elektrowni Atomowej wyglądali jak drużyna bez pomysłu, zwłaszcza po stronie CT. Przegrane siedem pierwszych rund z rzędu, a ostatecznie 4:11 w pierwszej połowie doskonale o tym świadczą. Po zmianie stron druga z pistoletówek również padła łupem G2, a jak wiadomo – bez wygranych pistoletów, come-back jest maksymalnie utrudniony. Virtusi zdołali jedynie doprowadzić do wyniku 7:16. Z tak grającym phrem, MICHEM, snatchim i Snaxem inny wynik był jednak niemożliwy. Po stronie G2 nadal brylował huNter, tym razem dołączył jednak do niego kennyS i JaCkz.

Train

Pora na decydującą mapę. Chyba nikt nie wyobrażał sobie tak dobrego startu VP – Polacy wygrali aż sześć rund z rzędu, a co najważniejsze robili to w bardzo pewny sposób. Wówczas jednak przyszło dosyć niespodziewane załamanie formy, które momentalnie wykorzystali gracze G2, w rezultacie ratując wynik i na półmetku mapy mieć tylko jednopunktową stratę do rywala. Po zmianie stron wydawało się jednak, że Polacy opanowali sytuację i wygrali pistoletówkę. Wszyscy kibice mieli nadzieję, że powtórzy się scenariusz z Vertigo – wygrane pistolety pozwolą na zwycięstwo na całej mapie. Nic bardziej mylnego. G2 zdecydowało się na rundę force, kennyS na start ustrzelił dwie głowy z deagle’a, do tego Virtusi podczas wejścia na bombsite A byli nękani Scoutami i musieli pogodzić się z porażką. Tak wygrana runda przez G2 ewidentnie zadziałała na nich jak wiatr w żagle – nexa i spółka wygrywali punkt za punktem, w rezultacie wygrywając 16:12. Niesamowity na serwerze był kuzyn NiKohuNter. Serb z 28 fragami był zmorą Polaków przez cały półfinał. Michał “MICHU” Muller próbował mu się postawić i miał ostatecznie jedynie jednego fraga mniej, nie mógł jednak liczyć na pomoc kolegów. Szczególnie zawiódł duet snatchie-Vegi, obaj gracze odstawali od zespołu i grali na Trainie poniżej oczekiwań.

Virtus.pro 1:2 G2
16 Vertigo 12
7 Nuke 16
12 Train 16

Ostatecznie Virtus.pro zakończyło swoją przygodę dosyć dobrze – po wyrównanym pojedynku z G2 w półfinale. Jeśli chcesz przypomnieć sobie jak przebiegał cały turniej, zapraszamy do naszej specjalnej relacji.