Respawn.pl

Anonymo przegrało wygrany mecz i wydłużyło sobie drogę do EPL-a

Autor: Krzysztof Sarna

Anonymo Esports przed rozpoczęciem dzisiejszych zawodów z Movistar Riders nie było ich faworytem. Jednak w trakcie meczu ujrzeliśmy, że zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. A jednak – Polacy przegrali poniekąd na własne życzenie i spadli do dolnej drabinki piętnastego sezonu ESL Pro League Conference.

Oba środowe pojedynki polskich drużyn doczekały się trzeciej mapy. Z pewnością z takiego stanu rzeczy nie jest zadowolone Anonymo Esports, ale do tego jeszcze przejdziemy. Rozpoczniemy od krakowskiej Wisły, która odniosła pierwsze zwycięstwo w 39. sezonie ESEA Intermediate.

Biała Gwiazda po bardzo trudnym spotkaniu pokonała forZe rezultatem 2:1. Pojedynek rozpoczął się jednak po myśli Rosjan, którzy na swoje konto zainkasowali Nuke’a. Mimo tego, że to organizacja z Krakowa wygrała rundę pistoletową po stronie terrorystów, to później obserwowaliśmy już grę pod dyktando ekipy z regionu CIS. Przed zmianą stron wygrywała ona 11:4. Później jednak ujrzeliśmy podłączenie się Polaków do tego pojedynku, a co więcej – nie zabrakło im wiele do powrotu. W ostateczności nie udało się przekroczyć bariery dwóch oczek przewagi (11:13, 12:14). Następnie rywalizacja przeniosła się na Mirage’a, na którym podopieczni Mariusza “Loorda” Cybulskiego po prostu musieli wygrać i też to uczynili, aczkolwiek było tam niełatwo. Pierwsza część bardzo wyrównana, ale po upływie czasu Grzegorz “SZPERO” Dziamałek i jego koledzy byli bliscy wygrania (15:9). Nie obyło się bez nerwówki, wszak Rodzimy zespół uległ w czterech odsłonach z rzędu, ale w końcu udało mu się postawić kropkę nad “i”. Overpass nieco odbiegał od poprzednich lokacji, ponieważ na nim nie było już takiej walki. Wisła wygrała go rezultatem 16:9 i jednocześnie zapisała pierwsze trzy punkty na swoje konto w 39. odsłonie ESEA Premier, dzięki czemu zajmuje siódme miejsce.

Anonymo Esports przegrało środowego wieczora z Movistar Riders i spadło do dolnej drabinki piętnastego sezonu ESL Pro League Conference. Polacy świetnie weszli w to starcie, o czym świadczy wygranie Mirage’a do siedmiu. Nuke rozwiązał się na korzyść Hiszpanów, ale warto wspomnieć, że “Anonimowi” wygrywali 10:8, czy też 11:10, ale nie byli w stanie niczego więcej skonstruować w ataku. Na Inferno z kolei gracze Adriana “IMD” Piepera odstawali i ulegli do ośmiu. Nie da się ukryć, że po takich spotkaniach pozostaje gorycz, wszak Janusz “Snax” Pogorzelski i spółka byli bardzo bliscy dostania się do półfinału, z którego już tylko jedno zwycięstwo dzieliłoby ich od awansu. W ostateczności nie ma co gdybać, bowiem Anonymo nadal jest w grze, ale droga będzie o wiele dłuższa. Już w czwartek, o godzinie 16:45 zmierzą się z Sharks w drugiej rundzie drabinki przegranych. 

Środowe wyniki polskich drużyn prezentują się następująco:

Wisła All iN! Games Kraków 2:1 forZe – Nuke 12:16, Mirage 16:13, Overpass 16:9

Anonymo Esports 1:2 Movistar Riders – Mirage 16:7, Nuke 12:16, 8:16