Respawn.pl

Dzień sądu dla polskich drużyn – ostatnia tura otwartych kwalifikacji do Minora

Autor: Aleksander Kurcoń
Virtus.pro

Wszystko albo nic – z takim podejściem dzisiejsze mecze rozpoczną polskie drużyny. Jest to ostatnia szansa na przedłużenie swoich marzeń o StarLadder Berlin Major 2019. Virtus.pro, AGO, Artisocracy, PACT i SAMER – to nasze ostatnie nadzieje na choćby Minora. 

Życie fana polskiej sceny CS:GO nie należy od kilkunastu miesięcy do łatwych. Szczególnie jeśli w latach 2014-17 byliśmy rozpieszczani przez wyniki Virtus.pro, czy turnieje takie jak DreamHack Winter 2014, DreamHack Cluj-Napocca 2015 czy ESL One Cologne 2015. To na tych imprezach nasz kraj reprezentowały aż dwa zespoły. Wtedy wydawało się, że może być tylko lepiej – coraz większe pieniądze, inicjatywy, uzdolnieni gracze jak Michał “MICHU” Muller – przez to wszystko mogliśmy odnieść wrażenie, że polski CS będzie szedł już tylko do przodu. Jak wyglądała rzeczywistość? Od prawie dwóch lat jest niezmienna – taplamy się we własnym błocie, a polskie składy o regularnych, światowych LANach mogą tylko pomarzyć. Virtus.pro po zmianie składu nie otrzymuje już zaproszeń, doszło do tego, że nikt nie chce już zapraszać naszych rodaków nawet na zamknięte kwalifikacje. I tak oto znajdujemy się dziś tu, w otwartych kwalifikacjach do europejskiego Minora.

W nich od paru dni bierze udział cała śmietanka biało-czerwonego CSa. Jest to pokłosie wyników polskich drużyn, które lekko mówiąc nie zachwycają już od paru miesięcy. Bo gdybyśmy mieli choć jedną drużynę, która realnie zagraża europejskiej czołówce, to taki zespół otrzymałby zaproszenie choćby na zamknięte kwalifikacje, skracając sobie tym samym potencjalną drogę na Majora. Obecnie jednak podprowadziliśmy się już kompletnie pod ścianę. Dzisiaj startuje druga część czwartej już tury otwartych kwalifikacji. Nie będzie drugiej, ani trzeciej, ani czwartej szansy – jak to było dotychczas. Teraz doszliśmy na skraj przepaści i albo któraś z drużyn ją przeskoczy, ale wpadnie w otchłań przeciętności.

Plan na dziś – awansować

Czwarta tura kwalifikacji nie należy niestety do łatwych. Wśród uczestników 1/8 finału znaleźli się: FrenchFrogs, LDLC, Movistar Riders, Ancient, Chaos czy Epsilon – z każdą z tych drużyn polscy gracze w ostatnim czasie całkiem często się spotykają i niestety ciężko mówić tutaj o regularnych zwycięstwach. Obecnie takie są realia, że te całkiem średnie europejskie drużyny znajdują się na mniej więcej tym samym poziomie, co jakakolwiek polska czołowa drużyna.

Jak wygląda drabinka? Tutaj największe szanse na awans do kolejnej rundy mają AGO i Virtus.pro. Oba zespoły mierzą się kolejno z Vantage i Nexus – drużynami, które nie są nawet uwzględniane w rankingu HLTV. Później jednak nie powinno być już łatwych meczów, dlatego tak czy siak będzie trzeba pokonać co najmniej dwie drużyny, które reprezentują zbliżony poziom do naszych reprezentantów.

Trudne zadanie czeka Aristocracy, które los sparował z LDLC. Francuzi połączyli siły z Turkiem Enginem “MAJ3R” Kupeli i mają spory potencjał w swoim zespole, w którym występuje jeszcze chociażby Vincent “Happy” Schopenhauer.

Los nie był również łaskawy dla PACT, które zagra z Movistar Riders. Hiszpanie na czele z Oscarem “mixwell” Canellasem to obecnie 31. drużyna rankingu HTLV. Oznacza to, że w całej stawce są drugą najwyżej notowaną drużyną w światowym rankingu.

Zagadką pozostaje występ ekipy SAMER. Jest to mix (czapel, chewie, f1ku, ortel i kei), który zaskoczył wczoraj wszystkich awansem do 1/8 finału. Na tym etapie Polacy zmierzą się ze szwedzkim Chaos. Skandynawowie już w drugiej turze otarli się o awans, przegrywając 1:2 z Maknitude, dzisiaj z pewnością mają ochotę na więcej.

Oczekiwania vs rzeczywistość

Czego powinniśmy oczekiwać od naszych reprezentantów? Z pewnością awansu. Na co powinniśmy realnie liczyć? Tu trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że potencjalny brak awansu polskiego zespołu nie powinien zaskoczyć. Dlaczego? Bo póki co nie dostaliśmy choć cienia nadziei na takie potoczenie się spraw. Jest to czwarta tura otwartych kwalifikacji, a na razie w decydujących meczach o awans zobaczyliśmy tylko PACT i Aristocracy. Obie nie wygrały nawet mapy w tych spotkaniach. Wyniki w innych malutkich turniejach również nie są zachwycające. Być może powinniśmy jednak przywyknąć do tego, że na razie nawet Minor dla polskiego składu jest nieosiągalny. Po ewentualnej porażce wszystkich naszych reprezentantów można się również spodziewać “szufli” na naszej scenie. Czy jednak ona ma nadal jakikolwiek sens? Virtus.pro zmontowało teoretyczny polski dream team, Wiktor “TaZ” Wojtas też skompletował skład z dwóch drużyn, AGO próbowało zapełnić lukę na Michale “snatchi” Rudzkim. Jak wyszło? Wyniki mówią same za siebie.

Plan na dziś: (wszystkie mecze startują o godzinie 17:00)

AGO Vantage
Aristocracy LDLC
PACT Movistar Riders
Virtus.pro Nexus
SAMER Chaos

Kolejne trzy pary 1/8 finału to:

STEPxHYDR – Ad hoc

Epsilon – SJ

FrenchFrogs – Ancient

Transmisja meczu Virtus.pro na kanale Izaka.

Transmisje meczów AGO i Aristocracy na kanałach KXN Studio. 

Pozostałe spotkania do obejrzenia na tym kanale.