Respawn.pl

ELEAGUE Major 2018: Gambit masakruje Natus Vincere

Autor: Patryk Gwarek

Zobaczyliśmy nareszcie inną mapę niż Cache i to Gambit zyskało na tej rotacji. Kazachowie zwyciężyli z Natus Vincere w spotkaniu na szczycie “starych kumpli” w pierwszym dniu grupowym.

To Gambit zaczęło z wysokiego “C”, zdobywając “pistolety” – udało im się szybko kończyć rundy eco, jak i fulle, a Natus Vincere nie potrafiło stawić się oprawcy. Nawet po przerwie, którą wzięli po sześciu rundach, nie zdołali uzyskać “oczka” na swoim koncie. “Zeus” musiał zacząć się poważnie martwić o to, jak przechytrzyć swoją byłą drużynę. Nie wychodziło mu to dobrze, bo “Dosia” i spółka wciąż uciekali z wynikiem. Kolejne rundy padały łupem Kazachów. Na’Vi dopiero po zażądaniu drugiego timeoutu dało rade coś zagrać, ale na marne, bo pierwsze połowa przyniosła im jedynie dwie rundy. Było widać mocne zdenerwowanie w szeregach “żółtych”, za to “czerwoni” bezustannie dążyli do zwycięstwa – całkowicie dusząc w zarodku jakiekolwiek opór przeciwnika. Zamiana stron oprócz trzech rund dla Natus Vincere nie przyniosła nic nowego – dała za to mocny triumf graczom Gambit. Finalnie to “Legenda” zwyciężyła.

Jak widać Gambit nawet bez “znanego” IGL potrafi wygrywać. A na bezkompromisowe wyróżnienie zasługuje “Adren“. Niesamowita forma przekładała się na genialne akcje!

Gambit 16:5 Natus Vincere (Nuke)

W kolejnym starciu zmierzy się numer jeden z debiutantem – SK i Space Soldiers. Zapowiedź tego meczu możecie zobaczyć tutaj.

Więcej informacji, a także wyniki poprzednich spotkań znajdziecie w naszej sekcji Eleague Major by STS.