Respawn.pl

Hit zawiódł. Przepotężne starcie pomiędzy Spirit a Endpoint na ESL Pro League

Autor: Krzysztof Sarna

Drugi dzień rywalizacji w grupie A na ESL Pro League za nami. Po dwóch dniach mamy dwóch liderów. Zapowiadane przez nas hitowe starcie z udziałem Ninjas in Pyjamas oraz Teamu Vitality najzwyczajniej w świecie zawiodło. Bezsprzecznie za mecz czwartku można uznać ten pomiędzy Teamem Spirit i Endpoint. 

Dwa za nami, a cztery przed nami. Tak wygląda sytuacja z dniami grupy A szesnastej odsłony ESL Pro League. Dzisiaj aż w dwóch na trzy starcia byliśmy świadkami pełnych serii. Przede wszystkim starcie Spirit i Endpoint śmiało można określić mianem czegoś niesamowitego. 

CZYTAJ TAKŻE: ILE Z KONCERTÓW ZAROBIŁ MASNY BEN? BOXDEL UJAWNIA KOSMICZNĄ KWOTĘ!

Czwartek rozpoczęliśmy od bardzo, ale to bardzo mocnego uderzenia w postaci zwycięstwa Teamu Spirit nad Endpoint. Co prawda pierwsza arena jest do zapomnienia, gdyż to formacja z regionu CIS triumfowała do trzech. Jednakże, kiedy zawody przeniosły się na Ancient, wówczas trzydzieści odsłon nie wystarczyło mimo prowadzenia 15:13 przez rosyjsko-ukraiński kolektyw. W dodatkowych rundach to brytyjska organizacja była górą. O wszystkim musiało przesądzić Vertigo, na którym to  Guy “Nertz” Iluz i jego koledzy byli minimalnie bliżej zwycięstwa za sprawą wyniku 15:14. W dogrywce to jednak Spirit było lepsze i tym samym  zainkasowało pierwsze trzy punkty. 

Drugi pojedynek także nie zawiódł, bowiem Natus Vincere było o krok od porażki z fnatic. 27. ekipa świata na wybranym przez siebie Ancient przegrywała już 5:12, ale potrafiła wyjść z takich represji i wygrać tę arenę jeszcze w regulaminowym czasie gry. Podrażnione takim stanem rzeczy Na’Vi postanowiło dokonać odwetu na Mirage’u i Inferno, wygrywając na tych mapach kolejno do siedmiu oraz ośmiu, dopisując na swoje grupowe konto kolejne trzy oczka.

Miał być hit, a wyszedł kit. Tak w skrócie podsumować można ostatnią, trzecią czwartkową potyczkę EPL-a. Vitality dość pewnie pokonało Ninjas in Pyjamas, chociaż nie można tego powiedzieć w kontekście pierwszej areny, na której pojawiły się nerwy z obu stron. NiP wybrało Nuke’a, na którym przegrywało aż 3:13, ale strona defensywna dała sporą szansę na powrót do tego starcia. W praktyce rzeczywiście tak było, bowiem na tablicy wyników pojawiło się 14:14, ale w ostatnich dwóch rundach do “Pszczoły” okazały się lepsze. Na Vertigo natomiast organizacja ze Szwecji uległa do ośmiu. 

Czwartkowe wyniki ESL Pro League prezentują się następująco:

Team Spirit 2:1 Endpoint – Overpass 16:3, Ancient 17:19, Vertigo 22:18

Natus Vincere 2:1 fnatic – Ancient 14:16, Mirage 16:8, Inferno 16:7

Ninjas in Pyjamas 0:2 Team Vitality – Nuke 14:16, Vertigo 8:16

Szesnasty sezon ESL Pro League wystartował właśnie dzisiaj i potrwa aż do 2 października. Łącznie w CS-owej Lidze Mistrzów biorą udział 24 ekipy. Najlepsza z nich zgarnie czek na 175 tysięcy dolarów, a także pojedzie na BLAST Premier World Final.