Drugi dzień Intel Extreme Masters Katowice 2018 dobiegł końca. Na zakończenie SK Gaming wyeliminowało z turnieju Gambit, natomiast Fnatic ograło G2 Esports.
Gambit potrzebowało cudu, by zatrzymać swoich rywali z Brazylii. Spotkanie drugiej rundy drabinki przegranych rozpoczęło się na Inferno, gdzie SK miało za zadanie obronienie bombsitów. Bezbarwne ataki wschodnioeuropejskiej drużyny sprawiały, że Gambit w niemalże każdej rundzie odbijało się od ściany. W pierwszej połowie zwycięzcy PGL Major 2018 Kraków zdobyli tylko dwa punkty. W obozie SK nerwowo zrobiło się, gdy rywal wygrał pierwsze starcie po zmianie stron, a następnie zanotował serię rund. Ekipa “Adrena” mocno nastraszyła i bliska była niesamowitego “comebacku”, ale to SK wygrało ostatecznie 16:10.
Na drugiej planszy ponownie o tempie decydowali gracze z Brazylii. Pojedyncze zabójstwa okazały się niewystarczające na SK, które po wygraniu pierwszej rundy, zaczęło budować swoje finanse. Końcówka pierwszej połowy należała do Gambit, dzięki czemu zespołowi udało się poprawić wynik na 4:11. Tym razem to ekipa “Fallena” zgarnęła pistole, co bardzo skomplikowało sytuację Europejczyków. Ci nie poddali się i po niesamowitej walce doprowadzili do remisu 15:15, a w dogrywki zwyciężyli 4:2.
Chwilę później akcja przeniosła nam się na Traina, gdzie lepiej spotkanie zaczęła ekipa broniąca, czyli Gambit. W kolejnych pojedynkach doszli do głosu gracze niemieckiej organizacji i wysunęli się na ważne prowadzenie, którego nie oddali do samego końca pierwszej połowy (9:6). Po jej zmianie dominacje pozostała w rękach SK do samego końca.
SK Gaming 2:1 Gambit Esports
de_Inferno – 16:10
de_Overpass – 17:19
de_Train – 16:7
Ciekawiej wyglądała rywalizacja G2 i Fnatic. Pierwsza połowa Cache’a była pod dyktando Francuzów, którzy co prawda przegrali pistolety, ale później i tak wysunęli na prowadzenie. Ekipa JW próbowała różnych zagrywek, ale bardzo dobrze przygotowane taktycznie G2 prowadziło 11:4 i powoli szykowało się do drugiej mapy. Innego zdania byli gracze ze Szwecji, którzy wygrali rundę pistoletową i następne eko przeciwnika. Dzięki temu na tablicy wyników zmniejszyła się przewaga G2 na 11:7. Chwilę później Richard ”shox” Papillon i spółka zakupili karabiny i zdobyli brakujące pięć oczek.
Mirage zaczął nam się od szybkiego ataku Fnatic na bombsite A i zdecydowanej agresji w kolejnych rundach. Najwyraźniej to był najsłabszy punkt G2, które nie mogło zatrzymać rozpędzonego “Krimza”. Swoje pierwsze zwycięstwo ekipa Trójkolorowych zaliczyła dopiero w szóstym podejściu. Mały sukces podziałał na zawodników motywująco, ponieważ antyterrorystom udało się wygrać kolejne rundy i z wyniku 2:8 doprowadzić do 6:9. Dzięki wygranym kolejnym pistoletom Fnatic zdołało odskoczyć na kilka punktów. Emocje zaczęły się po zakupie wyposażenia przez G2, ponieważ oglądaliśmy wyrównaną końcówkę i zwycięstwo Szwedów 16:10.
Na decydującego Cobblestone’a reprezentanci G2 wyszli bardzo zmotywowani, ponieważ wygrali w końcu starcie na pistolety, a później skutecznie nękali zasieki Fnatic. Ci potrafili jednak odpowiedzieć, dlatego spotkanie bardzo nam się wyrównało, z lekką (9:6) przewagą Szwedów. Kluczowe okazało się pierwsze starcie po zmianie stron. Dywizja australijskiej organizacji wygrała je i wykorzystała brak broni u G2. Po nerwowej i wyrównanej końcówce ze zwycięstwa cieszyli się zawodnicy Fnatic, którzy wygrali 16:10.
Fnatic 2:1 G2 Esports
de_Cache – 7:16
de_Mirage – 16:10
de_Cobblestone – 16:10
Wszystkie wyniki oraz godziny meczów IEM Katowice 2018 znajdziecie w naszej relacji.