Kończymy pierwszy dzień zmagań w fazie grupowej IEM Katowice 2018. Tak jak wcześniej nie byliśmy świadkami wielu niespodzianek, w ostatniej rundzie walka była bardzo zaciekła i nie do końca z takim rezultatem, jakiego się spodziewaliśmy.
TyLoo 1:2 Gambit
Dzisiejsze spotkania czołowej chińskiej drużyny TyLoo były ich pierwszymi i zarazem ostatnimi podczas IEM Katowice 2018. Po przegranej z Cloud9, przyszła pora na Gambit Gaming, któremu również groziło odpadnięcie z rozgrywek.
Zeszłoroczni zwycięzcy majora rozpoczęli od wygranego Inferno wynikiem 16:11. Nie zawiodła tam forma Rustema “mou” Telepova, który pod koniec mapy miał rating wynoszący 1.56 i K-D 28-17. Kazachom gorzej poszedł Overpass, gdzie rozpoczynające po stronie antyterrorystów TyLoo wyszło na prowadzenie 11:4 i bezproblemowo dokończyło dzieło w drugiej połówce, wygrywając 16:8. Decydujący był Cache, gdzie mimo wyrównanych pierwszych 15 rund, po zmianie stron zupełnie dominowało Gambit i wygrało 16:9.
Cloud9 0:2 Team Liquid
Kolejny mecz, w którym brali udział mistrzowie majora, tym razem sprzed miesiąca. Amerykańskie Cloud9 było niekwestionowanym faworytem do wygrania tego meczu, ale nie odzwierciedliła tego ich postawa na serwerze.
Starcie rozpoczęło się na Inferno, gdzie w pierwszej połówce prowadzenie 10:5 objęli reprezentanci wspomnianego Cloud9. Gdy tylko jednak zmieniły się strony i gracze Team Liquid weszli w buty antyterrorystów, sytuacja odmieniła się diametralnie i jedenastorundowy comeback doprowadził do ich wygranej 6:16. Ciąg dalszy północnoamerykańskich potyczek rozegrał się na Overpassie. Tu mogliśmy liczyć na większy sukces zwycięzców majora, gdyż mecz toczył się na tej mapie z ich wyboru. Na nieszczęście całej rzeszy fanów Tarika “tarika” Celika i spółki, podopieczni Team Liquid znowu górowali na serwerze, a wraz z wynikiem 12:16 zakończyło się ostatnie dzisiejsze spotkanie.
Wszystkie informacje o meczach Intel Extreme Masters Katowice 2018 znajdziecie w naszej relacji.
