Respawn.pl

Kogo zobaczymy w Katowicach? – wyniki ESL Mistrzostwa Polski

Autor: Paulina Szymak
Virtus.pro Snax

Za nami ostatnie rozgrywki w ramach rywalizacji ESL Mistrzostwa Polski Wiosna 2019. Po morderczym dniu zmagań znamy zwycięzców.

Dziś przed zawodnikami stało ogromne wyzwanie – cały dzień spotkań i walka o miejsce w ESL Mistrzostwa Polski Wiosna 2019 w Katowicach. Warto zaznaczyć, że dla graczy Wisły Płock była to wielka próba, gdyż czekało na nich aż sześć spotkań.

Pierwszy pojedynek rozpoczął się o godzinie 15:00 pomiędzy wspominaną już Wisłą Płock oraz AGO Esports. Mecz rozgrywany na de_Mirage z początku zapowiadał się lepiej dla teamu z Mazowsza, który rozpoczął z przytupem zdobywając aż pięć punktów z rzędu. Dopiero szósta runda dała Jastrzębiom szanse odbicia się od dna. Nie był to jednak wielki powrót jakiego AGO mogłoby oczekiwać, gdyż Wisła twardo parła do przodu, nie mając zamiaru oddać wypracowanej przewagi i zgarniając kolejne oczka na swoje konto (9:1). Jedenasta runda w pewien sposób pozwoliła na przełamanie się ekipie „SZPERA”, gdyż panowie wreszcie zaczęli zdobywać potrzebne fragi i powoli nadrabiać stracone rundy. Ostatecznie pierwsza połowa Mirage zakończyła się pięciopunktową przewagą Wisły Płock – 10:5.

Zmiana stron nie zapowiadała się najlepiej dla Jastrzębi, gdyż Wisła po raz drugi rozegrała pistoletówkę na swoją korzyść, a co za tym poszło, zgarnęła kolejne dwa punkty. Dopiero osiemnasta runda była tym czego AGO Esports potrzebowało do odbudowania pewności siebie. Dzięki wyposażeniu się w karabiny, udało im się zdobyć, aż trzy oczka z rzędu i mimo że Wisła Płock starała się o odzyskanie swojej dominującej pozycji, comeback się rozpoczął. Można by pokusić się o stwierdzenie, że gdyby zawodnicy AGO grali w ten sposób od początku spotkania, mecz dawno mógł się zakończyć, gdyż odrobili oni aż pięć punktów straty i tym samym doprowadzili do remisu 13:13. Gracze z Mazowsza usilnie próbowali wygrać mecz, który mogłoby się wydawać mieli już w kieszeni, lecz ostatecznie uzyskali już tylko jedna rundę i AGO Esports zakończyło mapę de_Mirage wynikiem 16:14.

Następne spotkanie, również pomiędzy Wisłą, a AGO rozgrywane było na de_Inferno. I po raz kolejny to zawodnicy z Mazowsza lepiej otworzyli mecz zgarniając na swoje konto dwie, pierwsze rundy. Na odpowiedź Jastrzębi nie trzeba było jednak długo czekać, gdyż wyposażeni w karabiny od razu odpowiedzieli ogniem, podłożyli bombę, dzięki świetnej akcji „SZPERO”, wyeliminowali wszystkich przeciwników. Tak jak przy de_Mirage można powiedzieć o ewidentnej, początkowej dominacji zawodników znad Wisły, tak tutaj drużyny szły niemal łeb w łeb i mimo że AGO co jakiś czas traciło kilka punktów i musiało nadrabiać to i tak pierwsza połowa zakończyła się tylko niewielką przewagą Wisły Płock – 9:6.

Druga połowa była dla Jastrzębi niestety niczym strzał w kolano. Mimo że można powiedzieć, iż byli faworytami od samego początku tego spotkania, to zmiana stron zupełnie wykluczyła ich z rozgrywki. Po wygranej pistoletówce, zawodnicy Wisły poruszali się po mapie z ogromną pewnością siebie, bez problemu eliminując kolejnych przeciwników. W ten oto sposób, bez najmniejszego problemu udało im się zdobyć aż pięć rund z rzędu. Dopiero 21 runda przyniosła zawodnikom AGO Esports długo wyczekiwany, siódmy punkt. Jak się jednak okazało, był to jedyny punkt po stronie broniącej, gdyż Wisła Płock nie oddała już ani jednego oczka i zakończyła mapę wynikiem 16:7

Kolejny mecz i kolejny raz Wisła Płock. Tym razem zawodnikom z Mazowsza przyszło stanąć w szranki z Virtus.pro. Pierwsza mapa – de_Mirage i pistoletówka wygrana przez Virtusów, a co za tym poszło, dzięki utracie tylko jednego zawodnika, zgarnięta także kolejna runda. Odpowiedź Wisły była jednak szybka, gdyż udało im się ugrać pierwszy punkt, już w trzeciej rundzie. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, gdyż VP zaczęło nacierać z ogromną pewnością siebie i zgarnęło na swoje konto, aż cztery oczka z rzędu. I po raz kolejny gracze znad Wisły przebudzili się i zaczęli odrabiać stratę (4:6), lecz i tym razem Virtusi nie mieli zamiaru oddać swojego wypracowanego wyniku i mimo że Wiśle udało się zdobyć jeszcze jeden punkt, pierwsza połowa zakończona 10:5.

Zmiana stron otwarta przez Wisłę wygarną pistoletówką… i też tutaj zakończyła się ich dobra passa. Niedźwiedzie, niczym w ferworze walki gromiły przeciwnika w każdej kolejnej rundzie. Można pokusić się o stwierdzenie, że strona broniąca jest zdecydowanie lepszą dla zawodników VP, na mapie Mirage. Mimo że niektórych rundach mogłoby się zdawać, że Wisła odbije się od dna, to Virtusi szybko pozbawiali nas takich złudzeń i nie oddając przeciwnikom już ani jednego oczka, zakończyli starcie wynikiem 16:6.

Druga mapa, de_Nuke zapowiadała nam bardzo wyrównany pojedynek. Chociaż runda pistoletowa wpadła na konto Virtus.pro, Wisła Płock od razu odpowiedziała zgarnięciem oczka. Na początku meczu obie ekipy szły niemal łeb w łeb i mimo że zawodnikom z Mazowsza udało się uciec na trzy punkty, Niedźwiedzie szybko nadrobiły stratę (6:6), a nawet wyszły na jednopunktowe prowadzenie kończąc pierwsza połowę 8:7.

Zmiana stron tym razem lepiej zapowiadała się dla Virtusów, którzy po raz kolejny lepiej radzili sobie po stronie broniącej, gdyż bez problemów zatrzymywali nacierających terrorystów, tym samym zgarniając kolejne punkty (12:7). Dopiero dwudziesta runda przyniosła zawodnikom Wisły Płock upragniony, ósmy punkt, który miał zapowiadać wielki comeback. Ekipa z Mazowsza, chociaż bardzo starała się i nadrobiła stratę, aż o pięć oczek, ostatecznie musiała uznać wyższość Virtus.pro, którzy zakończyli spotkanie wynikiem 16:11 i tym samym zapewnili sobie miejsce w ćwierćfinałach ESL Mistrzostwa Polski Wiosna 2019 w Katowicach.

Kolejne dwa starcia należały do AGO Esports oraz Izako Boars. Pierwszą w kolejności mapą był Overpass. I tutaj lepiej rozpoczęły rozgrywkę Dziki, wygrywając pistoletówkę, po czym zgarniając kolejno jeszcze dwa oczka. Dopiero czwarta runda przyniosła Jastrzębiom punkt, którym nie mogli się jednak długo nacieszyć, gdyż Izako Boars definitywnie nabrało wiatru w żagle (8:1). Runda dziesiąta przyniosła jednak długo wyczekiwany zwrot akcji, gdyż zawodnicy AGO podjęli w końcu rzuconą przez rywali rękawicę i zaczęli odrabiać stratę. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:6 dla Dzików.

Druga połowa Overpass’a z początku lepiej prowadzona przez Izako Boars, które znów zgarnęło na swoje konto pistoletówkę, po czym dołożyło jeszcze dwie cegiełki do swojego wyniku. I znów AGO Esports musiało gonić przeciwników, aby mieć szanse na dalszą grę i bezpośrednią przepustkę do półfinałów. I chociaż Jastrzębie usilnie próbowały i co rundę nadrabiały kolejne punkty, to Dziki nie poddawały się i zakończyły pierwsze spotkanie wynikiem 16:12.

Mapa numer dwa, czyli de_Dust2 tym razem lepiej rozpoczęła się dla zawodników AGO Esports. Po poprzedniej porażce, Jastrzębie postanowiły podreperować swoje dobre imię i w świetnym stylu rozpoczęły walkę, wypracowując sobie aż cztery punkty przewagi nad przeciwnikami. Chociaż Dziki dzielnie walczyły o nadrobienie strat, to tym razem AGO zdominowało mapę i oddając zaledwie cztery oczka zakończyło pierwszą połowę, aż siedmiopunktową przewagą (11:4).

Czwarta pistoletówka tym razem lepsza w wykonaniu Izako Boars. Jak się jednak okazało, szczęście nie trwało zbyt długo, gdyż Jastrzębie znów poczuły się pewne siebie i świetnie broniły się przed atakami terrorystów, doprowadzając do pierwszej rundy meczowej (15:5). Mimo pewnej wygranej AGO, Dziki postanowiły jednak walczyć, przeprowadzając niesamowity comeback i odrabiając tym samym stratę aż sześciu punktów. Chociaż Izako Boars usilnie próbowało, odwlekli tylko to co nieuniknione, gdyż w końcu mapa de_Dust2 zakończyła się wynikiem 16:11 na korzyść AGO Esports.

Ostatnie dwa spotkania, czyli po raz kolejny Wisła Płock, tym razem przeciwko Actina PACT. Mapa numer jeden – de_Mirage i niesamowicie wyrównana walka. Drużyny szły niemal całe spotkanie ramie w ramie, co też zaowocowało wynikiem 14:16 na korzyść PACT’u.

Mapa de_Inferno i tym razem obie drużyny dostarczyły nam ogrom emocji. Każda z nich parła przed siebie, kolejno wymieniając się zdobytymi punktami. Jednak to PACT w końcu postanowiło przejąć ster tego spotkania i powoli zaczęło zbierać oczka do swojej przewagi (8:3). Zawodnicy Wisły, ewidentnie zmęczeni po dzisiejszym maratonie, który mieli już za sobą nie chcieli jednak poddać się bez walki. Sytuacje z pewnością ratował „koyot”, który w czternastej rundzie ustrzelił ace, tym samym dając swojej drużynie czwarty punkt. Nie był to jednak punkt, który przechylił szale na ich korzyść gdyż pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:5 dla Actina PACT.

Chociaż pistoletówka wpadła na konto Wisły Płock, był to już ich ostatni punkt zdobyty w tym spotkaniu. I tym razem PACT okazało się lepsze i nie oddało już ani jednej rundy przeciwnikowi i zakończyło mecz wynikiem 16:6. Tym samym to właśnie ekipę Actina PACT zobaczymy za niespełna tydzień w Katowicach.

Już 7 czerwca starują ćwierćfinały ESL Mistrzostwa Polski Wiosna 2019. Na pierwszy ogień AGO Esports kontra Virtus.pro o godzinie 15:00, a trzy godziny później, czyli o 18:00 Actina PACT kontra Izako Boars. Przypominamy, że tylko dwie z wymienionych drużyn trafią do półfinałów, gdzie czekają już ekipy x-kom oraz Aristocracy, które we wcześniejszych rozgrywkach zapewniły sobie dwa pierwsze miejsca w tabeli. Łączna pula nagród w turnieju wynosi 180 000 zł. Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć można na oficjalnym Twitchu ESL Polska.

Podsumowanie spotkań:

Drużyna Wynik Drużyna  Mapa
Wisła Płock 14:16 AGO Esports de_Mirage
Wisła Płock 16:7 AGO Esports de_Inferno
Virtus.pro 16:6 Wisła Płock de_Mirage
Virtus.pro 16:11 Wisła Płock de_Nuke
AGO Esports  12:16 Izako Boars de_Overpass
AGO Esports 16:11 Izako Boars de_Dust2
Wisła Płock 14:16 Actina PACT de_Mirage
Wisła Płock  6:16 Actina PACT de_Inferno