Respawn.pl

Nemiga znów za mocna. Virtus.pro odpada z LOOT.BET Smack My Beach Cup

Autor: Aleksander Kurcoń
Virtus.pro Snax

Rewanżu nie było. Virtus.pro przegrało 0:2 z Nemigą w decydującym meczu Grupy C. Tym samym Polacy odpadają z turnieju LOOT.BET Smack My Beach Cup już w fazie grupowej.

Pierwszą mapą był Dust2. To już czwarty mecz z rzędu, w którym Virtusi muszą zagrać tę mapę i po raz czwarty odnoszą na niej porażkę. Tym razem początek był jednak obiecujący, bo Polacy wygrali aż sześć z siedmiu pierwszych rund. Ciężko jednak oczekiwać, by ich gra po CT na dd2 uległa ogromnej zmianie, dlatego pomimo dobrego początku, VP i tak przegrało pierwszą połowę wynikiem 7:8. Po zmianie stron Nemiga szybko zaczęła powiększać przewagę, dotarła jednak do szklanego sufitu – wyniku 13:8. Polacy wtedy rozpoczęli come-back i potrafili nawet wyjść na prowadzenie 15:13! Białorusko-estoński skład jednak zdołał doprowadzić do dogrywki, a w niej był już bezlitosny dla rywali. Ostatecznie Nemiga zwyciężyła 19:16.

Drugą mapą był Nuke – najlepsza z map poolu VP, jednak nieobca również Nemidze, która nierzadko odnosi na niej sukcesy. Początek należał do Białorusinów i Estończyka, wygrali oni cztery rundy z rzędu. Później jednak Virtusi się obudzili i zaczęli sobie dobrze radzić w roli atakujących, co poskutkowało ośmioma punktami na ich koncie przed zmianą stron. Drugą połowę VP rozpoczęło od wygranej pistoletówki i rundy eco przeciwnika. Nemiga jednak pokazała siłę na pierwszym fullu, a także na kolejnych siedmiu, bo aż tyle rund z rzędu wygrała! Polacy zostali podstawieni pod ścianą, nieśmiałą próbę come-backu zainicjował Janusz “Snax” Pogorzelski, który ugrał 11. punkt na konto swojej drużyny. Fundusze jego składu były jednak niewystarczające, by w następnej rundzie ponownie się postawić Nemidze. Tym samym Virtus.pro przegrało na Nuke’u 11:16 i w całym pojedynku 0:2. Nemiga gra dalej, VP kończy swój udział w turnieju.

Virtus.pro 0:2 Nemiga – Dust2 16:19, Nuke 11:16