Richard Lewis nagłośnił kolejną aferę w esporcie. Według źródeł dziennikarza Ninjas in Pyjamas nie wypłaciło zawodnikom pieniędzy za sprzedaż naklejek, a także nie zamierza współpracować z CSPPA, by rozwiązać ten konflikt.
Mowa o naklejkach z kapsuł za ESL Rio Major 2020. To impreza, która finalnie się nie odbyła przez pandemię koronawirusa, ale Valve i tak wydało na rynek kapsuły z zakwalifikowanymi zawodnikami i drużynami. Według informacji Richarda Lewisa zysk ze sprzedaży przyniósł około 300 tysięcy dolarów na gracza, ale kierownictwo NIP-u uważa, że pieniądze zawodnikom się nie należały. Dlaczego?
Wyciekła konwersacja na czacie grupowym, na której COO NIP-u – Jonas “calc” Gundersen uargumentował tę decyzję w następujący sposób:
To były kapsuły stworzone przez Valve, aby organizacje mogły przetrwać pandemię i wypłacać pensje bez żadnych cięć, pomimo braku turnieju i pieniędzy od sponsorów. Dlatego nie są to zwykłe naklejki, bo nie pochodzą one z Majora. To była ostatnia deska ratunku dla wielu zespołów, bez tej pomocy połowa zniknęłaby ze sceny CS:GO.
Według dziennikarza jeden z graczy – Tim “nawwk” Jonasson – nie był zadowolony z takiej argumentacji i chciał zbadać tę sprawę. Na ochotnika zgłosiło się CSPPA – czyli związek profesjonalnych graczy CSa. Mieli oni rozwiązać spór finansowy.
CZYTAJ TAKŻE: Geniusz s1mple’a po raz n-ty. Piękny ACE clutch Ukraińca
Związek skontaktował się z Valve, a także innymi organizacjami, które zarobiły na sprzedaży ww. kapsuł. Okazało się, że kluby wypłaciły zawodnikom pieniądze, a żaden gracz spoza NIP-u nie zgłosił problemów lub wykroczeń ze strony swoich pracodawców.
Z takimi argumentami CSPPA zgłosiło się do NIP-u, by rozwiązać tę sprawę. Szwedzi jednak odmówili współpracy i dali jasno do zrozumienia, że nie zamierzają słuchać zaleceń związku. Przypomnijmy, że to nie jedyna taka historia, w którą zamieszany jest NIP. Szwedzka orgnizacja ma długą historię sporów finansowych i wygląda na to, że obecnie obserwujemy kolejny z nich.