Respawn.pl

PCSG WINTER 2014 oczami Wojciecha 'wojtsoN' Podgórskiego

Autor: Sergiusz Lelakowski

POZNAŃ COMPUTER SPORT GAMES WINTER 2014, a więc event e-sportowy, który odbył się w zeszły weekend (dn. 6-7 grudnia) w Hali Arena Poznań, był jedną z ostatnich przewidywanych na rok 2014 imprez e-sportowych w naszym kraju. Wydarzenie obejmowało turnieje takich gier komputerowych jak: Counter-Strike: Global Offensive, League of Legends oraz FIFA15. Zgodnie z oczekiwaniami, na miejscu – poza samymi uczestnikami – stawiło się mnóstwo zwiedzających. Jako organizator miałem okazję przyjrzeć się wszystkiemu z nieco szerszej perspektywy. W tekście tym będę chciał podzielić się z Wami moimi refleksjami na temat imprezy ogółem, jak i bliskiej mojemu sercu części związanej z CS:GO. Więcej rozczarowań, czy może raczej więcej pozytywów? Zapraszam do lektury.

Kilka dni temu w wywiadzie dla PVP24.pl, manager dywizji CS:GO ESC Gaming – Łukasz ‘PRAWUs’ Ganczewski zapytany o plany na przyszłość jego drużyny, wspomniał o powrocie z Lana w Poznaniu dodając po chwili, że był to taki … średni polski Lan. Oglądając materiał w tym właśnie momencie wcisnąłem pauzę i oddałem się chwili refleksji. Średni polski Lan? – pomyślałem. Po krótkiej chwili jednak zdałem sobie sprawę, że słowa te zostały wypowiedziane przez faceta, który dopiero co powrócił wraz ze swoją drużyną z jednej z największych e-sportowych imprez na świecie – Dreamhack Winter. Zacząłem zastanawiać się nad tym jakie kryteria należałoby więc przyjąć dla polskiego DUŻEGO Lana. Odpowiedź nasunęła mi się po chwili – dużych Lanów w Polsce po prostu nie ma! Są tylko te średnie i te kiepskie. Smutne, ale prawdziwe. W takim wypadku słowa PRAWUSa należałoby więc przyjąć jako komplement, komplement z którym w całej rozciągłości mogę się zgodzić.

ALE ZACZNIJMY OD POCZĄTKU …

Event odbywał się w Hali Arena Poznań, a więc bardzo charakterystycznym, łatwo zauważalnym obiekcie. Miejsce to oddalone jest jedynie o jakieś 20 minut drogi pieszo od Dworca Głównego w Poznaniu. W porównaniu z poprzednią edycją imprezy, która odbywała się w czerwcu obok stadionu KKS Lech Poznań, było z lokalizacją o wiele lepiej.

sponsorzy

Po dotarciu na miejsce, tym co rzucało się od razu w oczy był szeroki, ciągnący się wokół całego obiektu korytarz. To właśnie tutaj przez najbliższe kilkanaście godzin prowadzone były intensywne prace służące przygotowaniu całego wydarzenia. W kątach i osobnych pomieszczeniach porozstawiane były liczne billboardy, flagi, plakaty, ścianki sponsorskie, stoliki, różnoraki sprzęt elektroniczny i wiele innych przedmiotów. Na pierwszy rzut oka nieco przytłaczające …

Na backstage’u jak to na backstage’u … Cała masa znajomych począwszy od casterów i adminów, a kończąc na hostessach. Miło było po dłuższym czasie porozmawiać. Nic tak nie buduje dobrej atmosfery jak poczucie posiadania wspólnego celu. Tym co bardzo budziło ciekawość były licznie porozkładane tekturowe pudła z naniesionymi na nich nazwami sponsorów. Były w nich różne gadżety: termosy, plecaki, koszulki, czapki, smyczki, długopisy, balony … czego dusza zapragnie w ogromnych ilościach! Nie zastanawiając się zbyt długo szybko skompletowałem swój przydział. Warto wspomnieć, że nie zabrakło też słynnych “krówek” od TP-LINK’a!

izak1

Patronat nad całym eventem sprawował klub sportowy KKS Lech Poznań. Jedną z niewątpliwie najważniejszych atrakcji był turniej piłki nożnej – LECH CUP, w którym udział brały juniorskie drużyny najlepszych klubów piłkarskich świata, a wśród nich oprócz Lecha takie ekipy jak: Chelsea Londyn, Sporting Lizbona, Twente Enschede, czy Schalke 04 Gelsenkirchen. W związku z wydarzeniem na miejscu zgromadziło się wiele znanych osobistości, w tym aktualni jak i byli zawodnicy Lecha Poznań. Była to świetna okazja, aby móc porozmawiać z nimi prywatnie, przeprowadzić wywiad, czy po prostu zrobić sobie wspólne zdjęcie.

TURNIEJ CS:GO

To było zdecydowanie to na co czekałem! Nastał sobotni poranek, godzina 7:30 i … pobudka – jedziemy na teren obiektu! Nie minęło pół godziny od naszego wejścia do Areny, a już zaczęli się zbierać pierwsi zawodnicy, jak i zwiedzający. Streamerskie stanowisko CS:GO zajął wyraźnie nie mogący się już doczekać Adam ‘bodziu’ Bohdan. Komentowaniem League of Legends zajęli się natomiast Filip ‘WarlordC’ Mozol oraz Michał ‘Avahir’ Kudliński z GrompTV.

W fazie grupowej CS:GO udział wzięło osiem drużyn, które zostały podzielone na dwie grupy. Jeśli chodzi o grupę A, to wśród faworytów od początku można było wyróżnić zarówno drużynę ePlay, która miała w swoim składzie takich zawodników jak DeathClaw, JEŻOL, czy urban, jak i ekipę  NOlogic. z Repo, Skutym i Dioxide w składzie. W grupie B największe nadzieje budziły oczywiście ESC Gaming, jak również l9liNTERNET z Besem, BrodiXem i lukierem w szeregach.

grupy csgo

Rozstrzygnięcia tej fazy rozgrywek przyniosły dla wielu spore zaskoczenie, bowiem wymieniona wyżej ekipa l9liNTERNET musiała ustąpić miejsca bardzo konsekwentnie rywalizującym THE-BECOMING. Niczym burza przez fazę grupową rozgrywek przeszli podopieczni nieobecnego wówczas w Poznaniu Łukasza ‘PRAWUSa’ Ganczewskiego, którzy z kompletem zwycięstw pewnie wkroczyli do kolejnego etapu.

O ile można było dywagować nad tym, która drużyna zajmie drugą, trzecią oraz kolejne lokaty, o tyle od samego początku niemal pewne było, że po “złoto” sięgnie ESC Gaming. Paweł ‘innocent’ Mocek i spółka udowodnili, że reszcie uczestników turnieju jest do nich jeszcze bardzo daleko. “Niebiescy” mieli o tyle ułatwione zadanie, że w odróżnieniu od poprzednich Lanów, tutaj nie było już wśród rywali takich sław jak inShock, czy zawsze mocnych w przeszłości noMERCY, Hypershots, BlackRavens, czy ALSEN-Team.

TOP 3 CS:GO Poznań Computer Sport Games WINTER 14′

1. ESC GAMING

2. ePlay

3. NOlogic.

bes2

IMG_1424

IMG_1456

Niezwykle zabawnym momentem imprezy był wywiad, który przeprowadziłem z zawodnikami ESC Gaming – Jackiem ‘minise’ Jeziak oraz Grzegorzem ‘szpero’ Dziamałkiem. Chłopaki nie kryli swojego zafascynowania pięknymi hostessami, które przez całe wydarzenie nam towarzyszyły. Do rozmowy włączył się nawet w pewnym momencie Paweł ‘innocent’ Mocek, który w sposób bardzo szarmancki pozdrowił jedną z dziewczyn – cyt. “Panią Martynę”. Ponadto porozmawialiśmy o wyjeździe na Dreamhack Winter, o tym jak wygląda życie w Szwecji, jak i o innych interesujących kwestiach. Cały materiał możecie obejrzeć poniżej:

IN MINUS

Wśród moich zadań zaplanowanych na ten event było prowadzenie imprezy na scenie wraz z Filipem ‘WarlordC’ Mozolem. O ile pod względem merytorycznym byliśmy do tego wyzwania odpowiednio przygotowani, to trzeba powiedzieć sobie jasno – zarówno sama scena, jak i obecne na niej nagłośnienie pozostawiały sporo do życzenia. Bardzo trudną sztuką było dotarcie do gości oddalonych o kilkanaście metrów od nas. Powód był prosty – po prostu nas nie słyszano… Na szczęście publika pod samą sceną dopisała i wszyscy zainteresowani mogli wziąć udział w zabawie, a co za tym idzie wygrać atrakcyjne nagrody.

Kolejnym mankamentem, choć … nie do końca … była promocja wydarzenia. Według relacji casterów gry League of Legends, w szczytowym momencie na streamie pojawiło się zaledwie 300 widzów. W przypadku Counter-Strike: Global Offensive statystyki te wyglądały lepiej, bo przez dwa dni trwania turnieju na streamie pojawiło się ponad 11,000 widzów, co i tak okazało się być wynikiem 2-3 krotnie gorszym niż chociażby podczas czerwcowej edycji. To z pewnością dla nas – organizatorów – jest bardzo ważnym tematem do dyskusji przed tworzeniem kolejnej edycji PCSG.

Gdybym miał usilnie wymienić trzeci negatywny aspekt organizacyjny wydarzenia, to wskazałbym na jego oprawę. O ile impreza prezentowała się całkiem dobrze, to trudno mówić tu o jakichś fajerwerkach. Mam nadzieję, że z czasem i to ulegnie poprawie.

Oczywiście nie jest tajemnicą, że wśród uczestników CS:GO Challange zabrakło tak popularnych ekip inSHOCK, czy Black Ravens, których obecność na pewno zwiększyłaby poziom rywalizacji. Z uwagi na niedawne zmiany na scenie, podczas turnieju nie było wielu klasowych graczy, jak choćby chłopaki z dawnego ALSEN-Team, czy noMERCY. Trudno jednak winić za wyżej wymienione absencje organizatorów.

IN PLUS

Podczas trwania eventu na próżno było szukać kogokolwiek, kto miałby zastrzeżenia co do organizacji. Gracze mieli zagwarantowany wysokiej jakości sprzęt. Na miejscu było wiele opcji jeśli chodzi o gastronomię, czy też warunki do odpoczynku, udzielania wywiadów itp. Od zawsze negatywną wizytówką polskich imprez lanowych były opóźnienia. Tym razem ku zaskoczeniu wszystkich opóźnień nie było … ŻADNYCH. Nie miały miejsca przerwy w działaniu internetu, czy chociażby w dostawie prądu. Co również ważne, najlepsi gracze turnieju mogli liczyć na naprawdę atrakcyjne nagrody.

Casterzy mieli przygotowane miejsca do pracy z dala od centrum wydarzeń, dzięki czemu w spokoju mogli oddać się swoim zdaniom. Podobnie zadbano także o montażystów i redaktorów, którzy w każdej chwili mogli skorzystać z dobrze przystosowanego do pracy PressRoom’u. Tego z pewnością brakowało w przeszłości.

Swojego zachwytu nad sprawnością w organizacji PCSG nie kryli partnerzy projektu, co zwiastuje progres podczas kolejnych edycji. Poznańską Arenę odwiedzili przedstawiciele mediów takich jak Radio ESKA, czy Canal+.

Bardzo ważnym krokiem naprzód okazało się wcielenie w życie wspomnianej wcześniej idei prowadzenia imprezy na scenie, dzięki czemu możliwe było nawiązanie interakcji z publicznością i stworzenia dla niej tym samym dodatkowego wachlarza atrakcji. Niewątpliwy sukces odniosła także strefa FANZONE, która gromadziła zarówno bardzo młodych, jak i tych dojrzałych fanów gier komputerowych.

IMG_1350

DSC09728

IMG_1195

Odwiedź mnie na fejsbuku i bądź na bieżąco – Wojciech ‘wojtsoN’ Podgórski