Respawn.pl

Podsumowanie ESL ONE Katowice 2015

Autor: Sergiusz Lelakowski

W dniu wczorajszym zakończył się jeden z największych turniejów Counter-Strike: Global Offensive na świecie – statystyki mówią same za siebie 1,014,101 osób oglądało w jednym momencie finał ESL ONE Katowice 2015. Jak twierdzi sam dyrektor zarządzający ds. pro gamingu w ESL – Michał Blicharz, ilość widzów drastycznie wzrosła w przeciągu zaledwie 12 miesięcy.

Dzień 1
Pierwszego dnia tych zawodów drużyny z całego świata walczyły o wyjście z grupy. W koszyku A, pierwszą lokatę zajęli niepokonani Swedenfnatic, natomiast drugą UkraineNatus Vincere. Grupę B natomiast, bez większych problemów opuścili reprezentanci FranceEnVyUs, a niemieckie GermanyPENTA Sports mimo przegranej z LGB poszło w ślady kolegów ze wschodu. Potyczki w kolejnym gronie zaskoczyły niejednego widza, bowiem to BrazilKeyd Stars pokonało takie formacje jak HellRaisers, czy CLG, dzięki czemu uplasowało się na drugiej pozycji; pierwszą zajęły szwedzkie legendy – SwedenNinjas in Pyjamas. Ostatnią już grupę oznaczoną literą D pożegnali nasi rodacy z PolandVirtus.pro oraz Duńczycy w barwach denmarkTeam SoloMid.

pierwxD

Dzień 2
Piątek trzynastego – wiele przesądów, aczkolwiek dla polskiej publiczności był to dzień szczęśliwy. O godzinie 13:00 ćwierćfinały rozpoczął mecz pomiędzy Natus Vincere, a EnVyUs. Początkowo obie drużyny zmierzyły się ze sobą na mapie de_cache, gdzie triumfowali Francuzi. Kolejną lokacją był Dust2, gdzie Na’Vi jak zawsze poradziło sobie bardzo dobrze, jednakże to byli gracze LDLC postawili kropkę nad ‘i’ na Cobblestone, stając się pierwszymi półfinalistami.

Następnymi ćwierćfinalistami byli obecni mistrzowie – fnatic, a także zawodnicy, których menadżerowie ucierpieli dzień wcześniej z powodu ‘hotelowej kradzieży’, czyli nie kto inny, jak PENTA Sports. Niemcy wygrywali już ze Szwedami niejednokrotnie, tym razem niestety się im nie udało, albowiem zarówno na inferno, jak i cache ponieśli klęskę.

Trzecie i ostatnie spotkanie tego dnia – Virtus.pro vs. Keyd Stars. Mogłoby się wydawać, że trafiliśmy na najsłabsze ogniwo spośród drużyn które zakwalifikowały się do tego etapu turnieju. Brazylijczycy udowodnili jednak, że nie bez powodu przeszli kwalifikacje i przebyli tyle kilometrów. Warto również skierować reflektory na Ricardo ‘Boltz’ Prass’a, który jako najmłodszy uczestnik tego majora wykazał się umiejętnościami godnymi światowej czołówki. Przenieśmy się na pierwszą mapę wybraną przez V.pro, tj. de_mirage. Polacy trenują na niej od dawna, więc spekulacje się potwierdziły. Akcja na Overpass’ie sprawiła, że widzowie, analitycy, zawodnicy z całego świata nie byli w stanie przewidzieć końcowego wyniku. Byli reprezentanci KaBuM! e-Sports wyrobili sobie przewagę, która z czasem zmniejszała się dzięki klasycznemu comeback’owi drużyny Kubena. Ostatecznie doszło do dogrywki w systemie mr3, którą z rezultatem 19:17 wygrali Brazylijczycy. Przyszedł czas na Nuke – zmorę formacji z Ameryki Południowej. “Virtus.pro 16 do 0” taka przyśpiewka towarzyszyła naszym zawodnikom prawie do końca spotkania, prawie ponieważ dzięki clutch’owi Fallen’a jego zespół zanotował na swoim koncie honorową rundę.

dryg

Dzień 3
Sobotę rozpoczął ostatni, ćwierćfinałowy mecz, w którym Ninjas in Pyjamas podjęło Team SoloMid. Piotr ‘izak’ Skowyrski bardzo często potwierdza fakt, iż Dust2 jest typowo skill’ową mapą, a po tym spotkaniu możemy to potwierdzić. Szwedzi, a zwłaszcza Adam ‘friberg’ Friberg w ostateczności pozwalają sobie na full auto, dodatkowo zaledwie trzy tygodnie temu w ich szeregi wstąpił allu, który już od czasów Counter-Strike 1.6 wyróżniał się snajperskim talentem. Na inferno natomiast doznałem szoku, TSM grało w całkowicie inny sposób, widać było agresję, dynamikę i jednocześnie opanowanie, które niejednokrotnie zademonstrował Nicolai ‘device’ Reedtz i w dużej mierze przyczynił się do wygranej drużyny na tej lokacji. Na Nuke to jednak NiP dyktowało warunki gry, doszło do zamiany ról – krótka analiza, przypatrzenie się zagrywkom przeciwników i przejście do realizacji planów.

Przed następnym spotkaniem trybuny wypchane były po brzegi, a fani zagłuszali komentatorów. Virtus.pro, zwycięzcy ESL ONE Katowice 2014 stanęli naprzeciw fnatic, drużynie która zajęła najwyższe miejsce podium w trzech major’ach, w przeciągu ostatniego miesiąca! Na pierwszej mapie dominował olofmeister – w pewnym momencie Szwedzi pozostawili go samego na “B” i dobrze zrobili, albowiem mimo rozmaitych granatów ze strony Polaków, olof utrzymywał bombsite “czysty”. Mirage wybrany przez V.pro również nie przyniósł pozytywnych skutków, neo i spółka walczyli z całych sił do samego końca, jednakże niesamowita forma poszczególnych graczy drużyny przeciwnej nie pozwoliła naszym rodakom doprowadzić do walki na Overpass’ie. Nie bacząc na wynik spotkania widownia wspierała Virtus’ów do samego końca.

Ostatnie starcie półfinałowe stoczyło się pomiędzy EnVyUs, a Ninjas in Pyjamas. Francuzi prezentowali się lepiej indywidualnie, co jakiś czas widoczny był brak współpracy z ich strony. NiP nie popełniało większych błędów, a wręcz wykorzystywali potknięcia przeciwników, tym samym z rezultatem 2:0 w niedzielę spotkali się z fnatic w wielkim finale.

ebwu

Dzień 4
Wielki, szwedzki finał. Wymiana ogniowa pomiędzy Ninjas in Pyjamas, a fnatic niosła ze sobą ogromną ilość emocji. Dust2 pojawił się po raz kolejny w tym turnieju, tym razem to finaliści IOS Pantamera odnieśli zwycięstwo. Niestety dużą ilość błędów popełniał Aleksi ‘allu’ Jalli, który mimo otrzymywanych AWP nie był w stanie poradzić sobie z przeciwnikami. Na Cache to NiP pokonało swoich rodaków, dzięki świetnej grze po stronie TT. Na ostatniej lokacji napięcie sięgnęło zenitu, albowiem formacja Faruka ‘pita’ Pity mimo znacznej przewagi przeciwnika wykonała comeback, wygrywając 5 rund z rzędu, jednakże to nie wystarczyło by zatrzymać olofmeister’a przed sięgnięciem po puchar ESL ONE Katowice 2015.

 psy