Respawn.pl

Recenzja Call of Duty Modern Warfare II – Gra dobra, ale cena…

Autor: Michał Maćkowski
Call of Duty

Call of Duty Modern Warfare II miało swoją premierę 27 października i wreszcie po trzech tygodniach rozgrywki poczułem, że to idealny moment na recenzję.

Pierwsze wrażenia z  najnowszego Call of Duty, do których odsyłam przed przeczytaniem całej recenzji tytułu, były na pewno udane. Brak dużej ilości błędów, przyjemna rozgrywka i powrót do serii zdecydowanie mnie nie zawiódł, jednak tym dalej w las, odczucia były nieco gorsze. Dlaczego? UWAGA – RECENZJA ZAWIERA SPOJLERY

W Call of Duty Modern Warfare II grałem na:

  • CPU: Intel i7 9700K 3.60GHz (podkręcony 4,3 GHz)
  • COOLER: NZXT Kraken x62 v.2
  • MOBO: MSI Z390 TOMAHAWK
  • GPU: Gigabyte GeForce RTX 3060Ti 8 GB
  • RAM: HyperX 2x 8GB 3200MHz Predator RGB CL16
  • SSD: Dysk Samsung 970 EVO Plus 250 GB
  • HDD (gra zainstalowana): TOSHIBA P300 1TB
  • PSU: Be Quiet! 700W PURE POWER 11CM 80+Gold
  • OBUDOWA: SilentiumPC Armis AR7X TG RG

Kampania prawie doskonała

Jak już wiecie z pierwszych wrażeń, jestem fanem gier, w których po pierwsze kampania jest, a na dodatek potrafi przybrać zwroty akcji. Bez trybu dla jednej osoby, ciężko przekonać mnie do zakupu pełnoprawnego tytułu, który do tanich także nie należy. Call of Duty Modern Warfare II w dniu premiery kosztowało w okolicach 330 złotych, co nie oszukujmy się, jest po prostu za drogo. Już dla wielu graczy w Polsce zakup gry za 200 złotych to spory wydatek, a co dopiero za ponad 300 złotych.

Samą kampanią człowiek się nie naje za te pieniądze, ale trzeba przyznać, że producentowi naprawdę wyszła. Nieco przyzwyczaiłem się, że na kilkadziesiąt godzin kampania nie wystarczy, ale w całości udało mi się przejść wszystkie misje w okolicach 10-12 godzin. Bawiłem się przy niej naprawdę dobrze, dzięki wysokiemu poziomowi trudności, ciekawym postaciom, nie tak mocno drętwymi dialogami no i super miejscówkami. Kobieta odpowiedzialna za meksykański kartel skradła serca wielu graczom, a na dodatek przenoszenie się do wielu lokalizacji pozwoliło uciec od nudy i zaciekawić krajobrazami i atmosferą danego miejsca. Na pewno znajomość poprzednich tytułów byłoby tutaj dodatkowym atutem, jednak nie ukrywam, że seria nieco mi uciekła w czasie.

cod

Sporo zwrotów akcji, szczególnie kiedy Graves przejął bazę Los Vaqueros spowodowały chęć ciągłej gry, aby dowiedzieć się, jak dana sytuacja się zakończy. Faktycznie Activision dzięki temu zbudowało napięcie i ciekawość, dzięki czemu po prostu chciało mi się grać. Zdecydowanie kampania ciekawsza niż w przypadku Cold War. Co także warto jest dodać, to fajne umiejscowienie wrogów, których naprawdę trzeba było się spodziewać wszędzie! Fajny smaczek utrudniający rozgrywkę. Nie obyło się jednak bez wad. Czołg którym jeździł Graves był nieco za mocny, szczególnie kiedy potrafił wystrzelić pocisk przelatujący przez cały budynek i trafiający idealnie we mnie. To jednak sama kampania według mnie nie była za prosta, a to dobrze!

Problemy techniczne także dały o sobie niestety znać w kampanii. Uruchomienie jej na początku nie należało do najłatwiejszych, szczególnie że mój komputer do najgorszych nie należy. Pierwsze dni powodowały u mnie sporą frustrację, ponieważ kampania potrafiła uruchamiać się nawet 2 minuty albo co gorsza, grę zmuszony byłem uruchamiać kilka razy. Na dodatek po śmierci zdarzało się, że pojawiał mi się czarny ekran i gra wymagała restartu. Gdyby nie te problemy techniczne, kampania otrzymałaby ode mnie ocenę 8 na 10, ale tak zmuszony jestem dać 7/10.

new era features

Multiplayer niespodziewanie wciągnął mnie na dłużej 

Poprzednie edycje Call of Duty czy inne gry konkurencyjne, jak do tej pory nie wciągnęły mnie specjalnie w tryb multiplayer. Pograłem chwilę i to było na tyle. Teraz mam wrażenie, że jest troszeczkę inaczej, bowiem gra sama mnie do siebie przyciąga. Tryb inwazji lub wojny naziemnej to niedługie około 20-minutowe rywalizacje, w których naprawdę da się świetnie bawić. Na dodatek duże mapy pasujące do aż 64 graczy powodują, że nie czuję się zestrzeliwany z każdego kąta, chociaż nie ukrywam, okien i budynków mogłoby być trochę mniej. Osobiście nie przekonały mnie szybkie tryby, które po prostu są nudne i strasznie wolne. Być może spowodowane jest to właśnie mapami, które nie do końca moim zdaniem zostały dopasowane do każdego trybu. Jednak planszy z pewnością Activision może zaliczyć do udanych, bo ich różnorodność robi robotę.

Grafika, w której prawie się zakochałem!

Na sam koniec zostawiłem sobie pewną perełkę, której nie spodziewałem się po najnowszej części Call of Duty. Grafika w grze na PC wygląda naprawdę bardzo dobrze! Jeżeli macie możliwość ustawienia sobie grafiki na najwyższej jakości, na pewno się nie zawiedziecie. Detale, budynki i ilość elementów, jakie możemy zobaczyć na mapach w kampanii i podczas rozgrywki multiplayer to coś, czego w poprzednich częściach nie doznałem – szczególnie w mojej pamięci pozostała misja w Amsterdamie, który został odwzorowany prawie perfekcyjnie.

amsterdam

Podsumowanie Call of Duty Modern Warfare II

Najnowsza odsłona Call of Duty Modern Warfare II to na pewno udany tytuł, o czym już świadczą wyniki sprzedaży, jakich do tej pory Activision nie miało przy tej serii. Do perfekcji jednak odrobinę zabrakło – nieco dłuższa kampania oraz nie do końca udana optymalizacja gry dają o sobie znać. Fajnie że do gry ponownie trafił tryb kooperacji, czego brakowało mi w poprzednich seriach, nie licząc oczywiście Zombie w Black Ops. No i oczywiście nie można zapomnieć o cenie, która no nie ukrywajmy, jest lekko przewyższona. Na PC gra kosztuje w okolicach 340 złotych, co moim zdaniem powinno zostać obniżone do około 250. Najnowszą odsłonę COD’a mogę z czystym sumieniem polecić, jeżeli będzie na wyprzedaży, lubicie rozgrywkę Multiplayer i jesteście gotowi na ostrą rywalizację.

Pierwsze wrażenia powstały na zlecenie firmy Activision lub firmy marketingowej/PR’owej zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął gratyfikację w formie recenzowanej gry. Firma zlecająca nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl