Mechaniczna klawiatura, która będzie zarówno kompatybilna z Macami, jak i urządzeniami opartymi o system operacyjny Windows? Tak! Przyjrzeliśmy się takiemu rozwiązaniu. Recenzja UGREEN KU102 BT przeprowadziła nas przez mechanika, który nada się zarówno do jednego, jak i drugiego ze wspomnianych rozwiązań. Kiedy widzi się tę klawiaturę, od razu można wręcz rzec, że to przede wszystkim sprzęt do biura, chociaż niech gracze wcale nie będą zrezygnowani, wszak w tym urządzeniu mogą upatrywać również siebie.
Recenzja UGREEN KU102 BT
Tym razem zagłębiliśmy się w klawiaturę, która łączy ze sobą pewne rzeczy. UGREEN KU102 BT to maszyna do pisania, która łączy w sobie systemy operacyjne czy zastosowania. Jest dość niepozorna, chociaż też cudów się nie spodziewajmy. Brakuje jej pewnych rzeczy, dlatego najlepsza ani najgorsza też nie jest. Żeby więcej nie spojlerować, zapraszamy serdecznie do przejrzenia poniższej recenzji!
Specyfikacja techniczna UGREEN KU102 BT
Kabel: USB-C o długości 1.6 m
Zasięg transmisji: 10 m
Liczba klawiszy: 89
Żywotność klawiszy: 50 milionów kliknięć
Akumulator: Polimerowo-litowy
Pojemność akumulatora: 1800 mAh
Czas ładowania: Około 2.5 godziny
Czas pracy: Około 1 godzin
Waga: Około 485 g
Wymiary: 323.1 x 116.7 x 29.5 mm
Kompatybilne systemy: Windows/macOS/iOS/Android/Linux/Harmony OS
Recenzja UGREEN KU102 BT – pudełko i unboxing
Klawiatura dociera w małym, skrojonym na potrzeby samych wymiarów klawiatury pudełko. Producent w zdecydowanym stopniu postawił na minimalizm. Dominują barwy biała i granatowa. Na pierwszym planie jawi się odbitka klawiatury z lotu ptaka, a tuż nad nią jest jeszcze napis “UGREEN” oraz chińskie znaki. Po bokach i na górze kartonu niczego nie znajdziemy, natomiast przy klapce mamy kolejny wyraz minimalizmu wyrażony słowami “Extra Control. Limitless Joy.”
Zaglądamy jeszcze na odwrót pudełka, gdyż to najczęściej właśnie w tym miejscu dowiedzieć się możemy wielu rzeczy o urządzeniu. Niestety nie w przypadku tej klawiatury, bowiem niemalże wszystkie informacje zawarte zostały w języku chińskim. Jedynie intuicyjnie możemy wydedukować o niektórych parametrach urządzenia, wszak w drugiej kolumnie odczytujemy takie wartości jak “USB -C”; “89”; “50,000,000”; “1800mAh” czy “5.25”. Nie ma się co oszukiwać, że za to należy się minus. Plus natomiast za sam mechanizm klapki, który sprawdza się dobrze w porównaniu do często wysuwanych czy zaklejonych plasterkami taśmą rozwiązań.
Po uchyleniu klapy i przechyleniu górnej pokrywy opakowania naszym oczom jawi się już klawiatura pokryta folią. Samo urządzenie jest należycie zabezpieczone przed ewentualnymi przemieszczeniami podczas transportu, a to z uwagi na zastosowaną “ramkę” z kartonu, przez co sprzęt nie ma nawet miejsca na zmianę położenia w trakcie ruchu pudełkiem. Na samej klapie od wewnętrznej strony mamy jeszcze kilka ikonek oraz kolejne chińskie znaki.
Wyjmując natomiast produkt z opakowania, poza samą “maszyną do pisania” znajdziemy jeszcze instrukcję, ulotkę gwarancyjną, a także woreczek, w którym są trzy rzeczy: przewód do podłączenia klawiatury, narzędzie do ściągania keycap’ów oraz sześć dodatkowych nakładek na klawisze. Pod względem wyposażenia oraz dołączonych akcesoriów UGREEN wypadł dobrze.
Recenzja UGREEN KU102 BT – budowa, wygląd
Z jednej strony może być nieco trudniej wskazać na jeden kolor klawiatury od UGREEN, gdyż producent wykończył nasady klawiszy w kilku barwach. Niemniej jednak najwięcej keycap’ów jest w kolorze niebieskim, tak więc i ten należy uznać za dominujący. Mamy także dość liczne zastosowanie koloru granatowego oraz kilka białych nasadek. Tak więc dominują barwy chłodne. Z kolei sama obudowa, korpus również utrzymane są w niebieskiej, podchodzącej pod granatową tonację.
Produkt wykonany został z tworzywa sztucznego i nie stanowi to większego zaskoczenia. W tym segmencie cenowym jest to powszechna praktyka, chociaż niektóre marki raczą nas metalowymi elementami w pojedynczych miejscach. W przypadku UGREEN KU102 doświadczamy plastiku, chociaż całość podczas trzymania w ręku sprawia wrażenie po prostu porządnego urządzenia.
Sama konstrukcja natomiast to coś na wzór klawiatury typu 70%. Mamy na samej górze klawisze funkcyjne F1-F12, a także przyciski takie jak PgUp, PgDn oraz strzałki, ale nie uświadczymy w tej produkcji klawiatury numerycznej. Wszystkie klawisze są “zlane”, tzn. umiejscowione tuż obok siebie. Jedyną wolną przestrzeń uświadczymy pomiędzy Escapem a F1.
Pomiędzy tymi dwoma klawiszami znajdziemy dwie diody, które informują nas o poziomie naładowania baterii, a także wybranym systemie (Windows lub Mac). W zależności od tego, czy z klawiatury komunikujemy z urządzeniami od Apple’a bądź też tymi, które posiadają zainstalowanego Windowsa – kolor diody będzie się różnił.
Zdążyłem już wspomnieć o tym, że klawisze są w różnym kolorze, choć dominuje tu barwa morska. Łącznie na pokładzie znajduje się w sumie 89 klawiszy. Na samej górze ramki widnieje przełącznik, za pomocą którego włączamy klawiaturę w trybie bezprzewodowym, wybierając odpowiednio Maca bądź Windowsa. Z kolei pozycja w środku oznacza wyłączenie urządzenia. W niedalekiej odległości od samego suwaka jest także slot USB-C w celu skomunikowania keyboardu za sprawą przewodu.
Z kolei po lewej stronie dolnej marki widnieje stylowy napis “UGREEN”, który w zależności od odbijającego się światła jest mniej bądź bardziej widoczny.
Natomiast sam spód klawiatury jest bardzo schludny i przejrzysty. Producent zastosował cztery antypoślizgowe stopki jednakowych rozmiarów, które są rozmieszczone symetrycznie. Ponadto na samym środku widnieje bardzo malutka nóżka, z którą zasadniczo nic nie zrobimy. Wydawałoby się, że służy ona minimalnemu podniesieniu wysokości klawiatury, chociaż kiedy spojrzałem pod kątem – nie styka się ona z blatem, bowiem konstrukcja styka się z podłożem czterema wspomnianymi stopkami. Z kolei w samym centrum jest naklejka techniczna, dopełnia ona całość swoją barwą, wszak wygląda to ciekawiej ze srebrną, aniżeli czarną naklejką, która niezmiennie dominuje. To jednak drobny szczegół, chociaż w dużym stopniu zmienia walor estetyczny.
Producent dołącza nam także sześć dodatkowych nasadek klawiszy, po dwie dla każdego klawisza: Ctrl, Alt oraz Cmd – drugi z nich ma na sobie nadruk “Opt”, z kolei drugi to świetne rozwiązanie dla tych, którzy korzystają z klawiatury wraz z urządzeniami od Apple’a – w tym miejscu UGREEN się postarało, pokazując, że można stworzyć urządzenie dla obydwu użytkowników jednocześnie.
Poza komunikacją bezprzewodową klawiaturę może podłączyć do komputera za sprawą przewodu USB-A – USB-C o łącznej długości 1,6 metra. Jest on w barwie szarej, jednak nie posiada oplotu, za co należy się minus, bowiem to znacznie skraca jego żywotność i odporność na ewentualne zahaczenia o kant biurka. Ciekawie jednak uzupełnia go czarna sprzączka z zielonym napisem marki.
Recenzja UGREEN KU102 BT – działanie, użytkowanie
Kwestię użytkowania zazwyczaj zaczynam od ergonomii i nie inaczej będzie tym razem. Jeśli chodzi o samo przemieszczanie się urządzenia na biurku, to takie ewentualne prawdopodobieństwo zmniejszone jest do minimum, antypoślizgowe stopki w tym przypadku należycie spełniają swoją rolę. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na regulację urządzenia, bowiem klawiatura nie została wyposażona w żadne stopki. Jej kąt nachylenia wynosi 6 stopni, niemniej jednak nie została wyposażona w nic, dzięki czemu można byłoby w jakiś inny sposób dokonać regulacji. Z pewnością szkoda.
Klawiaturę z komputerem możemy skomunikować na dwa sposoby – poprzez Bluetooth bądź przewodowo. Klawiatura jest smukła, minimalistycznych wymiarów i spory plus w mojej ocenie stanowi to, że klawiatura jest wyposażona w Bluetooth, a nie chociażby nadajnik. Dzięki temu produkt ten świetnie sprawdzi się chociażby do włożenia do torebki i szybkiego transportu.
Samo pisanie jest przyjemne, a klawiatura mimo faktu, że jest mechaniczna, nie jest aż tak głośna jak na ta niebieskich przełącznikach, z której korzystam na co dzień. Również i w grach KU102 BT nada się świetnie, brązowe przełączniki robią tu niemałą robotę. W całokształcie jednak ta “maszyna pisarska” posiada niedociągnięcia, jak chociażby wspomniany już brak nóżek bądź czegokolwiek do regulacji pochylenia. Spotykam się z tym pierwszy raz, bo przecież zazwyczaj nawet w najtańszej membranówce z supermarketu te nóżki są.
Recenzja UGREEN KU102 BT – przełączniki
KU1025 BT wyposażona została w brązowe przełączniki Outemu. Producent deklaruje ich żywotność na poziomie 50 milionów kliknięć. W porównaniu do zdecydowanej większości klawiatury mechanicznych – są one ciche. Gdybym jednak miał korzystać z tej klawiatury wraz z iPadem – na 99% nie wziąłbym tej klawiatury na studia, bowiem ten charakterystyczny dźwięk nadal jest, czego nie uświadczymy chociażby w membranówce.
Niemniej jednak UGREEN KU102 BT celuje “wyżej” i jego zastosowaniem ma być bardziej biuro, a nawet gaming. Brązowe switche od Outemu charakteryzują się czujnym skokiem. Mówiąc szczerze – najlepiej przełączniki te sprawdzą się dla tych osób, które pracują wraz z użyciem komputera. Aktywacja ma miejsce już połowie kliku, tak więc siła nacisku musi być nieco wyższa. Sporym plusem może być to, że dzięki głębszej aktywacji podczas pisania trudniej o tzw. “miss clicka”.
Summa summarum klawiatura oparta o brązowe switche nada się dobrze zarówno do pisania, jak i grania, a ewentualne szczegóły czy detale pozostają już osobistymi preferencjami samego użytkownika.
Recenzja UGREEN KU102 BT – podświetlenie
Produkcja UGREEN wyposażona jest w podświetlenie, na temat którego trzeba również co nieco powiedzieć. Przede wszystkim do dyspozycji jest tylko jeden kolor: biały. Szczerze powiedziawszy, zastanawiałem się, czy jest to minus, ale zarazem miałem na uwadze, że klawiatura jest kolorze niebieskim, dlatego też nie wszystkie barwy mogłyby się “spiąć” podobnie, jak ma to w przypadku czarnych klawiatur. Niemniej jednak recenzowałem już białe klawiatury, które w “światełka” RGB wyposażone były, tak więc muszę przyznać, że sama barwa klawiatury nie stanowiła tu żadnej przeszkody do tego, by wpleść paletę RGB. Z pewnością stanowiłaby ona połączenie ciekawego doświadczenia z eksperymentowaniem. Tymczasem powiewa trochę nudą, choć nie mogę nie powiedzieć, że połączenie barwy białej z tą wersją kolorystyczną wygląda źle. Ba! Wygląda bardzo dobrze i być może to sam producent stwierdził, że tyle wystarczy.
Niestety nigdzie nie doszukałem się informacji na temat tego, czy klawiatura posiada oprogramowanie, z poziomu którego moglibyśmy zarządzać podświetleniem. Informacje o kombinacji klawiszy, dzięki którym możemy regulować iluminację, zmniejszać jej jasność czy tryby zastaniemy w instrukcji. Cały sęk w tym, że może intuicyjna ona jest, niemniej jednak podobnie jak w przypadku pudełka – wszystko w niej jest napisane po chińsku.
Niewątpliwym plusem jest bardzo dużo trybów podświetlenia. Regulacji poziomu jasności dokonujemy za pomocą wciśnięcia klawisza “Fn” oraz lewej bądź prawej strzałki. Z kolei przełączanie się pomiędzy trybami iluminacji następuje przy kombinacji Fn + strzałka w dół.
Recenzja UGREEN KU102 BT – podsumowanie
UGREEN KU102 BT to bezwzględnie klawiatura, której warto się przyjrzeć. Głównie dlatego, że łączy ona w sobie pewne cechy. To urządzenie, które nie jest zamknięte jedynie na jeden okręg użytkowników, wszak sprawdzi się dobrze zarówno w zastosowaniach biurowych, domowych, jak i gamingowych. By zjednać sobie jeszcze większą ilość potencjalnych użytkowników, marka oddała do dyspozycji dodatkowe nasady klawiszy rodem z klawiatury Apple’a. Posiada przecież dwa tryby: Windows oraz Mac, tak więc nie zamyka się również na użytkowników tylko jednego systemu operacyjnego.
Sam produkt posiada jednak sporą ilość niedociągnięć. O ile brak oprogramowania czy pudełko oraz instrukcja wyłącznie w języku chińskim są jeszcze do przełknięcia, o tyle brak regulacji stopnia pochylenia już nie. To spory mankament biorąc pod uwagę, że w “najzwyklejszej” membranówce za 20-30 PLN nóżki są. Otrzymujemy na start urządzenie z kątem pochylenia wynoszącym 6 stopni, co niekoniecznie każdemu będzie odpowiadać w kwestii wygody czy ergonomii. To nie wątpliwe stanowi największy minus tej klawiatury. Jeden kolor podświetlenia z kolei mnie nie robi różnicy, jednakże jest to kwestia indywidualna, kwestia gustu każdej osoby i tego, czy iluminacja w peryferiach komputerowych jest dla niej istotna, czy też nie. Jednakże nie można nie powiedzieć, że paleta RGB mogłaby się fajnie tutaj sprawdzić.
Niewątpliwe najmocniejszym punktem klawiatury są brązowe przełączniki od Outemu czy komunikacja Bluetooth, które świetnie sprawdzą się przy okazji pracy w biurze. Produkt jest mały, nie ma nigdzie niepotrzebnych przestrzeni, dzięki czemu nadaje się świetnie chociażby do codziennej podróży. Klawiaturę tę możemy zakupić już za około 180 PLN. Mówiąc szczerze, jest to zbyt wysoka cena w porównaniu do wszystkich oferowanych możliwości. W przypadku kwoty około 140-150 złotych urządzenie mogłoby stać się łakomym kąskiem na rynku. Niemniej jednak recenzja UGREEN KU102 BT dowodzi, że jest to sprzęt, który łączy i zjednuje w sobie wiele.
Rzut okiem UGREEN LP494 – uchwyt rowerowy na telefon
Uchwyt rowerowy marki UGREEN to świetna opcja dla każdego rowerzysty, który nie chce martwić się o swój telefon podczas jazdy. Zmieści się w nim praktycznie każdy telefon do 6.8 cala. Sam montaż jest względnie prosty i zajmie max. 5 minut.
Producent dodatkowo zastosował specjalny element blokujący, który automatycznie zablokuje uchwyt, sprawiając, że możemy być spokojni o nasz telefon. W dodatku, uchwyt można obrócić o 360 stopni. Nawet przy takim ustawieniu, jazda po nierównej nawierzchni nie sprawia problemów i telefon pewnie trzyma się w uchwycie.
Sprzęt w postaci klawiatury UGREEN KU102 BT i uchwytu rowerowego na telefon UGREEN LP494 do recenzji został dostarczony przez firmę UGREEN lub firmę marketingową/PR’ową zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął gratyfikację tylko w formie recenzowanych słuchawek. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl.
