Respawn.pl

Spektakularne zwycięstwo drużyny ‘’Delorda” w finale Red Bull Rift Challenge.

Autor: Marcin Skrętkowicz

8 grudnia w niedzielę odbył się LANowy finał projektu Red Bull Rift Challenge. Drużyna ‘’Jactrolla” stoczyła zaciętą walkę z drużyną ‘’Delorda”, lecz nie była w stanie się jej przeciwstawić i w ostatecznym rozrachunku, to drużyna Pawła Szabli odniosła pewne zwycięstwo z wynikiem 3:0. Mimo jednostronnego wyniku finał pełen był zwrotów akcji i niesamowitych emocji, przez co wynik był trudny do przewidzenia aż do ostatniego momentu.

„Nie będę dużo mówił, przemówimy na Rifcie” stwierdził Jakub ‘Jactroll” Skurzyński tuż przed startem finałowej rywalizacji, która odbyła się w warszawskim kompleksie Mała Warszawa – Art. & Business. Z kolei Paweł ‘’Delord’’ Szabla bezceremonialnie wypalił, że zawodnicy wybrani przez jego rywala w Red Bull Rift Challenge nie mają talentu.

Takie podgrzanie temperatury sprawiło, że już od pierwszej minuty na mapie Areny Przywoływaczy było bardzo gorąco. Drużyna ‘’Jactrolla’’ zaczęła z duetem Miss Fortune – Nautilius na dolnej alei oraz z agresywnym leśnikiem Lee Sinem. Z kolei ‘’Delord’’ zdecydował się na swojego ulubionego Thresha, a jego strzelec ‘’MaxWarrior’’ dostał w swoje ręce śmiertelnie niebezpieczną w każdej mecie Kai’Sę. I właśnie ten duet przy wydatnej pomocy Elise ‘’xeonerra’’ przesądził o wygranej drużyny Pawła Szabli. Kokony pajęczej królowej, efektowne ucieczki z opresji przy pomocy latarni rzucanych przez ‘’Delorda’’ i ogromne obrażenia rozdawane przez córkę pustki – to była właściwa i skuteczna droga do prowadzenia 1:0.

Na drugiej mapie gracze Pawła postawili na rozwiązania, które wcześniej dały im sukces – ‘’MaxWarrior’’ znów grał Kai’Są, a ‘’xeonerr’’ Lee Sinem. Jednak tym razem to ich przeciwnicy lepiej weszli w mecz. Operując tak skutecznym playmakerem jak Rakan, do tego w duecie z Xayah’ą ‘’JayJaya’’, ‘’Jactroll’’ umożliwił swojemu zespołowi wyjście na prowadzenie 4:0 w początkowej fazie gry. W pierwszych minutach świetnie radził sobie też dżungler zespołu Jakuba – ‘’PuuLoK’’, którego Olaf zmuszał rywali do oglądania szarego ekranu. Z czasem ‘’Delord’’ i jego podopieczni zaczęli doganiać przeciwny zespół, ale w 18. minucie przegrali bardzo ważną walkę drużynową i z wyniku 7:6 zrobiło się 12:8. Drużyna ‘’Jactrolla’’ miała wtedy aż 5 tysięcy złota przewagi. To jednak nie oznaczało jeszcze, że wynik zostanie wyrównany na 1:1. Drużyna Pawła nie odpuszczała i zdołała powrócić do rywalizacji o zwycięstwo. W dużej mierze przyczynił się do tego ‘’LewaR’’, sprawnie posługując się Fiorą, która w 25. minucie miała już 8 zabójstw. ‘’LewaR” wykonał akcję, która w zasadzie przesądziła o wygranej zespołu ‘’Delorda” na drugiej mapie. Na górnej alei w pojedynku 1 na 1 jego postać pokonała przeciwnego Renektona, co umożliwiło zgładzenie arcyważnego neutralnego stwora – Starszego Smoka. Po wygranym teamfighcie kapitan Paweł zarządził frontalny atak na baze wroga, który musiał się powodzeniem i zniszczeniem wrogiego Nexusa.

Na trzeciej mapie zawodnicy “Jactrolla” nie mieli już marginesu błędu. Musieli rzucić na szalę absolutnie wszystko, co potrafią, a przecież bolesna przegrana w drugiej rozgrywce na pewno nie pomogła im zbudować pewności siebie. Mimo to zdecydowali się na dość ryzykowne wybory postaci – “PuuLoK” na Karthusa, mid laner “Turtel” na asasyna Zeda. ‘’Jactroll’’ znów wybrał zwinnego Rakana, który tym razem współpracował z Kai’Są ‘’JayJaya”. Po drugiej stronie mapy ‘’Delord’’ operował Nautiliusem, a jego sojusznicy m.in. Zoe oraz Irelią. Do 15 minuty rozgrywka była bardzo wyrównana. Potem zespół Pawła wygrał ważną walkę drużynową i zbudował znaczną przewagę w złocie. Zespół ‘’Jactrolla’’ zdołał jednak wrócić do gry i zwycięsko wyjść z teamfightu. Okazało się jednak, że to na nic, ponieważ w końcowym rozrachunku ‘’Lewar’’ i jego Irelia w sytuacji 1:3 zmietli z mapy przeciwników, zdobywając przy tym Quadra Kill’a. Ta akcje zepchnęła Jakuba do defensywy. z której nie udało się już wyjść i finał zakończył się wynikiem 3:0 dla drużyny ‘’Delorda’’.