Respawn.pl

Szalony start AGO w ESL Pro League. Ponad 70 rund na Mirage’u w starciu z NAVI!

Autor: Aleksander Kurcoń

x-kom AGO rozpoczęło przygodę z 15. sezonem ESL Pro League w głośnym stylu. Polacy co prawda przegrali z Natus Vincere 0:2, ale na drugiej mapie postawili niebywały opór, rozgrywając ponad 70 rund.

  • 🇺🇦 Natus Vincere 2:0 🇵🇱 x-kom AGO (Dust2 16:1; Mirage 37:34)

Dzisiaj AGO wzbudziło w kibicach dwie skrajne różne emocje. Jastrzębie od obiektów żartów doszły do szacunku, po tym jak stoczyły bój trwający ponad 70 rund z najlepszą drużyną na świecie. Takie rzeczy tylko w ESL Pro League.

O Duście2 nie można powiedzieć nic, poza tym, że był to nierozsądny wybór x-kom AGO podczas procesu banowania map. Polacy szybko zostali ukarani i przegrali ostatecznie 1:16. Wybitnie zagrali s1mple z electronicem, którzy przekroczyli rating 2.0.  Po takim starcie większość kibiców skazała AGO na pożarcie, również na drugiej mapie.

Tymczasem sam początek Mirage’a był sygnałem, że właśnie oglądamy inną twarz podopiecznych minir0xa. Polacy rozpoczęli od prowadzenia 7:0, wykorzystując moment rozluźnienia w szeregach rywala. Gdy Natus Vincere już przyzwyczaiło się do nowych warunków postawionych przez przeciwników, mecz się wyrównał. Nikt się jednak nie spodziewał aż tak zażartej walki z obu stron, gdy rozpoczynaliśmy pierwszą dogrywkę.

15:15 na tablicy, pora na pierwszą dogrywkę, która bardzo często rozstrzyga ostatecznie wynik spotkania. Tym razem było inaczej. Obie strony toczyły wojnę na Mirage’u, nie pozwalając przeciwnikowi na zbytnie oddalenie się od siebie. W efekcie obejrzeliśmy nie jedną, a siedem dogrywek! Co ciekawe to Natus Vincere musiało się często ratować clutchami, w których znacznie przeważali. Polacy jednak o wiele lepiej radzili sobie w sytuacjach, gdy jako pierwsi tracili zawodnika.

Dodatkowo bardzo dobre spotkanie rozgrywał ultimate – 18-latek z Gniazda, który nie przestraszył się Natus Vincere i łącznie zgromadził na swoim koncie 56 trafień. Lepiej zagrał tylko s1mple – 65 fragów widniało na jego koncie. Ostatecznie ukraińsko-rosyjski zespół mimo wielu problemów, zdołał wygrać to spotkanie szalonym wręcz wynikiem 37-34. Jest to zdecydowanie jedno z najdłuższych spotkań w historii profesjonalnego CS:GO, a także mecz, który na długo zapadnie w pamięć kibiców.

AGO zaś udowodniło, że chociaż jest najsłabszą drużyną na papierze w grupie EPL-a, to nie należy Jastrzębi przedwcześnie skreślać. Dzisiejszy Mirage pokazał, że da się rywalizować z najlepszymi. Był to ciężki start, ale teraz można powiedzieć, że Polacy będą mieli z lekkiej “górki”. Zagrają w kolejnej kolejce z Complexity.