Respawn.pl

Wyciekły numery polskich YouTuberów! Wardęga na liście

Autor: Krzysztof Sarna

Jeśli myśleliście, że życie YouTuberów jest piękne, proste i beztroskie to byliście w błędzie. Twórcy platformy należącej do Google’a są w niemałych tarapatach, ponieważ do sieci wyciekły ich numery. Do tego grona należy chociażby Sylwester Wardęga.

To właśnie przez “Watahę” dowiedzieliśmy się o tym, że numery telefonów polskich YouTuberów wyciekły do Internetu. Sprawa jest jednak o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. Całą sytuację wytłumaczył sam zainteresowany Wardęga

W ostatnim czasie możemy się spotkać przede wszystkim ze zjawiskiem spoofingu. Polega on na tym, że otrzymujemy połączenia od czyjegoś numeru. Najczęściej mają one miejsce od oszustów i przestępców internetowych, którzy chcą wyłudzić informacje. Dla przykładu – oszust może do nas zadzwonić, podszywając się pod numer naszego banku. Sytuacja jest o tyle niedobra, że na ekranie naszego telefonu pojawi się autentyczna nazwa, bądź też numer banku, a więc trzeba być bardzo uważnym i czujnym, by nie dać się okraść. 

CZYTAJ TAKŻE: Było blisko… EMERITOS BANDITOS z drugą wygraną!

Podobnie jest w sytuacji, o której mówi sam Wardęga. Poprzez to, że wyciekły numery telefonów polskich YouTuberów – oszuści, a być może po prostu śmieszkowie wydzwaniają do różnych osób z numerów tych twórców. W ostatnim czasie można było usłyszeć chociażby o sytuacji, w której do taty popularnego rapera Maty, Marcina Matczaka zadzwoniło CBA i poinformowało, że jego syn nie żyje, co oczywiście było sprzeczne z prawdą.

Powiem wam, że dużo się dzieje. Wyciekły numery influencerów. Ktoś po prostu udostępnił, jakiś głupek. Jest takie zjawisko, które nazywa się spoofing, czyli można się podszywać pod czyjś numer. Są takie specjalne strony do tego. Na przykład ktoś teraz dzwoni po randomowych osobach i się podszywa pode mnie, bo się wyświetla wtedy mój numer. Taka osoba wtedy na przykład mówi: “zabiję cię, ty taki i owaki”. I ku**a jaja jak cholera. Ja na szczęście jestem kryty. Jak ktoś to zgłosi na policję, no to pokażę, że ja nie dzwoniłem. Inni YouTuberzy mają tak samo, bo Martin Stankiewicz mi pisał, że niby też ktoś wydzwania do jakichś ludzi z jego numeru, jakoś się podszywa i też grozi śmiercią. Na szczęście wiecie, jak ktoś taki żart uzna za prawdziwy, no to ja mogę pokazać bilingi, że tego nie dzwoniłem. Mimo wszystko jest to ku**a jakieś takie przypałowe. Ja to sobie zmienię numer, bo i tak planowałem zmienić, bo jakiś idiota influencer – ja nie lubię, jak ktoś mój numer rozdaje i tam trzy dni temu dzwoniły do mnie jakieś siedemnastoletnie chłopaczki, że odpisz na Instagramie, mój nick cukiereczek, czy tam buziaczek. Ja mówię: ku**a człowieku: “daj mi spokój” akurat w LoL-a grałem. Dziennikarze do mnie zaczęli dzwonić kilka dni temu, czyli to gdzieś wyciekło itd. No zmienię sobie numer i będzie miała tylko moja mama –  mówił twórca commentary. 

Jak poinformował Wardęga, w podobnej sytuacji jest Martin Stankiewicz. Sprawa bezsprzecznie jest tajemnicza i zagadkowa, bo nie wiemy, kto wypuścił numery telefonów do sieci. Jeszcze większym znakiem zapytania jest, kto takie ataki przeprowadza.