Respawn.pl

Z kraju Kangurów na sam szczyt Counter-Strike’a – JKS i jego pech do zespołów

Autor: Maks Bartosik

Wielki finał IEM Cologne 2023 już za nami. W katedrze Counter-Strike’a triumfowało G2 Esports, które pokonało w finale ENCE. Co za tym idzie, kolejny ważny triumf do swojego dorobku dołożył JKS, który jeszcze nie tak dawno nawet o tym pewnie w ogóle nie myślał. Dzisiaj przyjrzymy się, jak jedna decyzja zdecydowała o dalszym rozwoju kariery Australijczyka…

Justin “JKS” Savage, te nazwisko znają dzisiaj wszyscy. 27-letni Australijczyk jest obecnie (już nie jest) filarem jednej z najlepszych drużyn na świecie, z którą w tym roku wygrał IEM Katowice i IEM Cologne. Jednak żeby zrozumieć jak doszło do tego, że riffler z Australii jest dzisiaj w czołówce sceny CS:GO, trzeba przenieść się kilka lat wstecz.

Wypłynięcie na szerokie wody…

A dokładniej do roku 2019, gdy po czterech latach występów w barwach Renegades, z którym JKS doszedł nawet do półfinału Majora w Berlinie, Australijczyk zdecydował się opuścić swój rodzimy region i ruszyć na podbój sceny międzynarodowej. Usługami australijskiej formacji zainteresowało się wtedy 100Thieves i JKS i spółka dołączyli do brazylijskiej organizacji. W tej Justin spędził niemal dokładnie rok i w październiku 2020 razem z resztą zespołu został odsunięty od składu. Na ławce rezerwowych w 100Thieves JKS spędził tylko kilka dni, bowiem już po chwili został ogłoszony jako nowy nabytek Complexity.

W składzie amerykańskiej organizacji znajdowali się wtedy m.in. BlameF, RUSH czy K0nfig, więc był to oficjalnie pierwszy międzynarodowy zespół JKS’a. Roczny epizod w Complexity jednak nie był aż tak dobry jak można było się spodziewać po tym składzie, jednak JKS miał dzięki temu okazję pokazać się na międzynarodowej scenie zdecydowanie częściej, niż było to możliwe w przypadku występowania w australijskich składach. JKS z Complexity wystąpił m.in. podczas ESL Pro League S14, wiosennych finałów BLAST Premier 2021 czy BLAST Premier Global Finals 2020. Był to jednak ciężki okres, bowiem z wiadomych powodów większość turniejów rozgrywana była online.

Przygoda z Complexity ostatecznie dla JKS’a skończyła się tak, że więcej czasu spędził na ławce rezerwowych niż w składzie amerykańskiej organizacji. Jako nieaktywny gracz pozostawał aż do sierpnia 2022 roku, jednak kilka miesięcy wcześniej miała miejsce sytuacja, która jak się później okazało, odmieniła jego karierę.

Życiowa szansa od FaZe

Tuż przed IEM Katowice 2022 FaZe poszukiwało zastępcy dla Ropza, który z powodu choroby nie mógł wystąpić w spodku. Twistzz zaproponował drużynie, by zamiast Estończyka wystąpił właśnie JKS. FaZe zgodziło się na tę propozycję i przyleciało do Katowic z Australijczykiem. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, bowiem finalnie europejska formacja wzmocniona JKS’em sięgnęła po końcowy triumf w Katowicach. Sam JKS pokazał się z świetnej strony, notując rating na poziomie 1.14, będąc jednym z najlepszych zawodników całego turnieju,

Świetny występ w Katowicach sprawił, że o JKS’ie znowu było głośno na scenie. Społeczność wręcz domagała się, by któraś z czołowych drużyn sięgnęła po utalentowanego gracza z Australii, który od prawie roku marnował swój potencjał siedząc na ławce w Complexity. I w końcu po kilku kolejnych miesiącach G2, które akurat przebudowywało swój skład, zgłosiło się po JKS’a.

Po dolączeniu do G2, JKS dalej prezentował się świetnie, mimo ciężkiej roli w zespole. 27-latek szybko udowodnił, że postawienie na niego było właściwą decyzją włodarzy G2. Razem z Niko i spółką szybko zdobyli pierwsze trofeum – wygrane finały BLAST 2022. Na początku 2023 roku JKS wrócił do Katowic by ponownie sięgnąć po triumf w spodku, a teraz dołożył na swoje konto kolejny wielki triumf – IEM Cologne 2023.

Po pół roku wracamy do tego tekstu. Nie bez przyczyny.

Ten tekst był pisany w sierpniu, jednak z różnych przyczyn ostatecznie się nie pojawił. I z perspektywy czasu myślę, że to bardzo dobrze. To, w jaki sposób potraktowano JKSa w G2 zasługiwało na osobny komentarz. Ale może zacznijmy od początku, czyli od IEM Sydney 2023.

Po zajęciu czwartego miejsca w rodzimym kraju Justina, G2 szykowało się do zmian. Jednak nikt nie spodziewał się, że ofiarą padnie właśnie JKS. Gdy już stało się to faktem i JKS został odsunięty od składu, wyszły na jaw informacje, które fatalnie świadczą o G2. Podobno Justin nie dostawał informacji o treningach i był traktowany jak powietrze. To miało dać mu do zrozumienia, że jego przygoda z G2 się kończy. No cóż, klasy się nie kupi…

Ale to też kolejny dowód na to, że JKS zdecydowanie nie ma szczęścia w swojej karierze. Po raz kolejny ląduje na ławce rezerwowych i musi szukać nowego zespołu. A przecież pokazał już, że jest jednym z najlepszych na świecie w swojej roli. I jeśli znajdzie nową drużynę i będzie spisywał się w niej tak jak w G2, to śmiało będzie można powiedzieć o jednym z największych błędów G2 w ostatnich latach.