Respawn.pl

dycha i mantuu w play-offach ESL Pro League! kRaSnaL i siuhy z oddechem

Autor: Krzysztof Sarna

Czwartek okazał się dobrym dniem dla wszystkich z czterech Polaków rywalizujących w grupie B osiemnastego sezonu ESL Pro League. Paweł “dycha” Dycha reprezentujący barwy ENCE oraz Mateusz “mantuu” Wilczewski grający w BIG zapewnili sobie występ w fazie play-off 18. odsłony CS-owej Ligi Mistrzów. Natomiast pozostała dwójka złapała oddech i nadal walczy w dolnej drabince.

dycha i mantuu w fazie pucharowej

BIG w czwartek dokonało czegoś naprawdę wielkiego. Organizacja z Niemiec na dwóch mapach uporała się z Heroic, drugim zespołem światowego rankingu HLTV. Sporo uwagi należy poświęcić mapie Ancient, która została wybrana przez niemiecko-polski kolektyw. mantuu i jego kompani rozgrywali naprawdę świetne zawody. Grając po stronie terrorystów, wygrali jedenaście odsłon, a po zmianie stron na swoje konto dopisali kolejne trzy oczka, dzięki czemu byli bardzo blisko wygrania mapy numer jeden (14:4). Duńczycy jednak byli nieugięci do samego końca, ale BIG miało sześć punktów mapowych (15:9). Ekipa ze Skandynawii udowodniła, że nie bez powodu oceniana jest na drugą siłę globu, wszak wyszła z wielkich opresji i sięgnęła po dogrywkę. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż trzy dogrywki, ale podopieczni Faitha “goba b” Dayika sięgnęli po swoje. Spotkanie zostało przez nich zamknięte po tym, jak wygrali Inferno do trzynastu. 

CZYTAJ TAKŻE: 9INE wyżej w rankingu HLTV, a ORKS to druga siła Polski

Z fazy play-off może cieszyć się także dycha, którego ENCE pokonało po pełnej serii MIBR. “Ośmiorniczki” objęły prowadzenie po wygranej w drugiej dogrywce na Vertigo. Zespół z Kraju Kawy nie chciał być dłużny, tak więc odpowiedział na Anubisie, triumfując także w “doliczonym” czasie gry. O kwestii końcowego triumfu przesądził Ancient, na którym fińska organizacja myliła się jedenastokrotnie. Tak czy inaczej, spore brawa należą się dla zespołu z Ameryki Południowej, który skazywany był na straty, a i tak urwał mapę i to wybraną w dodatku przez przeciwnika. Zarówno BIG, jak i ENCE zagrają w finale górnej drabinki. Wygrany rozpocznie play-offy od ćwierćfinału, podczas gdy przegrany zainauguruje ten etap od drugiej rundy. 

CZYTAJ TAKŻE: Jak zwiększyć FPS w CS2? Najlepsze ustawienia!

MOUZ złapało oddech w dolnej drabince. Dzięki wygranej 2:0 z Evil Geniuses niemiecka organizacja w niej pozostała, podczas gdy EG zostało zepchnięte do drabinki ostatniej szansy. Kamil “siuhy” Szkaradek i jego koledzy nie mieli łatwej przeprawy zwłaszcza na Ancient. Wygrywali 14:8, a mimo to musieli do samego końca drżeć o swój byt. “Myszy” odetchnęły dopiero po dogrywce, którą wygrały 19:15. Na Inferno emocji także nie brakowało, wszak wynik oscylował wokół remisu – 10:10, 13:13. Jednakże w końcówce więcej zimnej krwi zachowali podopieczni trenera Denissa “sycrone’a” Nielsena. 

Również Szymon “kRaSnaL” Mrozek ma za sobą udany dzień, ponieważ wraz ze swoimi kompanami z Monte odniósł pierwsze zwycięstwo w 18. odsłonie EPL-a. By pokonać Rooster potrzebne były jednak trzy mapy, bowiem Australijczycy świetnie poruszali się i kontrolowali losy wybranego przez siebie Nuke’a. Jednak Anubis i Mirage padły łupem ukraińskiej organizacji, która dwukrotnie triumfowała 176:10. 

Czwartkowe wyniki grupy B osiemnastego sezonu ESL Pro League prezentują się następująco:

Rooster 1:2 Monte – Nuke 16:8, Anubis 10:16, Mirage 10:16

Heroic 0:2 BIG – Ancient 23:25, Inferno 13:16

Evil Geniuses 0:2 MOUZ – Ancient 15:19, Inferno 13:16

ENCE 2:1 MIBR – Vertigo 22:18, Anubis 17:19, Ancient 16:11