Respawn.pl

Recenzja Silver Monkey X Vervet – świetnej myszki w przystępnej cenie!

Autor: Marcin Kapusta

Vervet to nowa myszka na rynku peryferii komputerowych, która zadebiutowała w październiku bieżącego roku. Jak sprawdza się gryzoń ze stajni Silver Monkey i czy warto się w niego zaopatrzyć?

Recenzja Silver Monkey X Vervet

Nieco ponad tydzień temu do moich rąk trafiła myszka Vervet od Silver Monkey. Stosunkowo nowy produkt, którego premiera miała miejsce zaledwie dwa miesiące temu. Na sklepie internetowym ten konkretny model kosztuje 199 zł, więc mieści się w przedziale stosunkowo tańszych peryferii komputerowych. Po kilkunastu dniach testów muszę przyznać jedno – poprzeczka została postawiona wysoko!

Specyfikacje techniczne SMX Vervet

  • Łączność: przewodowa, bezprzewodowa
  • Sensor: optyczny
  • Model sensora: Pixart PWM 3370
  • Rozdzielczość: 19000 DPI
  • Interfejs: 2,4 GHz, Bluetooth, USB-C
  • Liczba przycisków: 6
  • Rolka przewijania: 1
  • Długość przewodu: 1,8 m
  • Zasilanie: wbudowany akumulator
  • Profil: praworęczny
  • Podświetlenie: Tak
  • Długość: 120 mm
  • Szerokość: 64 mm
  • Wysokość: 39,2 mm
  • Waga: 79 g
  • Żywotność przycisków: 60 milionów kliknięć
  • Akceleracja: 50 G
  • Wymienna obudowa: Tak
  • Wymienne przełączniki: Tak
  • Ślizgacze: teflonowe

Unboxing SMX Vervet

Sprzęt dotarł do mnie w czarnym obwolucie, na którym producent zamieścił wszystkie najważniejsze informacje. Po odpakowaniu oczom ukazała się myszka, umieszczona w specjalnym plastikowym opakowaniu. Oprócz dania głównego, w zestawie dołączono instrukcję obsługi, jeden wymienny panel górny oraz dwoma wymiennymi przełącznikami wraz z narzędziem do ich wyciągania.

Unboxing 1Unboxing 2Unboxing 3Unboxing 4

Budowa SMX Vervet

Pierwsze wrażenia na temat myszki? Zgrabna i ultralekka, wszak jej waga wynosi zaledwie 79 gramów. Na jej przodzie znajduje się rolka, przycisk zmiany poziomu DPI, podświetlane logo oraz wymienny panel górny. Mamy do wyboru dwie powierzchnie – tradycyjną oraz dziurkowaną. Aby wymienić panel wystarczy go lekko podważyć z dołu, przy miejscu zbiegu panelu z linią podświetlenia RGB. Warto wspomnieć, że pod pokrywą znajduje się odbiornik do bezprzewodowej komunikacji. Z lewej strony gryzonia znajdują się dwa programowalne przyciski, natomiast po bokach zastosowano dziurkowaną powierzchnię.

Na spodzie konstrukcji umieszczono trzy teflonowe ślizgacze (dwa na krańcach i jeden wokół sensora) oraz przyciski komunikacji bezprzewodowej 2.4 GHz/Bluetooth i włączenia/wyłączenia myszki z opcją uruchomienia podświetlenia. Port ładujący znajduje się natomiast na tylnym boku myszki pod scrollem.

PrzodSrodekBokTyl

Bateria i sensor SMX Vervet

Sensor to serce każdej myszki, tak jak procesor każdego komputera. W tym konkretnym modelu zastosowano optyczny sensor Pixart PMW3370, który cechuje się maksymalną prędkością do 10 m/s oraz rozdzielczością w przedziale 400 – 19000 DPI. Oferuje także maksymalną akcelerację rzędu 50 G. Jak radzi sobie sensor przy danych rozdzielczościach? Poniżej wykonałem test interpolacji za pomocą programu vMouseBench. Test wykazał występowanie zjawiska interpolacji, ale dopiero przy maksymalnej rozdzielczości 19000 DPI. W pozostałych przypadkach (800, 1200, 1600, 3200, 6400 DPI) sensor radził sobie bez najmniejszych problemów. Występowanie interpolacji przy 19000 DPI nie będę zaliczał do wad, ponieważ praktycznie żaden powszechnie dostępny sensor w myszkach gamingowych nie jest w stanie wykazać idealnej precyzji przy tak ogromnej rozdzielczości.

Interpolacja program

Test interpolacji w programie vMouseBench

SMX Vervet posiada wbudowany akumulator, którego żywotność deklarowana jest przez producenta na 40 godzin. Warto nadmienić, że 40 godzin tyczy się użytkowania z wyłączonym podświetleniem. Z kolei włączone podświetlenie powoduje, że żywotność baterii zmniejsza się do ok. 30-35 godzin.

Podświetlenie RGB SMX Vervet

Podświetlenie zastosowane w modelu SMX Vervet nie wybija się na pierwszy plan – dominuje głównie minimalizm, który idzie w parze z estetyką. Podświetlone są trzy elementy, a mianowicie rolka, logo oraz przedni pasek LED. Należy jednak pamiętać, że mieniące się logo Silver Monkey znajduje się pod pokrywą, więc by widzieć podświetlenie, należy zastosować dołączony do zestawu dziurkowany panel górny. Za pomocą przycisku znajdującego się pod spodem myszy możemy włączać/wyłączać oświetlenie z poziomu obudowy, czyli bez konieczności instalacji software’u. Niemniej dedykowane oprogramowanie daje nam większe możliwości personalizacji w tym zakresie.

Ogromnym atutem jest zastosowanie trybu EKO. Chodzi mianowicie o fakt, że myszka podświetla się tylko w stanie spoczynku. Jeżeli używamy myszki i dzierżymy ją w dłoni , to podświetlenie gaśnie. To rozwiązanie znacząco przekłada się na wydłużoną żywotność baterii.

OswietlenieOswietlenie 2

Oprogramowanie SMX Vervet

SMX Vervet posiada dedykowane oprogramowanie, które znacząco ułatwia personalizację. Dostępne są dwie wersje językowe – polski i angielski. Na górnym pasku mamy do wyboru zakładki, natomiast na dolnym pasku możemy tworzyć, importować, eksportować i resetować profile. W zakładce startowej ‘Vervet’ widnieje infografika z zaznaczonymi elementami budowy myszki, natomiast druga zakładka dotyczy nagrywania makr.

Trzecia zakładka odnosi się do ustawień zaawansowanych myszki. Możemy ustawić tam m.in. precyzję wskaźnika, prędkość przewijania rolki, raportowanie USB oraz opcje reakcji czujnika (LOD). W ostatniej zakładce ‘RGB’ mamy do wyboru sześć trybów podświetlenia (Neon, Breathing, Flicker, Flow Water, Ambilight oraz wyłączone podświetlenie). Interfejs oprogramowania jest bardzo prosty i czytelny, ale zarazem ubogi pod kątem szerszej personalizacji, a w szczególności ostatnia zakładka. W niej mamy do wyboru jedynie narzucone tryby, a nie możemy tworzyć własnych przez pryzmat własnych upodobań. Nie ma tam opcji, takich jak chociażby intensywności/jasności kolorów czy szybkości pulsacji.

1 zakladka oprogramowania2 zakladka oprogramowania3 zakladka oprogramowania4 zakladka oprogramowania

Wrażenia z użytkowania

Priorytety na początek, czyli budowa i komfort użytkowania. Przyznam szczerze, że jestem fanem zgrabnych i ultralekkich myszek, więc SMX Vervet pod względem konstrukcji idealnie wpasował się w moje gusta. Płynnie działający scroll i wyczuwalny klik to również atuty, które towarzyszyły mi przy pierwszym kontakcie z gryzoniem. Na dole umieszczony przycisk pozwala włączyć i wyłączyć podświetlenie RGB, więc ‘światełka’ możemy uruchomić z pozycji zewnętrznej bez konieczności instalowania software’u. A jeżeli o software chodzi…

Dedykowane oprogramowanie posiada łatwy w obsłudze interfejs, ale jest po prostu ubogie. Nagrywanie makr jest zrobione poprawnie, natomiast mały wybór w zakresie podświetlenia RGB uniemożliwia szerszą personalizację pod własne gusta. Nie możemy tworzyć własnych kombinacji podświetleniowych, jesteśmy zdani wyłącznie na wybór jednego z sześciu trybów. Brakuje też informacji o stanie naładowania baterii oraz wybranej częstotliwości odświeżania. Mam nadzieję, że w przyszłości dla SMX Vervet zostanie wdrożony szablon oprogramowania, który będzie bazował na softwarze podobnym do modelu Howler.

Kolejnym ważnym punktem jest bateria. Według producenta, deklarowany poziom żywotności akumulatora bez podświetlenia RGB wynosi ok. 40 godzin. Tutaj muszę się zgodzić z tym twierdzeniem w 100%. Poziom żywotności baterii zmniejsza się do ok. 32-35 godzin przy włączonym podświetleniu. Świetnym zabiegiem jest wdrożenie trybu EKO, który znacząco wydłuża żywotność podczas emitowania barw. W jaki sposób? Otóż konstrukcja myszki jest podświetlana tylko w trybie spoczynku. Gdy dzierżymy gryzonia w dłoni, to podświetlenie się wyłącza. Jest to logiczne rozwiązanie, skoro i tak światła są zakryte pod naszą ręką.

Sercem modelu SMX Vervet jest sensor Pixart PWM 3370, który spisuje się znakomicie. Obrazuje to powyższy test interpolacji, zdany na ocenę bardzo dobrą. Sensor jest precyzyjny w rozdzielczościach 800, 1200, 1600, 3200 i 6400 DPI. Schody pojawiły się dopiero przy najwyższej możliwej ilości – 19000 DPI. W tym przypadku zjawisko interpolacji, jednak nie ma się co dziwić – przy tak ogromnych rozdzielczościach złapanie możliwie najwyższej precyzji graniczy z cudem. W mojej dotychczasowej karierze nie spotkałem się z sensorem w testowanych myszkach, który sprostałby oczekiwaniom precyzji w najwyższej rozdzielczości bazowej, więc zjawisko interpolacji przy 19000 DPI nie zaliczam jako ogromnej wady.

Podsumowanie

Za 200 zł otrzymujemy (prawie)kompletną, bezprzewodową myszkę – zarówno do pracy, jak i do cyfrowej rywalizacji w ulubionych tytułach ze względu na zastosowany sensor. Waży zaledwie 79 gram, co plasuje ją w kategorii ultralekkich gryzoni. Solidny materiał wykonania, minimalistyczne oświetlenie RGB z trybem EKO oraz personalizacja, którą oferują wymienne przełączniki, panel górny oraz dedykowane oprogramowanie. Jedynym mankamentem jest właśnie software. Jego interfejs jest zrozumiały dla szarego Kowalskiego, natomiast jednocześnie jest bardzo ubogi.

Słowami podsumowania, SMX Vervet posiada świetny stosunek oferowanej jakości i wygody do ceny. W tym przedziale należy rozpatrzyć kandydaturę tego modelu – osobiście uważam, że jest godny polecenia.

ZERNIKNJCIE NA NASZE INNE RECENZJE

Recenzja powstała na zlecenie firmy Silver Monkey lub firmy marketingowej/PR’owej zajmującą się daną marką na rynku polskim. Portal Respawn.pl za tę recenzję przyjął gratyfikację w formie recenzowanej myszki. Firma nie miała żadnego wpływu na opinię wystawioną przez portal Respawn.pl oraz nie miała wpływu na autora niniejszej recenzji. Autor rozumiany jako redaktor portalu Respawn.pl