W miniony weekend podczas IEM Expo, pierwszy raz w naszym kraju, zobaczyliśmy profesjonalne rozgrywki PlayerUnknown’s Battlegrounds. Czy produkcja koreańskiego studia Bluehole spełniła oczekiwania i powinna zagościć na wielkiej scenie ponownie?
PUBG to zdecydowanie fenomen, który w krótkim czasie bardzo szybko zawitał do świata sportów elektronicznych. Początkowo, gdy gra zyskiwała ogromną popularność i widownie, wiele osób twierdziło, że Battle Royal nie bardzo pasuje do esportu, a główną przeszkodą jest zbyt duża losowość. Do tej pory zawodowych graczy oglądaliśmy na trzech sporych wydarzeniach. Pierwszym było Gamescom Invitational 2017, następnie Intel Extreme Masters Oakland, a do listy dołączyły właśnie Katowice.
Świetnym pomysłem, ułatwiającym zrozumienie akcji i śledzenie rywalizacji, było stworzenie trzech ogromnych ekranów. Na jednym z każdej strony pokazywana była transmisja z perspektywy graczy plus od czasu do czasu mapa, natomiast na środkowym cały czas widniała mapa z aktualnym rozmieszczeniem żyjących zawodników. Dzięki temu osoby mogły przeanalizować zaplanowany ruch i taktykę.
Kolejną okazją do weryfikacji PUBG w esporcie będziemy mieć podczas StarSeries i-League PUBG, gdzie ponownie szesnaście ekip stanie do walki. Tym razem w puli nagród znajdzie się 100 tysięcy dolarów. Impreza w dniach od 1 do 4 marca odbędzie się w Kiev CyberSport Arena.