Wraz z końcem roku wiele osób decyduje się na podsumowania dobiegającego do końca okresu 365 dni. Podobną ścieżkę obrał Wiktor “TaZ” Wojtas, który przy okazji swojego bilansu pochwalił się ze swoją społecznością dość ciekawą kwestią. Trener G2 Esports otrzymał oferty walk w klatce, finalnie jednak nie zdecydował się na żadną z nich.
TaZ mógł zawalczyć w klatce
W ostatnich latach na polskim rynku prym wiodą walki freak fightowe, chociaż specjalnie tym Ameryki nie odkryliśmy. Fani esportu z pewnością doskonale zdają sobie sprawę z tego, z czym jedzą się walki ogólnie pojętych influencerów, celebrytów czy docelowo osób, które posiadają duże dotarcie i zasięgi wśród swoich fanów. Wszystko za sprawą tego, że szlaki przetrzeć już miał okazję Jarosław “pashaBiceps” Jarząbkowski, który stoczył dotychczas dwie walki. Podczas HIGH League 2 pokonał Michała “Owcę WK” Owczarzaka, jednak na HIGH League 6 uległ Marcinowi Dubielowi.
Byli gracze Virtus.pro to jednak nadal łakome kąski i nie dziwota, że federacje freak fightowe odezwały się do Wojtasa. – Myślałem nawet o przyjęciu ofert walki w klatce, żeby się sprawdzić, ale ostatecznie nie zdecydowałem się na ten krok, mimo że kwoty i zasięgi są oszałamiające. Cieszę się z mojej decyzji, ale też doceniam oferty – czytamy w oficjalnym wpisie Wojtasa. Potencjalnie zaproponowanych przeciwników możemy się jedynie domyślać, chociaż niewykluczone, że jednym z nich mógł być właśnie Jarząbkowski. Dokładnie w połowie marca ubiegłego roku 37-latek odpowiedział pashy w następujących słowach:– Może od początku zacznijmy, jak powstała drużyna kto rezygnował z umów żeby każdy miał równe pensje? Ja i Filip. Od początku jak gramy, jak nikt nie wiedział kim jest Pasza. Byłeś traktowany na równi, to Tobie potem od*ebało od kaski, nie mi – mówił wówczas Wiktor Wojtas.
CZYTAJ TAKŻE: kRaSnaL wyżej w rankingu HLTV! Fala awansów polskich ekip
Znacznie łatwiej będzie wytypować potencjalne federacje, które zwróciły się do zwycięzcy ESL Major Series One Katowice 2014. Niemal pewne jest, że były to organizacja FAME MMA bądź CLOUT MMA, a niewykluczone, że obie z nich miały koncepcję na walkę z udziałem byłego zawodnika Virtus.pro.
– To nie był łatwy rok, ale dał sporo do myślenia.
Na start dwie bardzo trudne decyzje – zamknięcie Honoris i zakończenie przygody z graniem profesjonalnym.
Chwilę po tych wydarzeniach spróbowałem swoich sił w streamingu, który przez większość czasu sprawiał dużo frajdy, głównie dzięki Wam. Czułem jednak, że dryfuję gdzieś pomiędzy… nie inwestując 100% w siebie.
Myślałem nawet o przyjęciu ofert walki w klatce, żeby się sprawdzić, ale ostatecznie nie zdecydowałem się na ten krok, mimo że kwoty i zasięgi są oszałamiające. Cieszę się z mojej decyzji, ale też doceniam oferty.
Jednak nie kończymy tego roku smutkiem i rozczarowaniem, a wiadomością, która chyba każdego zaskoczyła – trener drużyny G2.
Jaram się tym wyzwaniem i dziękuję, że jesteście ze mną ten kolejny rok i że wyruszamy wspólnie w nową esportową przygodę, postaram się żebyście mieli trochę powodów do uśmiechu. Nie będzie łatwo, ale jeżeli chcesz być najlepszy, musisz pracować z najlepszymi, im prędzej, tym lepiej.
Życzę Wam pięknego nowego roku, idźcie po swoje! Wasze zdrowie
– Czytamy w oficjalnym oświadczeniu Taza.