Dziennik taty – dzień trzydziesty szósty. Wczoraj na spacerze zadałem Paulince pytanie – kiedy nadejdzie dzień bez kataru czy gorączki u Lusi albo u mnie, bez gipsu na ręce Paulinki, bez blue screenów na kompie,…
Dziennik taty – dzień trzydziesty piąty. Ok. Dzisiaj wydarzyło się coś dziwnego, a właściwie dziś w połączeniu z wczoraj. Lusia poszła spać o 19 i spała (oczywiście z przerwami) do 6. I jest to dość…
Dziennik taty – dzień trzydziesty czwarty. Ech ta zmiana czasu. Lusia wciąż ma rozregulowaną dobę – dziś w nocy budziła się przynajmniej 5 razy, także rodzice mocno zniszczeni od rana 😕 Do tego rano o tej 6:30…
Dziennik taty – dzień trzydziesty trzeci. Może mi ktoś powiedzieć po co właściwie jest ta zmiana czasu? Ja mam wrażenie, że po tej zmianie Lusia śpi jeszcze mniej niż wcześniej. Poszła spać ładnie o 22,…
Dziennik taty – dzień trzydziesty drugi. Zmiana czasu. Niedziela. No ewidentnie człowiek sobie chce dłużej pospać żeby maksymalnie wykorzystać tę gratisową godzinę, a tym bardziej w niedzielę. Nie. Lusia wie lepiej czego Ci trzeba. Pobudki…
Dziennik taty – dzień trzydziesty pierwszy. Dzisiaj tuż po pobudce czekała na mnie jedna z największych bomb do zdefusowania ever. Także ten dzień zapowiada się niezwykle ekscytująco. Wczoraj Lusia nauczyła się grać palcem na ustach…
Dziennik taty – dzień trzydziesty. Dzisiaj moja kolej wstania rano z Lusią, także poranek taty z córką, zabawkami i telewizją śniadaniową. W ogóle Łucja ma teraz jakąś fazę na wydawanie takich dziwnych zachrypniętych dźwięków, które…
Dziennik taty – dzień dwudziesty ósmy. Ja nie wiem jak Lusia to robi – czy ogląda po nocy moje streamy czy ma jakiś radar, ale ona wie kiedy zarwę nockę i gram do późna i…