Snax w GamerLegion buduje Let Us Cook 2.0

fot. X: GamerLegion

Wszyscy cieszymy się, gdy Snax odnosi sukcesy. A nawet gdy ich nie odnosi, to i tak cieszymy się, że czuje się dobrze na scenie CS2. A tak jest w GamerLegion, gdzie Janusz ma wszystko, czego potrzebuje.

Doskonale pamiętamy, gdy po występie na IEM Dallas 2022 z ENCE, Snax był gorącym kąskiem na scenie wtedy jeszcze CS:GO. Janusz finalnie nie znalazł nowego zespołu, ale przypomnienie o sobie wystarczyło, by mógł rozpocząć swój własny projekt. Mowa o Let Us Cook, gdzie Snax próbował zbudować skład z młodych zawodników, dla których był mentorem.

Ta sztuka finalnie mu się nie udała, jednak i tak Janusz może być z siebie zadowolony. Zawodnicy, z którymi Let Us Cook zagrało pierwszy oficjalny mecz na HLTV, odnaleźli się na scenie i każdy z nich dalej pozostaje aktywny na poziomie Tier2/Tier3. S0und dołączył do 9INE, Blytz występuje w Dynamo Eclot, Maze przez chwilę grał w Sprout i Team Secret, a Fr3nd został jednym z najlepszych snajperów w Polsce.

Nowy zespół Snax’a – przedstawiamy reprezentantów Let us cook

Snax na ratunek GamerLegion

Jednak najbardziej skorzystał na tym sam Snax. Nie dość, że potwierdził, że dalej ma coś do zaoferowania na scenie Counter-Strike’a, to jeszcze sprawdził się w roli prowadzącego, który nie tylko dowodzi w grze, ale też i jest mentorem dla młodszych zawodników. I to zauważyło GamerLegion, które po nieudanej próbie zastąpienia Siuhego Nealanem, zdecydowało się na sięgnięcie po Snaxa. A trzeba to sobie przyznać, sytuacja w GamerLegion nie była najlepsza. Ba, była daleka od ideału.

Snax oficjalnie w GamerLegion! Niesamowite przywitanie Polaka

Snax przejmował GamerLegion po nieudanym występie na ESL Pro League, gdzie podopieczni ashhha zajęli odległe, 17-20 miejsca. Ale już pierwszy turniej z Januszem jako prowadzącym pokazał, że Snax wykonuje ogromną pracę. GamerLegion co prawda nie awansowało do play-offów IEM Sydney 2023, ale na swojej drodze pokonało FaZe i Apeks, a z dolnej drabinki odpadło po ciężkiej, trzymapowej batalii z FaZe. Później przyszedł nieco gorszy występ na Elisa Masters Espoo 2023, ale i tak było widać postęp względem prowadzenia NeaLana.

Snax nie miał łatwo, ale wyciągnął co się dało

Ale też nie oszukujmy się, ten skład GamerLegion absolutnie nie nadawał się na Tier 1. Gorzej, to nie była nawet czołówka Tier 2. Nierówny Acor, fatalny Keoz i jedynie Isak z Voltem byli w stanie ratować GamerLegion w opałach. No i europejski skład tak sobie funkcjonował aż do turnieju RMR, gdzie pechowo nie udało im się awansować na PGL Major Copenhagen 2024 i wtedy miało dojść do zmian w składzie. Aż tu nagle niespodzianka, 9Pandas nie dostało wiz i Snax musiał zbierać kolegów z wakacji i zabrać ich w samolot do Kopenhagi.

Występ w Kopenhadze był, jaki był. Jak na nieprzygotowany zespół, który był już na wakacjach, GamerLegion nie zaprezentowało się źle. Wygrali dwa spotkania, byli blisko awansu do drugiej fazy turnieju, finalnie się nie udało, ale w ogólnym rozrachunku, to był dobry występ. Jednak zmiany i tak nadeszły. I właśnie te zmiany zapoczątkowały erę Let Us Cook 2.0.

GamerLegion zdecydowało się na zmiany? Jeden z zawodników na wylocie!

Janusz budowniczy

W składzie GamerLegion po zmianach zostali tylko Snax, Isak oraz Volt. I teraz przyjrzyjmy się uważnie i spróbujmy znaleźć klucz, jakim Snax dobierał sobie nowych kompanów w zespole. Jako pierwszy przyszedł aNdu – zawodnik akademii GamerLegion, w której się wyróżniał. Do niego dołączył Sl3nd – węgierski snajper MOUZ NXT, który również był jednym z najbardziej obiecujących zawodników.

I tak samo po odejściu Isaka, GamerLegion postawiło na FL4MUSa. Młody Rosjanin, który wyróżniał się w Nemidze, dostał ogromną szansę od Snaxa, by wejść na europejską scenę. GamerLegion wykazało się wtedy dobrą analizą potencjalnych wzmocnień, bowiem Rosjanin kilka tygodni wcześniej pokazał się ze świetnej strony podczas IEM Chengdu 2024 i kwestią czasu było, jak zainteresuje się nim jeszcze lepszy zespół. A tak zdołali sprowadzić świetnego zawodnika, który ma jeszcze ogrom potencjału do wykorzystania.

Let Us Cook 2.0, ale z lepszym zapleczem i stabilizacją – czyli to, czego potrzebuje Snax

W ten sposób Snaxa otacza czterech młodych graczy z naszego regionu. Czyli identycznie, jak w Let Us Cook. Tylko z tą różnicą, że teraz Janusz ma odpowiednie zaplecze, by zbudować z tego skład na miarę Tier 1. A w to zapewne celuje GamerLegion, które też na tej sytuacji korzysta, bowiem przez dłuższy czas nie będą musieli się martwić o poszukiwania nowych zawodników. No, chyba że przyjdzie dobra oferta za któregoś z młodych graczy, ale i nawet wtedy organizacja na tym zyska, bo za darmo przecież ich nie odda. Czyli w skrócie, Snax ma swój nowy dom, zawodnicy mają mentora i prowadzącego, a GamerLegion stabilność na przynajmniej kilkanaście miesięcy. I wszyscy zadowoleni.

Warto także dodać, że Snax ma ogromne wsparcie w sztabie szkoleniowym GamerLegion. Już teraz asystentem trenera jest Imd, z którym Janusz miał okazję współpracować w Illuminar i Anonymo, a na dniach do sztabu dołączyć ma drugi Polak – Oskarish. To pokazuje, jakim zaufaniem ze strony włodarzy GamerLegion cieszy się Janusz i nie oszukujmy się, to było mu potrzebne na stare lata.

Na razie pełny skład GamerLegion zobaczyliśmy na dwóch eventach, które już pokazały, że ten zespół czeka dobra przyszłość. Finały CCT GamerLegion zakończyło w TOP4, pokonując po drodze Fnatic, Gamin Gladiators i AMKAL. Prawdziwy test możliwości GL dostaniemy jednak dopiero pod koniec lipca, gdy Snax i spółka polecą do Kopenhagi na BLAST Premier Fall. A do tego czasu mogą spokojnie przygotowywać taktyki, które wzniosą ten skład na najwyższy poziom.

Powiązane posty

zews nie jest już trenerem Teamu Liquid

Spektakularny powrót po prawie dwóch latach! Ze snajpera do trenera

Znamy grupy 20. sezonu ESL Pro League!