Respawn.pl

Jak wyglądał IEM Sydney w liczbach?

Autor: Krzysztof Sarna

IEM Sydney jest już przeszłością, ale wracamy do pierwszego turnieju rozegranego w CS2 raz jeszcze. Raz jeszcze przyjrzymy się liczbom, podobnie jak miało to miejsce po fazie grupowej. Tym razem jednak zwrócimy uwagę na statystyki z perspektywy całego turnieju. 

IEM Sydney 2023 w liczbach

Intel Extreme Masters Sydney był turniejem wyjątkowym. Pierwsze wielkie wydarzenie rozegrane już na podbudowie Counter-Strike’a 2. Był to także pierwszy turniej w Sydney od 2019 roku, tak więc dużo wody w Wiśle, ale nie tylko Wiśle zdołało upłynąć. O niepowtarzalności tego wydarzenia, zwłaszcza dla polskiej społeczności świadczy triumf FaZe Clanu, którego trenerem jest przecież Filip “NEO” Kubski. 

Turnieju nie wygrał, ale był najlepszy

Mimo że nie dotarł nawet do finału, to pod względem ratingu okazał się najlepszy. Ilya “m0NESY” Osipov z G2 Esports jest liderem spośród wszystkich zawodników, notując cenę 1.38. Na drugiej lokacie również uplasował się Rosjanin, Denis “electroNic” Sharipov reprezentujący barwy Cloud9 – 1.36. Najniższy stopień podium należy natomiast do Jonathana “EliGE’a” Jablonowskiego, zawodnika Complexity Gaming, którego współczynnik wyniósł 1.25.

CZYTAJ TAKŻE: rain z tytułem MVP IEM Sydney

Wyróżnienia Polaków

Warto także zwrócić uwagę na wyróżniających się Polaków. Był nim przede wszystkim Szymon “kRaSnaL” Mrozek, który zajął piąte miejsce w zadanych obrażeniach na rundę – 86,1. Taką samą lokatę zajął również w różnicy obrażeń na rundę (+10,9). Mimo że Mrozek nie wywalczył awansu do fazy play-off, tak okazał się liderem asyst na rundę, których miał 0.30. Należy jeszcze wspomnieć o trzeciej posadzie KAST (79%). Żeby tego wszystkiego było mało, kRaSnaL zajął czwarte miejsce w kategorii rund support ze wskaźnikiem 25,4%. 

CZYTAJ TAKŻE: Naprawiono renderowanie, ulepszenia stabilności – Aktualizacja CS2 20/10/2023

Najlepsze drużyny

Nie trzeba mieć najwyższego ratingu, żeby wygrać cały turniej i tezę tę potwierdził FaZe Clan, który znajduje się dopiero na trzecim miejscu z oceną 1.12. Najlepsze pod względem ratingu okazało się Monte oraz Complexity. Obie te formacje mogą pochwalić się wskaźnikiem 1.14, chociaż w końcowym rezultacie na niewiele się to zdało.

Kałachowa dominacja

Mało kogo powinna zdziwić dominacja kupowanych broni na przestrzeni całego turnieju. AK-47 stanowiło 35,08% wszystkich zakupów. Drugie miejsce należy do M4A1-S z tłumikiem – 18,95%. Podium zamykają “inne” z dorobkiem 12,46%, ale warto jeszcze wspomnieć o AWP. Kultowa snajperka to 7,25% wszystkich zakupów dokonywanych przez graczy. 

CZYTAJ TAKŻE: Profilerr, czyli centrum CS, w którym znajdziesz wszystko!

Ciężar gry na własnych barkach

W całym turnieju doszło w sumie do czternastu ace’ów. O jednym z nich stanowił Polak i był to kRaSnaL, o czym informowaliśmy już w statystycznym podsumowaniu z fazy grupowej. Raz jeszcze jednak zobaczmy, w jaki sposób zawodnik Monte samodzielnie wyeliminował wszystkich rywali:

Najlepiej w tej klasyfikacji wypadło jednak Complexity, wszak zawodnicy tej organizacji czterokrotnie dopuścili się ace’a: Johnny “JT” Theodosiou, Jonathan “EliGE” Jablonowski, Ricky “floppy” Kemery oraz Håkon “hallzerk” Fjærli.

Anubis rozchwytywany

W trakcie całego IEM Sydney rozegrano łącznie 59 map, z czego dwunastokrotnie Anubisa. To właśnie ten plan był najbardziej rozchwytywanym spośród wszystkich. Niewiele mniej, bo tylko raz drużyny spotykały się na Ancient (11). Dziewięciokrotnie dochodziło do potyczek na Nuke’u, ośmiokrotnie Overpassie i po siedem razy na Inferno i Mirage. Najmniejszym zainteresowaniem cieszyło się Vertigo, które wykorzystano zaledwie pięć razy.