Najlepsze drużyny 2023 roku: ENCE (5)

Zmiany podyktowane falstartem w Katowicach

Reprezentanci ENCE rozpoczęli zmagania w 2023 roku od sensacyjnego blamażu podczas Intel Extreme Masters Katowice. Nie zdołali nawet awansować do fazy grupowej górnośląskiego wydarzenia, bowiem swoją podróż zakończyli już w play-inach, uznając wyższość Cloud9 i compLexity. Zaledwie tydzień później nie udało im się przejść kwalifikacji do IEM Rio, odpadając w półfinale dolnej drabinki po przegraniu z BIG. 

Bolesne porażki, szczególnie ta w Katowicach, stały się katalizatorem do wdrożenia zmian kadrowych. W połowie lutego na ławce rezerwowych wylądował Valdemar “valde” Bjorn Vangsa, a jego następcą został sprowadzony z Teamu Endpoint Guy “Nertz” Iluz. “Dla mnie dołączenie do organizacji takiej jak ENCE to szalona historia. Pamiętam czasy, kiedy usłyszałem piosenkę EZ4ENCE podczas Deathmatcha, więc możesz zrozumieć, jak dumny się teraz czuję” – stwierdził Izraelczyk. 

Mieliśmy na oku Nertza już od jakiegoś czasu, ponieważ jego umiejętności i potencjał są niezaprzeczalne. Wydaje się, że naprawdę dobrze pasuje do zespołu – zarówno pod względem roli, jak i osobowości. 

– oświadczył główny trener ENCE, Eetu “sAw” Saha

NertZ nowym nabytkiem ENCE, fot. ESL

Przybycie NertZa natychmiast odbiło się na formie międzynarodowego kolektywu, który rozpoczął wzrostowy trend. W debiutanckim występie Izraelczyk poprowadził swoich kolegów do grona najlepszej trójki europejskich finałów CCT, rozgrywanych na Malcie. W fazie grupowej zawodnicy pokonali Movistar Riders i Team Spirit, natomiast w finale dolnej drabinki prym wiódł już turecki superteam Eternal Fire. 

Pod koniec marca sensacyjnie dotarli do półfinału siedemnastego sezonu ESL Pro League. Szczęście sprzyjało im od samego początku, ponieważ trafili na najniżej rozstawionych rywali w całej stawce, czyli ATK oraz Rare Atom. Na etapie RO12 z kwitkiem odprawili G2 Esports, natomiast w ćwierćfinale triumfowali nad Teamem Vitality. Niemniej Rosjanie z Cloud9 zakończyli ich wyścig po trofeum. 

Bieg po Majora

W połowie kwietnia podopieczni sAwa zameldowali się na linii startu turnieju Europe RMR B, który był ostatnim przystankiem w walce o Majora. Rozgrywki zaczęli fatalnie, ponieważ rozpoczęli je bilansem 0-2 po uznaniu wyższości Monte i forZe. Niemniej wygrali następne trzy pojedynki przeciwko iNation, 500 Esports oraz Cloud9. Tym samym zajęli ósme miejsce, czyli ostatnie premiowane biletem na paryskiego Majora. 

A na ostatnim Majorze w historii CS:GO scenariusz słodko-gorzki. Paweł “Dycha” Dycha i spółka rozpoczęli z wysokiego C, ponieważ gładko przebrnęli przez Fazę Pretendentów, zwyciężając z OG, Ninjas in Pyjamas oraz FaZe Clanem. Zaś w Fazie Legend ogromna klapa. W meczu inauguracyjnym pokonali Bad News Eagles, ale wszystkie późniejsze spotkania wpadły na konto przeciwników (Vitality, Into the Breach, Ninjas in Pyjamas).

Okres największego rozkwitu ENCE

Na początku czerwca łupem ENCE padł Intel Extreme Masters Dallas 2023. Faza grupowa okazała się maratonem, ponieważ zawodnicy bez większych problemów pokonali na swojej drodze compLexity, FaZe Clan oraz Astralis. Na etapie półfinału ponownie poskromili FaZe Clan, natomiast w wielkim finale zdeklasowali MOUZ w jednostronnej potyczce, zdobywając główną nagrodę w postaci czeku na 100 tysięcy dolarów oraz slota w IEM Cologne 2023. 

fot. ESL

W okresie wakacyjnym byliśmy świadkami spektakularnych sukcesów ENCE. Zaledwie tydzień po triumfie w Dallas, Marco “Snappi” Pfeiffer i pozostali koledzy wywalczyli wicemistrzostwo ESL Challenger Katowice 2023. W półfinale wyeliminowali forZe, ale ostatecznie po złoto sięgnęło Virtus.pro. Na początku sierpnia również zdobyli srebro – tym razem podczas Intel Extreme Masters Cologne. W fazie grupowej wygrali z 9INE, Fnatic oraz Heroic, a w półfinale sensacyjnie królowali nad Mistrzami Świata z Teamu Vitality. Niemniej wielki finał od samego początku przebiegał pod dyktando Samurajów z G2 Esports, którzy wznieśli w górę trofeum na deskach ‘Świątyni Counter-Strike’a’.

Kilkanaście dni później zawodnicy ENCE po raz trzeci mogli cieszyć się z wicemistrzostwa prestiżowego wydarzenia – Gamers8. Na inauguracje zwyciężyli z Teamem Vitality, a w ćwierćfinale królowali nad Cloud9. Na etapie półfinału wyrzucili za burtę Heroic, ale ich maraton zakończyło Vitality, które mogło cieszyć się z tytułu mistrzowskiego. Niemniej za zajęcie drugiego miejsca zainkasowali niespełna 200 tysięcy dolarów. 

Pod koniec września ekipa Polaka dotarła do półfinałów osiemnastego sezonu ESL Pro League. Etap grupowy okazał się formalnością, ponieważ wygrała wszystkie rozegrane starcia przeciwko Evil Geniuses, MIBR oraz ENCE.  Ich przygoda z ostatnią Ligą Mistrzów w historii CS:GO zakończyła się w półfinale, w którym prym wiedli późniejsi triumfatorzy z MOUZ pod dowództwem Kamila “siuhego” Szkaradka. 

Nadejście CS-a 2 i… formy w kratkę

Wejście w erę Counter-Strike’a 2 okazało się słodko-gorzkie. W stosunku do CS:GO reprezentanci fińskiej organizacji dosyć widocznie obniżyli swoje loty, co było widać na inauguracyjnym turnieju – IEM Sydney. Paweł “Dycha” Dycha i spółka byli drugą najwyżej notowaną drużyną w całej stawce i wraz z Vitality uchodzili za faworytów. Początek wyglądał optymistycznie, ponieważ bez większego problemu awansowali do play-offów, pozostawiając w pokonanym polu Fnatic oraz Lynn Vision. W ćwierćfinale zostali jednak rozbici przez późniejszych triumfatorów z FaZe Clanu, zajmując ostatecznie 5/6. lokatę. Warto zaznaczyć, że w całej dwumapowej serii zdołali zgarnąć zaledwie pięć rund. IEM Sydney należy do tych gorzkich aspektów, natomiast do słodkich można uznać występ w CS2 Asia Championships 2023. Na deskach Stadionu Yuanshen ekipa prowadzona przez Marco “Snappiego” Pfeiffera dotarła do półfinału, w którym lepsi ponownie okazali się podopieczni Filipa “NEO” Kubskiego z FaZe Clanu. Niemniej po drodze wygrali starcia z TYLOO i Ninjas in Pyjamas, a za uplasowanie się na 3/4. pozycji zgarnęli 50 tysięcy dolarów.

kuben i gla1ve obejmują stery

26  listopada dywizja CS’a w ENCE została pozbawiona struktury taktycznej, wszak za burtą znaleźli się Marco “Snappi” Pfeiffer oraz Eetu “sAw” Saha, odpowiednio prowadzący oraz główny trener zespołu, którzy postanowili kontynuować swoją esportową wędrówkę w nowym superteamie Falcons Esports. 

Zaledwie dzień później zaprezentowano ich następców. W rolę IGL-a wcielił się członek legendarnego składu Astralis i zwycięzca czterech turniejów rangi Major, Lukas “gla1ve” Rossander. Z kolei angaż na stanowisku głównego szkoleniowca  otrzymał Jakub “kuben” Gurczyński, którego nowym podopiecznym został Dycha.

Nie czułem nic poza czystą radością, kiedy usłyszałem, że ENCE jest zainteresowane podpisaniem ze mną kontraktu. Rozmawiałem z ENCE trzy lata temu i byłem bliski zostania ich trenerem podczas pandemii COVID-19. Ostateczne wrażenie, jakie wtedy wywarłem, mogło być kluczem do zasilenia szeregów ENCE. Ciężko pracowałem w międzynarodowych drużynach przez ostatnie kilka lat, aby w końcu wrócić na najwyższy poziom. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc tym chłopakom odnieść sukces.

– oświadczył kuben

Fot. BLAST Premier / Michał Konkol

Formacja zadebiutowała w nowym zestawieniu podczas Elisa Masters Espoo 2023. Nowi podopieczni kubena zaczęli fazę grupową fińskiego LAN-a od sensacyjnej porażki na najniżej notowaną drużynę w całych rozgrywkach, HAVU Gaming. Niemniej najwidoczniej był to wypadek przy pracy, ponieważ później pozostawili w pokonanym polu Fnatic oraz GamerLegion Janusza “Snaxa” Pogorzelskiego, a zwycięstwo nad zespołem Polaka dało im awans do play-offów. Z turniejem pożegnali się w meczu półfinałowym po uznaniu wyższości Apeks.

ENCE z polską flagą!

“Zmiany są trudne, ale cieszymy się, że możemy powitać to polskie trio w ENCE. Ogłoszenia te musiały nastąpić w przyspieszonym czasie ze względu na zapełniony harmonogram i nadchodzące rozgrywki. Chcielibyśmy podziękować pracownikom 9INE za współpracę i płynne przeprowadzenie transakcji” – zakomunikowali przedstawiciele ENCE za pośrednictwem platformy X.

fot. Maciej Kołek, ishootesports.com

Publikacja artykułu o czwartej najlepszej drużynie Counter-Strike’a 2023 roku nastąpi już jutro (tj. 4 lutego) o godzinie 15:00. 

Śledź autora artykułu na platformie X – Marcin Kapusta