Ciemne chmury nad Emerytami. Ponowna przegrana, która boli

Zdawałoby się, że tak bolesny wynik drugi raz pod rząd jest niemożliwy. Takie sytuacje jednak czasem się zdarzają, a tym razem padło na EMERITOS BANDITOS w ramach ESEA Intermediate.

EMERITOS BANDITOS 14:16 WeSports

Inferno

Spotkanie rozpoczęło się od wygranej pistoletówki na rzecz ekipy WeSports. Emeryci blisko byli do wygrania rundy forcebuy, ale to rywal okazał się lepszy w pojedynku 1v1 z peVoRem. Tym sposobem zdobyli oni klasyczne 3 rundy przed fullem ze strony Polaków. Ważna runda wpada więc na konto Emerytów po pomyślnej obronie bombsite’u A, co daje im kopa do wygrywania kolejnych kilku rund pod rząd. Niemiecka drużyna początkowo nie pozwala zbytnio odbiec z wynikiem Polakom, lecz końcowo EMERITOS BANDITOS inkasuje kilka rund, tworząc optymistyczne 10:5 przed zmianą stron.

W pistoletówce zespół pashyBiceps zdecyował się na zaatakowanie bombsite’u A, co dało im jedenasty punkt na start połówki. Co nie udało się nam, udało się ekipie przeciwnej, więc runda forcebuy powędrowała do WeSports. Od tamtego momentu przeciwnicy niebezpiecznie zbliżali się do wyniku EB, lecz przy wyniku 11:9 triple killem popisał się Izak, dając drużynie dwunasty punkt. W pewnym momencie widniał już wynik 13:10, podczas gdy coś przestało działać w polskiej maszynie. Emeryci przegrali wtedy pięć rund pod rząd, próbując ostatecznie doprowadzić do dogrywki, lecz ostatnia runda powędrowała dla strony broniącej.

 

Obecny bilans polskiej ekipy to 5-9, a to był ostatni mecz w tym sezonie. Aktualna sytuacja w lidze oraz daty nadchodzących spotkań znajdują się w tym miejscu.

Powiązane posty

Kiedy ENCE rozegra kolejne mecze i turnieje? Nie ma długiej przerwy po IEM

pasha: Mam ogromy niedosyt po meczu ENCE

Ranking HLTV: Olbrzymi spadek 9INE i Turowa, ThunderFlash debiutuje