Piątkowe spotkania przeciwko OG okazały się być najbardziej emocjonujące jak do tej pory. Virtus.pro po raz trzeci remisuje, tym razem po dogrywce na obu mapach.
Virtus.pro 1-1 OG
19 Mirage 15
17 Train 19
Polska ekipa optymistycznie rozpoczęła Mirage’a wybranego przez rywali, wygrywając dwie pierwsze rundy. Niestety dalsza część pierwszej połówki rozegrała się po myśli OG, które zagwarantowało sobie 10 rund przed zmianą stron. Na nieszczęście Polaków, druga pistoletówka padła łupem mimo przewagi 4v2, więc wynik powiększył się do trzynastu punktów. Mimo to VP od tamtego momentu zdobywało runda za rundą, znacznie zmniejszając różnicę rund. W rundach Polaków również pojawiały się wygrywane sytuacje 2v4, co końcowo doprowadziło do wyniku 15:15, więc przyszedł czas na dogrywkę. Tam Virtus.pro nie pozostawiło ani jednej rundy rywalom, kończąc mapę na dziewiętnastym punkcie.
Na Trainie VP nie do końca wiedziało jak zagrać na ten zespół. Połówka zakończona wynikiem 4:11 po stronie atakującej nie dawała zbyt wielu szans polskiemu zespołowi, lecz z racji dominującej strony CT istniał cień szansy na powrót. Ponownie doszło do dogrywki, tym razem po stronie broniącej Polacy pokazali się z dobrej strony. Niestety wygrane 1v3 przez Valdemara “valde” Bjorna Vangså pogrzebało szanse na kolejną dogrywkę.
Po więcej informacji na temat cs_summit 5 zapraszamy do naszej relacji.