“Czegoś takiego chyba nie było jeszcze na świecie. Fajnie się bawiłem.” – wywiad z Mikołajem ‘mouzem’ Karolewskim

Katowice, 2 marca 2019 roku. Zawodnicy devils.one pojawiają się na terenie Spodka i podchodzą do komputerów. Logują się na swoje konta i rozpoczynają rozgrywkę w CS:GO.

Brzmi jak fantazja ale taka sytuacja miała dziś miejsce. Mikołaj “mouz“Karolewski oraz Paweł “Dycha” Dycha wzięli udział w showmatchu w CS’owy tryb battle royal. Z tej okazji udało nam się na chwilę porozmawiać z “mouzem”. Zapytaliśmy go o wrażenia z trybu danger zone,  nową organizację oraz plany na najbliższą przyszłość. Zapraszamy do lektury.

Sergiusz Lelakowski – Wraz z Dychą wziąłeś udział w showmatchu w trybie Danger Zone. Jak Ci się podobały takie rozgrywki?

Mikołaj ‘mouz’ Karolewski – Ciekawe wydarzenie. Czegoś takiego chyba nie było jeszcze na świecie. Fajnie się bawiłem.

A czy widzisz jakiś potencjał esportowy w tym trybie?
Nie, to jest raczej tylko for fun. Tym bardziej że w trybie battle royale zupełnie inaczej się strzela niż w zwykłych rozgrywkach Counter Strika. Movement też jest zupełnie inny niż normalnie.

Przejdźmy na chwilę do głównego wydarzenia, czyli Majora. Kto Twoim zdaniem zostanie triumfatorem tegorocznego IEMu?
Zaskoczyło mnie to, że Liquid odpadło tak wcześnie z ENCE. Liquid i Astralis to byli dwaj faworyci do zwycięstwa w całym turnieju. W związku z porażką tych pierwszych obstawiam, że puchar podniesie Astralis.

Wracając do was. Do składu dołączył ostatnio Twój dzisiejszy partner, czyli Dycha. Jak Ci się z nim gra?
Paweł jest bardzo dobrym zawodnikiem, bardzo dobrze strzela. Ma niesamowity spokój w grze. W ważnych momentach takie zachowanie jest niezwykle istotne.. Nawet dochodząc do nas, tak doświadczonego składu, wprowadził pewien spokój. Co prawda gramy już od miesiąca, ale czeka nas jeszcze dużo pracy.

Jak Ci się podoba nowa nazwa waszego zespołu?
Jeżeli chodzi o nową nazwę, to jest to naprawdę ciekawe doświadczenie. Fajnie promować nowy brand będąc jednocześnie starym zespołem. Musimy jeździć na jak najwięcej turniejów i pokazywać, że jesteśmy tą samą zgraną ekipą, ale pod inną nazwą tak, żeby ludzie rozpoznawali nas w nowych barwach. Mamy też nowych sponsorów, których widać już na koszulkach.

Jest to ostatecznie coś innego, niż na początku zapowiadaliście. (Black Devils – przyp. red.). Która nazwa Ci się bardziej podoba? Ta pierwotnie zapowiedziana czy devils.one ?
Ta pod którą występujemy teraz, jest moim zdaniem zdecydowanie lepszą nazwą niż Black Devils. (śmiech)

Oprócz nazwy zapowiedziano również zmiany w samej organizacji. Czy coś już się zmieniło?
Z perspektywy zawodnika niewiele się zmieniło. Nadal skupiamy się na grze i na treningach.  Owszem, pawiły się różnego rodzaju szkolenia i konsultacje ze specjalistami, a nad naszym wizerunkiem czuwa teraz sztab ludzi. Jednak nasz główny cel jako zawodników się nie zmienił..

Sawik (CEO devils.one – przyp. red.) w wywiadzie dla eWeszło zapowiedział, że docelowo wszyscy zawodnicy mają przeprowadzić się do stolicy, gdzie znajduje się wasze Esports Performance Center. Czy zostały już podjęte jakieś kroki w tym celu?
Są plany o przeprowadzce do Warszawy. Tak jak mówił nasz szef mamy wszyscy trenować z jednego miejsca. Ale na razie robimy tak, że przyjeżdżamy raz w miesiącu na tydzień lub trochę dłużej, jeżeli jest taka potrzeba. Nie ma jeszcze decyzji, kiedy dokładnie ma to się wydarzyć.

Chciałbym Cię jeszcze zapytać o wasze plany i priorytety w tym roku. Dla nowej, starej organizacji.
W najbliższym czasie skupiamy się na lidze NoxFire. O ile dobrze pamiętam, jesteśmy tam wysoko w tabeli (aktualnie 3 miejsce – przyp.red.). A w kwietniu zaczyna się Pro liga i to będzie nasz priorytet.

A co w tym roku z rozgrywkami krajowymi takimi jak ESL Mistrzostwa Polski czy Polska Liga Esportowa. Będziecie brać w nich udział czy jednak postawicie na rozgrywki międzynarodowe?
Nie rozmawialiśmy jeszcze na ten temat z chłopakami i organizacją. Wszystko zależy od naszego kalendarza i od tego czy będziemy mieli napięty grafik.

Powiązane posty

SpavaQ o problemach polskiej sceny CS’a – Wszystko się rozpadło, ze względu na kolesiostwo! [WYWIAD]

Furlan buduje mocną ekipę na polskim podwórku – chcę wygrać PGE Dywizję Mistrzowską PLE [WYWIAD]

Swelder: Rebels było spisywane na straty, a zaskoczyło i się oczyściło